Strony

28 sierpnia 2016

Koronkowa robota

W sobotę wybrałam się na biesiadę miodową w Kurowie. Pogoda dopisała, bo lato wróciło na Podlasie. 
Nie będę was męczyć zdjęciami pszczelarzy :), ale jedno stanowisko z rękodziełem zatrzymało mnie na dłużej. Zresztą sprzedawca też był bardzo otwarty i gadatliwy. 
Sklepik "Kopart pracownia artystyczna" znajduje się w Supraślu na ulicy tkaczy: 3-go Maja 3a. Jeśli ktoś z was będzie zwiedzał tą miejscowość, warto tam zajrzeć.
Zauroczyły mnie te ceramiczne cudeńka. Asortyment jednak był o wiele większy, a w sklepiku w Supraślu różności wg zapewnień jest jeszcze więcej, w tym nawet lalki motanki.
ZAWIESZKI (35 zł)



MISECZKI, MYDELNICZKI (35 zł)

MISECZKI, PODSTAWKI
Kupiłam też oczywiście miodek, wierzbowy i spadziowy - czysta spadź iglasta, w kolorze zielonkawym :)
PASIEKA ŁAPIŃSKICH Z ŁOMŻY / MIÓD DOSTĘPNY TEŻ W POROSŁACH 87 POD BIAŁYMSTOKIEM
 i takie truskawy jadłam na zakończenie lata, podobno z Korycina.

24 sierpnia 2016

Słodkości do wzięcia

Zapraszam na candy u zaFOLKowanej, wygrywa 5 osób takie cuda:


18 sierpnia 2016

Our Lady Of Vladmir - Thea Gouverneur (1) przygotowania

Odkąd zobaczyłam ten wzór, ciągle gdzieś za mną drepcze. Może już nadszedł czas, żeby się za niego zabrać. Jest trudny i wymagający, tym bardziej nie będzie lekko. Jednak może uda mi się zmobilizować.
Dzięki dobrej duszyczce, mam wypożyczony zestaw, żebym mogła dobrać kolory.  Sama nie korzystałam jeszcze z takiego zestawu i nie bardzo widzę w jaki sposób można się z nim rozłożyć przy haftowaniu, żeby te nitki się nie splątały i nie pospadały. Tym bardziej, że są tylko oznaczone symbolem.
Ostatnio więc dobierałam mulinę DMC, łapiąc słoneczko i próbując wstrzelić się w sen Juniorka. Skończyłam w końcu porównanie z wzornikiem i zweryfikowałam z moteczkami muliny. Brudnopis widoczny częściowo na zdjęciu trochę przeżył poprawek. Mam jednak kłopot ze złotymi nitkami, wyglądają jak DMC, jednak coś jest nie tak. Muszę więc wybrać się do pasmanterii.

Wzór ma 75 kolorów, które zajęły mi trzy poziomy pudełka a schemat wydrukowany jest na kartkach A3. Fajnie więc, że mogłam go bezpośrednio skserować.
Podobają mi się wszystkie opracowane ikony firmy Thea Gouverneur, jednak ta będzie pierwszą, którą może w końcu zacznę :).
Włodzimierska Ikona Matki Bożej, tak ma wyglądać jak skończę:
 Tak wygląda oryginał:  

16 sierpnia 2016

Haul zakupowy (1) Second hand

Tak to podobno się teraz nazywa :), więc idę z duchem czasu.
Obiecany post, o moich ostatnich zakupach z drugiej ręki, poniekąd związanych z rękodziełem. Jakoś do niedawna w takich sklepach się nie odnajdywałam, ale przekonałam się, odkąd można tam znaleźć nie tylko szmatki.
Książki, torebki, zestawy robótkowe, ramki, kocyki, koronki, guziki itd.

Zazwyczaj kupuję za niewielkie pieniądze z obniżką 70% lub wszystko po 2 zł.
To zaczynamy:
Znacie moją fascynację motywami Belle & Boo. Wypatrzyłam taką książeczkę za całe 1,80. Teraz będę bardziej wyglądać kolejnych, może jeszcze coś się trafi. 
Czasem pojawiają się zestawy robótkowe, typu zrób to sam. Spodobał mi się zestaw z sówkami. W środku materiał, filc, guziki, mulina, zestaw do szycia, wypełnienie (1,80 zł). Czyli coś co zawsze może się przydać.
Taki  gadżecik do suszenia kwiatków, niezbyt praktyczny, bo malutki (4,80 zł). Muszę sobie zrobić większy, jeśli faktycznie myślę o produkcji suszków.
Ramki dorwałam dwie, oczywiście drewniane, z szybką i do przemalowania. Jedna duża 55x70 cm z ładnym passe-partout, jest obecnie w piwnicy, więc bez zdjęcia (2 zł). Druga 30x24 cm bardzo mi pasuje do pewnych skrzacich hafcików :) (7 zł).
Można też znaleźć fajne bigle, te zaciekawiły mnie ze względu na śruby (4,80 zł). Reszta, czyli koraliki i cekiny do ewentualnego odzysku:

Serwetki, koronka (2 m), szmatki ... po 27 gr/szt. - zawsze coś się przyda. Kocyki za 1,80zł (mały niebieski) -2,10 zł (duży ecru).
Ubrania też mogą dostarczyć akcesoriów robótkowych np.: 
- dzwoneczki (bluzka 2 zł). Mniejsze niż te co do tej pory udało mi się kupić, idealne do elfich hafcików. Jak tylko będą potrzebne nie zawaham się ich odciąć:

- guziki (żakiecik 2 zł):

Takie firmowe torebeczki skórzane można dorwać po 2 zł: Butterfly by Matthew Williams, Francesco Biasia i Tula. W stanie idealnym, to niepojęte, że tak tanio je kupiłam.


No i może starczy  na dziś :). Przyznam, że można się uzależnić szukając fajnych okazji. Jednak jak wrócę do pracy, to się skończy pewnie niestety. Korzystam więc czasem w ramach rozrywki i odpoczynku od mojego słodkiego malca.  

Macie u siebie takie miejsca?, co fajnego udało się wam wynaleźć?

Jeszcze mała prośba. Nie mogę patrzeć na te diabelskie szóstki w moich obserwatorach, więc jakby ktoś mógł się dopisać :)))

15 sierpnia 2016

Animal Tales (1)


Dawno, dawno temu zaczęłam i skończyć nie mogę. Haftu jak na lekarstwo a obrazek sam w sobie uroczy. Jednak udaje mi się tylko haftować na spotkaniach robótkowych, czyli raz w miesiącu. Muszę się jednak z nim rozprawić, bo w planie coś znacznie większego i wymagającego. Przygotowania techniczne prawie za mną i niedługo pokażę co to takiego :).

9 sierpnia 2016

Letni czas

Tak właściwie to podoba mi się tegoroczne lato. Trochę słońca, trochę deszczu - fajnie :). Tak sobie siadam czasem na balkonie, podziwiam chwilowy powrót słoneczka i czytam w końcu serię Malownicze. 
Wygrałam cały pakiet w super rocznicowej zabawie u Ejotka :))), już jakiś czas temu. Na razie kończę pierwszy tom i bardzo mi się podoba. Taka lekko napisana opowieść, w sam raz na lato, gorąco polecam.
Pod koniec lipca w mojej okolicy była Agulek z Haftowanych pasji. Niestety nie udało nam się spotkać na kawce, może następnym razem :). Agatka na spotkanie przygotowała dla Matiego słodki albumik, który dotarł do nas już pocztą. Naprawdę uroczy i widać, że wykonany z serduchem, dziękujemy :)


Na koniec mała zapowiedź posta zakupowego z dobrem wszelakim :)

5 sierpnia 2016

Stare i nowe

Nożyczki oczywiście. 

Stare są moje, małe hafciarskie produkcji niemieckiej. Drugie większe, ozdobne z napisem po szwedzku i właściwie nie wiem do czego służyły pierwotnie. Kupiłam je za 5 zł na starociach w Augustowie w poprzedni weekend. Są w niezłym stanie, choć miały trochę rdzy, którą usunęłam wełną stalową. 
Ciekawy nabytek do mojej kolekcji :)




Nowe trafią jutro do prawowitych właścicielek, na naszym spotkaniu robótkowym. Zamówiłam je dziewczynom w Casa Cenina, kiedy była zniżka 25%. Sama wahałam się przed zakupami i ostatecznie zrezygnowałam. 
Tęczowe bociany są z tytanu. Może pamiętacie, że sama mam takie w kształcie jak te niebieskie. Bardzo fajnie wyglądają na żywo, każda sztuka mieni się inaczej :).

4 sierpnia 2016

Co ma wisieć, nie utonie

Jak to u mnie trochę wszystko musi swoje odleżeć. W końcu jednak zdecydowałam się na  powieszenie "Gołębi" na ścianie za pomocą rzepów. Wbijania gwoździ, czy innego ustrojstwa sobie nie wyobrażam. Obraz ważył około 1,3 kg, więc zgodnie z instrukcją mogłam użyć tylko jednego. Dla pewności zużyłam 2 szt. i wisi już ponad tydzień. 

Teraz czas na powieszenie serii Nimue, niestety jeszcze nie wszystko oprawiłam, a chciałabym je jakoś sensownie rozplanować na ścianie.