Strony

31 marca 2012

Masza i niedźwiedź (Маша и Медведь)

Super seria rosyjskich króciutkich (ok. 7 min.) bajek animowanych nie tylko dla waszych pociech, a wręcz dla całej rodziny -  padniecie ze śmiechu i pokochacie Maszę. 
Nieznajomość rosyjskiego nie jest żadnym problemem. 
Poniżej malutka próbka, oczywiście pierwsza z wątkiem robótkowym a druga z kulinarnym.
Całą serię wrzuciłam na swojego chomika, ale możecie ją znaleźć w różnych miejscach w sieci.
Jeśli jeszcze nie znacie to obejrzyjcie koniecznie, historyjki są zabójcze :)))

Большая стирка


Маша + каша

29 marca 2012

"Radość tworzenia" - nowa kolekcja Tchibo

Pierwszy raz odkąd podglądam produkty (nie chodzi o kawę) Tchibo, to widzę tyle rzeczy do tworzenia rękodzieła z papieru, biżuterii, tkanin oraz różnego rodzaju narzędzia i mebelki ułatwiające pracę. 
Kolekcja jest do obejrzenia wraz z filmikami instruktażowymi i do kupienia na stronie internetowej Tchibo: Moje-prace-z-papieru-tkanin-i-biżuterii oraz przez tydzień od środy 04.04.12 r. będzie dostępna w sklepach stacjonarnych.
Nie znam się zbytnio na tych technikach i nie jestem też w stanie określić półki cenowej, ale może coś akurat potrzebujecie.  
Za jakiś czas większość rzeczy będzie w znacznie obniżonych cenach w zakładce wyprzedaży, dlatego warto rozejrzeć się, omacać i zaglądać na ich stronę jak coś się spodoba i spokojnie poczekać.

27 marca 2012

Sal "Kubuś i przyjaciele" - dodatkowa tematyka

Moje drogie, zabawa się jeszcze na dobre nie rozkręciła, ale na dzień dzisiejszy jest już zapisanych 31 uczestniczek. 
Powstają powoli pierwsze kwadraciki i są też z waszej strony deklaracje, że na jednym hafciku się nie skończy :))), co mnie bardzo cieszy. 
Jednak aby uniknąć zbyt dużej liczby kwadracików o tej samej tematyce tworzonej przez daną osobę, postanowiłam wprowadzić dla "nadgorliwców" :) pewną zmianę.
Otóż jeśli wyhaftujecie już jeden kwadracik z dowolną postacią ze Stumilowego lasu i zechcecie haftować kolejne - to na takich samych zasadach dopuszczam dodatkową tematykę, ostatnio bardzo pożądaną w projekcie (prawie zerowy stan zapasików) a mianowicie: wszystkie samochodziki z filmu "Auta". 
Oczywiście jest to tylko dodatkowa tematyka :), którą możecie wykorzystać jeśli znudzi się wam haftowanie Kubusia.
Na moim chomiku znajdziecie sporo wzorków z tej bajki.

24 marca 2012

Karen Long Ears (plemię Długich Uszu)

W wiosce wraz z plemieniem Długich Szyi, mieszka też plemię Długich Uszu. Ich uszy wyciągane są przez specjalne kolczyki-obręcze.
Na ich stoiskach zrobiłam sporo zdjęć z ich wyrobami, wśród których były też hafty i aplikacje. Niektóre rzeczy były całkiem interesujące. Mały przegląd poniżej:
 
 
 
 
 
 
 
 

Karen Long Neck (plemię Długich Szyj)

W północnej Tajlandii, po kupieniu biletu przespacerowałam się po wiosce, którą zamieszkują plemiona górskie, w tym kobiet o długich szyjach pochodzących z Birmy - "Karen Long Neck" oraz "Karen Long Ears" (Długie Uszy), plemię o rodowodzie tybetańskim.
Jest to całkowicie skomercjalizowana wycieczka, coś w rodzaju rezerwatu, ale co zrobić takie czasy. Kobiety z tych plemion żyją ze sprzedaży swoich wyrobów (biżuterii, ubrań, tkanin, haftów), ale też niestety wszelkiego masowego badziewia produkowanego dla turystów. Spotkane tu pamiątki w większości widziałam w innych miejscach Tajlandii, ale też w Laosie i Wietnamie.
Dziewczynki z plemienia "Karen Long Neck" już od 5 roku życia nakładają mosiężne pierścienie i wraz z wiekiem ich przybywa, a ich szyje sprawiają wrażenie nienaturalnie długich. Geneza tego zwyczaju nie jest znana, ale oczywiście jest sporo hipotez tego zjawiska np. dla urody, dla ochrony szyi przed tygrysami, czy nawet zabezpieczenie przed zdradą.
W wiosce bez problemu można robić zdjęcia, co jest wkalkulowane w cenę. Dziś prezentuję wam parę zdjęć tych osobliwych istot.

 
 

21 marca 2012

Wystawa "Kraft 2012"

Na stronie DMC znalazła się informacja o wystawie "Kraft 2012" w zakresie terminów i miast, w których się odbędzie.
Kalendarium:
1. Gdańsk:
- 15.04.2012 r. 
- Galeria Przymorze, ul. Obrońców wybrzeża 1, 
- godz. 10-19, 
2. Katowice:
- 19.04.2012 r. 
- Spodek, al. Korfantego 35, 
- godz. 10-18,
3.Warszawa:
- 21-22.04.2012 r. 
- Centrum Konferencyjne, ul. Bobrowiecka 9, 
- 21.04.- godz. 10-18, 
- 22.04.- godz. 10-17.

17 marca 2012

Sposób na kiełki

Podobno jednym z elementów walki z chandrą wiosenną jest dostarczenie organizmowi dużej ilości witamin, najlepiej w formie naturalnej, czyli poprzez kiełki.
Ja najbardziej lubię kiełki rzodkwi, rzodkiewki i brokuła, bo są pikantne oraz łagodniejsze fasolki mung. Z tym, że kiełki brokuła są trochę ciężkie do wyhodowania. Łatwe w hodowli i bardzo zdrowe są też kiełki lucerny (alfalfa), ale dla mnie jakoś zbyt jadą trawą.
Innych kiełków strączkowych: soi, soczewicy itd. nie lubię bo przeszkadzają mi zbyt twarde nasionka po wykiełkowaniu, ale są też bardzo wartościowe.
Zazwyczaj za jednym zamachem robię fasolkę mung i jakieś kiełki pikantne i później mieszam na kanapkach.
Nasiona na kiełki strączkowe najlepiej kupować w spożywczych w większych opakowaniach, bo wychodzą korzystniej cenowo.
Domowy sposób na kiełki:
Potrzebujemy na jedną porcję:
- średni wąski słoik (mały otwór) i nakrętka plastikowa z wypalonym środkiem,
- niski pękaty słoik (duży otwór),
- bandaż,
- nasiona na kiełki.
Nasiona należy wsypać do czystego słoika w takich ilościach, aby przykrywały dno (jak wykiełkują zajmą prawie cały słoik) i zalać na kilka godzin przegotowaną, letnia woda (można zostawić na noc). Słoik nakryć bandażem, założyć odpowiednio wcześniej przygotowaną nakrętkę, nadmiar obciąć przy nakrętce, przepłukać i zlać wodę.
Obrócić do góry dnem i ustawić na drugim słoiku przy ścianie (nadmiar wody spływa do słoika i kiełki nie spleśnieją w trakcie kiełkowania) w ciepłym, nienasłonecznionym miejscu (bezpośrednie światło powoduje, że stają się gorzkie i tracą część właściwości). Przepłukiwać i zlewać wodę co najmniej dwa razy dziennie. Po kilku dniach są gotowe. Należy je przechowywać w lodówce.
Tak wyglądają moje kiełki:
Ja z fasolki mung i rzodkwi usuwam po wykiełkowaniu błonki z nasion. W drobniejszych kiełkach jak rzodkiewka, brokuł i licerna nie są one wyczuwalne.
Jeśli jeszcze nie próbowałyście własnej hodowli to polecam. 
W ten sposób nie można hodować kiełków z nasion, które wydzielają lepki śluz np.: rzeżucha, siemię lniane. One najlepiej wychodzą na legninie, rozłożonej na płaskim talerzu lub styropianowych podkładkach i zwilżane wodą.

16 marca 2012

Miłość po wietnamsku

Ach ta wiosna, wytęskniona a jednak daje w kość :). Pogoda zaczyna się poprawiać i aż czuć w powietrzu lepsze fluidy. Naszła mnie więc ochota  na miłosne wspominki, szczęście w czystej postaci, czyli  młode pary z Wietnamu. Widziałam sporo takich scenek w czasie moich podróży, ale te wietnamskie dziewczyny bardzo mnie urzekły swoim urokiem.




15 marca 2012

Przesilenie wiosenne i łapanka

Autentycznie nic mi się nie chce, ani haftować ani pisać, to tak gwoli wyjaśnienia czemu rzadko teraz tu zaglądam. Nie wiem też jak długo taki stan zastoju potrwa :). 
Jak zaczęłam pisać bloga to obiecałam sobie, że nie będę nic tworzyć pod niego, aby nie zatracić się w ilości produkowanych haftów. Nic w tym względzie się nie zmieniło, więc spokojnie musicie przeczekać aż wszystko wróci u mnie do normy.
Mimo to, jakieś zbłąkane duszyczki do mnie trafiają i nawet zasilają grono obserwatorów, dlatego abyście o mnie całkiem nie zapomnieli to ogłaszam, że jak ktoś ma ochotę to może już się powoli przygotowywać do łapania u mnie licznika na 200 tys. wyświetleń strony. Nie nadaję tej zabawie jakiejś szczególnej formy, bo wolę aby złapała go osoba, która do mnie często zagląda. 
Jak i przy poprzedniej łapance, wygrywa osoba najszybsza, czyli ta która złapie i jako pierwsza przyśle mi rzut ekranu z okrąglutkim licznikiem.
Nagrodą tym razem będzie publikacja "Europejskie makatki kuchenne" wydana w ramach prezentowanej w Białymstoku wystawy. 
Normalnie dodałabym pewnie jeszcze coś swojego, ale patrz pierwsze zdanie :), więc nic nie obiecuję.

4 marca 2012

Pierwsza kołderka

Jest już gotowa pierwsza kołderka z udziałem naszych SAL-owych kwadracików (8 szt.): 1231 dla Marioli.
Kołderkę uszyła cioteczka kołderkowa Grażka1500, ale też nasza blogowa koleżanka :). 
Jest cudowna, taka kolorowa, po prostu cud, miód, orzeszki. Popatrzcie same (zdjęcie pochodzi z galerii kołderek - link podałam powyżej):
Kołderka za jeden uśmiech - nr 1231 dla Maryli P. - uszyła Grażka1500.
Jako, że jest pierwsza to ją wam prezentuje, następne kwadraciki będą już żyły własnym życiem :) i oczywiście możecie ich los śledzić na stronie Galerii Kołderek. 

3 marca 2012

Organizer i jeszcze o cienkopisie

Niedawno udało mi się z małymi przygodami nabyć fajny organizer na drobiazgi. Był dostępny w promocji "Oferty tygodnia" w księgarni stacjonarnej Weldbild, która akurat jest w Białymstoku (za 9,90 zł z 29,90 zł/ wymiary:  36/9/24 cm). 

Już go wypełniłam różną drobnicą.
Generalnie połączenie "Klubu dla Ciebie" i "Świata książki", z mojej perspektywy uważam za udane, bo mogę zamówienia odbierać bezpośrednio w księgarni, a mają dużo fajnych promocji.
Ostatnio kupowałam u nich sporo (przez internet) m.in. książki z cyklu "Kot który..." Lilian Jackson Brawn, zachęcona informacjami na kilku blogach, no bo jakoś jeszcze o tym nie wspominałam, ale jestem straszną kociarą.
Jeszcze trochę o cienkopisie fibrowym (kształt trójkąta) TRIPLUS FINELINER S334 - producent: Staedtler - (post TU), bo czas działa chyba na jego niekorzyść. 
Dotarły do mnie wiadomości od dwóch osób, że jednak są z nim problemy, mianowicie: 
-u jednej osoby zmył się z tkaniny, ale zafarbował białą mulinę na różowo (kolor cienkopisa czerwono-bordowy), 
-u drugiej nie zmył się z kanwy DMC.
Ja osobiście jak do tej pory nie mam złych doświadczeń, ale nie testowałam go zbyt intensywnie. Zaznaczyłam nim siatkę na małej pracy haftowanej w kolorze czerwonym - zmyło mi się wszystko. 
Przygotowałam też w ten sposób Aidę pod obrazek na SAL z Kubusiem jakieś 3 tygodnie temu, ale że to tkanina polskiego producenta (wcześniej testowałam na Aidzie Zweigart) to oceniłam, że jednak nie zaryzykuję haftu i namoczyłam w wodzie, linie zeszły.
Przyznam też, że nim dotarły do mnie jeszcze te wiadomości to jakoś wróciłam przy kolejnej małej pracy do oznaczeń nitką żyłkową (ostatnia zakładka), bo mimo że pisak robi cienkie linie to czasem mi przeszkadzał, nitka daje jednak czystość pracy i 100 % pewności, że będzie ok.
Ostatecznie ja będę używać cienkopisa w takim celu, jakim go pierwotnie kupiłam, czyli do oznaczeń poza polem haftu, tym zbytnio nie ryzykuję.