Strony

29 grudnia 2010

ABC organizacja muliny przy hafcie

Przed rozpoczęciem haftowania sprawdzam posiadane zasoby muliny i dokupuję brakujące kolory po 1 góra 2 motki. Wskazówki (jeśli są) w zakresie ilości potrzebnej muliny biorę trochę pod uwagę, ale zazwyczaj nie jest to do końca wiarygodne (zależy od sposobu haftowania, nr tkaniny itd.). Oczywiście mogą wystąpić sytuacje, że dokupywana w trakcie mulina będzie różnić się kolorem (raz mi się zdarzyło), są to jednak przypadki sporadyczne. Taka sytuacja może występować częściej teraz przy Ariadnie, która zmieniła technologią produkcji muliny (połysk, bardziej jedwabista nić). Należy mieć to na uwadze i nie mieszać tego samego koloru obecnie produkowanego ze starymi zapasami (przed zmianą numeracji), aby uniknąć przykrych niespodzianek.
Bez względu na ilość muliny w danym projekcie, mam pod ręką wszystkie, które będą potrzebne. Oczywiście trudniej odnaleźć się przy kilkudziesięciu kolorach niż kilku.
Obecnie w haftowanym przeze mnie obrazie GK jest 78, aby szybko odnaleźć potrzebny numer ułożyłam mulinę w opakowaniach, które akurat miałam w domu i pasowały wielkością. Wykorzystałam 2 metalowe pokrywki z pudełek po „Baryłkach” i plastikowe przezroczyste pudełko (w całości)  po czekoladkach „Fererro Rocher Collection” (takie kulki w różnych smakach). Obie części pudełka bardzo dobrze się sprawdziły, wchodzi na nie po 20 szt., świetnie układają się też warstwowo i tym samym mulina zajmuje zdecydowanie mniej miejsca. Niestety same czekoladki FRC są drogie i nie należą jakoś specjalnie do moich ulubionych, więc jak ktoś po świętach ma na zbyciu to chętnie przygarnię puste pudełka :). Na pewno w przyszłości będę potrzebowała ich więcej przy innych projektach GK.
Tak to wygląda: metalowe na dole, plastikowe górne warstwy.
Muliny nie układam numerami, bo w trakcie haftowania przesuwam potrzebną na pierwsze pudełko (pozostałe 3 ułożone są warstwowo) lub wyjmuję na stolik.  
Przy małych pracach, haftuję danym kolorem na całej powierzchni.
Przy dużych, skomplikowanych, kiedy lepiej haftować na mniejszej powierzchni tkaniny oraz występują kolory mieszane - świetnie sprawdził mi się organizer do igieł (własnej produkcji), ale o tym później.

2 komentarze:

  1. ja zakładam kawałki nitek na organizery: http://czasrelaksu.blogspot.com/2010/08/nova.html jestem do tego przyzwyczajona :) no i porządek jest i można oprócz numeru narysować symbol :) dlatego też średniej grubości tekturki zbieram namiętnie w tych właśnie celach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj - rewelacja - jaki porządeczek - Robiłąm tak jak Madziula - zbierałam w tym celu w zaprzyjaźnionym kiosku takie "plastiki" po spineczkach/gumeczkach do włosów
    obecnie najwygodniej mi na tzw bobinkach
    nawijam i potrzebne albo do pudełka, albo na metalowe kółeczko (do albumów scrapowych - bo tańsze) i jestem zadowolona, ale dużych nie wyszywam, a małe to i mało igieł http://anetakam0.blox.pl/2009/11/Sprytne-chwyty-haftowane.html http://anetakam0.blox.pl/2010/01/mulinkowe-szalenstwo.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)