Strony

30 maja 2012

Dwa latka :)

Jak ten czas szybko leci, sama nie wiem kiedy minęły te 2 lata prowadzenia bloga. Tak, tak 30 maja założyłam bloga, trochę powalczyłam z nim i 9 czerwca wysmażyłam pierwszy post :). Nie mogę wprost uwierzyć, że tak długo was już męczę :). 
Skoro jakimś cudem ta rocznica mi nie umknęła, to postanowiłam zorganizować malutkie candy dla moich aktywnych podglądaczy (no wiecie u mnie marazm ciągle trwa :D), dzięki którym wciąż jeszcze widzę sens jego dalszego prowadzenia.
Nagrodą będzie niespodzianka stworzona specjalnie dla osoby która wygra,  mianowicie:
- hafcik z wybraną dowolną postacią bajkową, który będzie moją przeróbką z dostępnych kolorowanek. 
Czyli będzie to coś w stylu kwadracików za jeden uśmiech. Jeśli faktycznie do mnie zaglądacie to wiecie o co chodzi :). Obrazek będzie do samodzielnej oprawy, czyli można będzie pooglądać moją lewą stronę, chociaż osobiście uważam, że to nic ciekawego.
Jeśli jednak nie lubicie bajek to dopuszczam możliwość wybrania innej małej formy hafciarskiej np.: 3d, którą akurat w moim wykonaniu chcielibyście dostać :) (z wyjątkiem 15-częściowego biscornu) (dostępne wzory, lub zmodyfikowane).
Ostateczny wzór wybieram sama, po uwzględnieniu waszych wskazań, oczywiście realnych do zrobienia zwłaszcza odnośnie  przeróbki.
Żeby zgłoszenie było ważne:
1). Zapraszam do zabawy osoby, które prowadzą bloga, ponieważ anonimy jak to anonimy zwłaszcza nie podpisane nic mi nie mówią z wyjątkiem jednej osóbki, którą jak najbardziej zapraszam :),
2). Zostaw w komentarzu informację o chęci udziału i określ co wybierasz:
- w przypadku obrazka, wskaż konkretną postać bajkową lub bajkę,
- w przypadku innej formy określ jej rodzaj i można dodatkowo ogólnie wskazać swoje preferencje co do motywu czy koloru wiodącego.
Komentarzy bez wymaganej informacji nie będę brała pod uwagę lub typu „jest mi wszystko jedno, wezmę wszystko”.
Można pod tym postem zostawić tylko jeden komentarz, podwójne dyskwalifikują z zabawy (ewentualnie możecie taki zbędny usunąć).
3). Umieść aktywny banerek (czyli z linkiem do candy) wyłącznie na pasku bacznym bloga, a tylko w przypadku braku takiej możliwości technicznej może być też w oddzielnym poście (w takim przypadku lepiej to napisać w komentarzu).
4). Zgłoszenia do 30 czerwca, ogłoszenie wyników nastąpi do 7 lipca.
5). Po ogłoszeniu wyników, czekam przez 5 dni na adres i ewentualnie wskażę nowego zwycięzcę.
6). Wybraną nagrodę przygotuję najpóźniej do końca sierpnia.

Dotrwaliście do końca? :) jest ktoś chętny? :)

27 maja 2012

Pierwszy SAL-owy kwadracik - Luigi

Mogę w końcu odetchnąć z ulgą, mimo marazmu hafciarskiego udało mi się zrobić pierwszy kwadracik w ramach mojej zabawy. Zaczynałam już myśleć, że będzie kompromitacja i jako organizatorka nic nie stworzę, ale byłby wstyd :). 
Miałam wprawdzie przygotowanych sporo wzorków kubusiowych, ale wam tak świetnie idzie w tym zakresie, że na pierwszy ogień poszła tematyka dodatkowa Luigi z filmu "Auta".
Może teraz pójdzie mi już lepiej, jest w końcu jeszcze trochę czasu :).
Ciągle zapominam o tym napisać, ale zrobiłam trochę porządków na blogu i linki, aby były łatwiej dostępne w ramach kursiku ABC przeniosłam na tzw. stronę: ABC HAFT KRZYŻYKOWY, która jest widoczna pod zdjęciem głównym bloga.

21 maja 2012

Kursik - ubranko dla miarki

Jak zwykle nie chowam swoich doświadczeń do szuflady i chętnie pokazuję jak sobie radzę w hafcie. Dlatego przygotowałam dla was malutki fotograficzny kursik, jak w łatwy sposób ubrałam sobie miarkę krawiecką. Może ktoś skorzysta :)
Użyte materiały:
- miarka krawiecka samonawijająca się,
- tkanina Aida 16 ct Tajlur (beżowa) - (średnica koła - 7,5 cm),
- wzorek na ok. 28 krzyżyków,
- materiał bawełniany (średnica koła - 7,5 cm)
- ozdobna taśma ok. 7,5 cm,
- taśma samoprzylepna obustronna (niewielka ilość - utrzymanie haftu na miejscu),
- klej magiczny i klej wikol, ale wystarczy też tylko ten pierwszy - do zabezpieczenia i podklejenia Aidy przy otworze do wyciągania miarki oraz zabezpieczenia brzegów i przyklejenia taśmy ozdobnej,
- ocieplacz  (średnica koła - ok. 5 cm - na spód miarki),
- mulina.
 

20 maja 2012

Ubranko dla miarki krawieckiej

Zepsuła mi się moja samonawijająca się miarka. Kupując drugą postanowiłam ją ubrać, aby mi się taka golutka nie pętała po stole :)
Myślałam o tym już wcześniej ale, że męczyć się nie lubię to musiałam przemyśleć jak się do niej zabrać żeby jej zrobienie było łatwe.
Udało mi się, jestem z efektu bardzo zadowolona. Jedynie nie wymieniłam uchwytu, bo nie mam niczego odpowiedniego, ale zbytnio mi to nie przeszkadza. 
Z pewnością powstaną następne takie ubrane maleństwa.





15 maja 2012

Wystawa "Tajemniczy ręcznik"

W  ubiegłą sobotę udało mi się zobaczyć wystawę ręcznika obrzędowego w muzeum w Bielsku Podlaskim. 
Moje pojawienie się zakłóciło ciszę i spokój panujący w Ratuszu. Pan przegonił mnie po innych salach gdzie obecnie prezentowane są historyczne zdjęcia Bielska i ptaszków. 
W 2012 r. wystawa ręcznika jest już znacznie okrojona i znajdują się na niej tylko egzemplarze będące na stanie muzeum. Wystawiane tkaniny w 2011 r. wróciły już do okolicznych mieszkańców, którzy udostępnili je w trakcie prowadzonej w poprzednim roku inwentaryzacji. Trochę szkoda że nie załapałam się na nie, ale i tak fajnie było pooglądać sobie chociaż tyle na żywo. 
Otrzymałam też informację, że może powstanie jakaś publikacja w tym zakresie. Będę czuwać, bo chętnie bym taką książkę nabyła. Ręczniki zafascynowały mnie o wiele bardziej niż makatki kuchenne.
W zbiorach najwięcej ręczników jest ozdobionych haftem płaskim i one też prezentują się najbardziej efektownie.  

Oczywiście obcykałam wszystkie ręczniki i zaprezentuję wam kilka z nich.
 
 
 
 
 

 
 
Znalazłam też oryginalny ręcznik, którego wzór haftem krzyżykowym dostępny jest na stronce: www.bielskirecznik.pl. Fajne połączenie czerwieni i szarości.
 

11 maja 2012

IV edycja Ogólnopolskiej Wystawy Rękodzieła Artystycznego „Z nici Ariadny” - otwarcie

Wernisaż 10 maja 2012 r.
Wystawa czynna do 2 września 2012 r.
Centralne Muzeum Włókiennictwa
Łódź, ul. Piotrowska 282
Na wystawę zakwalifikowano 336 prac (z 419 nadesłanych) – 126 autorów (ze 130).
Wśród nadesłanych prac:
- 161 wykonanych zostało w technice haftu krzyżykowego i półkrzyżykowego,
- 112 w technice koronki szydełkowej,
- 38 prac koronki czółenkowej – frywolitce,
- po kilka w technice koronki klockowej, haftu płaskiego, angielskiego, hardanger, filetu, mereżki i dzianiny,
- pojedyncze egzemplarze wykonane w technikach: koronki weneckiej, Janina i haftu ze Schwalm oraz patchworku.

Lista nagrodzonych i zdjęcia z otwarcia na stronie Ariadny
Trochę zdjęć wystawianych prac na stronie: plaster łódzki

8 maja 2012

Czarna owca w naszym SAL-u

Tak, tak dosłownie w ramach naszej zabawy Ela z bloga "Szczęściem nakryty stół" po moim leciutkim podszepcie stworzyła stado owieczek. Wiadomo, że w takim gronie nie mogło zabraknąć czarnej owcy. 
Mam nadzieję, że nie będziesz miała mi za złe, że zaprezentuję ją u mnie:
Pozostałe wersje w kolorze możecie zobaczyć na ww. stronce. 
Ela bloga prowadzi od niedawna więc zachęcam was do odwiedzin u niej.
Cieszę się strasznie bo myślałam, że raczej takie kwadraciki paluszkowe nie powstaną :).
A może ktoś spróbuje stworzyć paluszkowy kwadracik z elementami zrobionymi na szydełku? Ostatnio takie powstały na spotkaniu kołderkowym (m. in.:  kwiaty w wazonie).
Z przyjemnością obserwuję też na waszych blogach całkiem spory ruch w tej materii. Przypominam, że dla osób które tworzą więcej niż jeden kwadracik dopuściłam na tych samych prawach dodatkową tematykę, czyli samochodziki z filmu "Auta". 
Ja mimo nadal trwającego u mnie marazmu hafciarskiego też wezmę się już ostro do pracy. 
Do końca zostały jeszcze ponad dwa miesiące, więc jest sporo czasu. Dlatego bardzo was zachęcam do przyłączenia się do naszego szacownego grona (obecnie 32 osoby): zapisy tu: SAL "Kubuś i przyjaciele".
Jeszcze jedna kwestia: przypominam, że na kwadracikach nie mogą pozostać żadne linie pomocnicze (np.: z ołówka). Proszę pamiętajcie o tym, bo z takim felerem nawet najpiękniejszy hafcik nie trafi na kołderkę.

Puppy and Poppy

Skończyłam drugi hafcik i minęła mi ochota na trzeci (z ptaszkami). Na schemacie jakoś ten motyw podobał mi się najmniej, ale teraz zdecydowanie mimo, że jestem kociarą maczki i psiaczki to mój faworyt. 
Co do wzorku z kociakami to Dandelion to nic innego tylko nasz mniszek lekarski.
Podałyście sporo propozycji do czego je można wykorzystać, ale tylko Violka trafiła, bo w całej masie wymieniła też podkładki. 
Jednak i tak chyba z tego nic nie będzie. Jak tak na nie dziś patrzyłam to doszłam do wniosku, że jednak chyba spróbuję wykombinować coś w stylu woreczka/etui. Tylko jak ja nie lubię tego typy rzeczy szyć :(, jeszcze podumam.
Dane techniczne:
- wzory: Gera! no.34,
 - wielkość pojedynczego hafciku: 8,5 cm / 8,5 cm.
- Aida 16 Rustico Zweigart,
- mulina Ariadna i DMC (kolory trochę pozmieniane).

7 maja 2012

Ręczniki obrzędowe

Przez przypadek trafiłam na stronę gdzie znajdują się galeria blisko 400 ręczników obrzędowych. 
Zostały one zinwentaryzowane w powiecie bielskim i hajnowskim wg miejsca (poszczególne miejscowości) i czasu ich powstania. 
Niesamowita internetowa baza dla osób zainteresowanych tematem.
Adres strony: "Bielski ręcznik" - galeria
Znajdują się tam też do pobrania wzory:
- koronek: wzorniki_koronka
- haftów krzyżykowych: wzorniki_haft
Informacja z ww. strony:
"Ręcznik obrzędowy należy uznać za jeden z ważniejszych wyznaczników kultury i tradycji mieszkańców gminy Bielsk Podlaski.
Ze swoim niepowtarzalnym zdobnictwem jest reliktem świadczącym o bogactwie naszych terenów i mówiącym o obyczajowości tutejszej ludności. Jeszcze w latach 40, 50 i 60 ubiegłego wieku młode dziewczęta wyszywały do kilku ręczników z przeznaczeniem na posag. Pas samodziałowego lub fabrycznego płótna, nawet do 3 metrów długości, zdobiły haftem krzyżykowym lub płaskim. Do krótszych boków doszywały misternie wykonane koronki szydełkowe o ornamencie kwiatowym lub geometrycznym. Taki ręcznik był przekazywany z pokolenia na pokolenie. Stanowił element obrzędowości rodzinnej, jak i dorocznej mieszkańców gminy. Towarzyszył człowiekowi w jego życiowej drodze - obdarowywano ręcznikiem podczas chrztu nowonarodzone dzieci, był obecny na ślubie i weselu, zdobiono nim święte obrazy - ikony, a na końcu wkładano go do trumny. Ponadto obwiązywano nim przydrożne i cmentarne krzyże. Chcąc zachować ręczniki oraz tradycję jaką w sobie kryją, Fundusz Lokalny na Rzecz Rozwoju Społecznego podjął działania mające na celu ochronę ręcznika obrzędowego na obszarze gminy Bielsk Podlaski. Prowadzone badania są podparte dokumentacją fotograficzną ręczników, haftów i koronek szydełkowych oraz informacjami o ich twórcach i czasie powstania. Uzyskane informacje posłużyły stworzeniu regionalnej bazy danych ręcznika ludowego w gminie Bielsk Podlaski udostępnionej na tej stronie internetowej."

6 maja 2012

Akacjowy dworek, makatki i ...

Mając na uwadze, że sporo osób zainteresowało się makatkami kuchennymi postanowiłam w ramach promocji własnego regionu przedstawić wam pewną niezwykłą osobę.
Pani Elżbieta Zarzecka, tworzy  zgodnie z jej własnym opisem: "W dobie wszechogarniającej masowej produkcji proponuję wzory pojedyncze lub wykonywane w bardzo krótkich seriach oraz dla koneserów dokładne repliki starych wyrobów, zrobione przy użyciu dawnych technik i na starych, już zabytkowych tkaninach". 
Makatki kuchenne, ręczniki ślubne i wiele innych unikatowych produktów można nabyć w czasie jarmarków w Białymstoku oraz w sezonie letnim także w sklepiku stacjonarnym w Galerii w Białostockim muzeum Wsi (skansen w Jurowcach). Jeśli jednak nie zawitacie w moje strony to małe co nieco możecie zakupić na stronie: "Akacjowy dworek"
Przykładowe wyroby (zdjęcia z ww. strony internetowej).
Makatki:

Na ślub:

Torba z haftem wełną:
Prawda, że fajne :), na taką torbę już się trochę czaję ale w końcu jakąś na zakupy kupię.
A teraz coś raczej średniej jakości. W swoich zbiorach domowych  nie zachowały mi się babcine makatki, ale skoro jestem w tym temacie to pokażę wam dwie holenderskie jakie posiadam (wygrzebane kiedyś w ciucholandzie):
Są raczej dość okropne, ale są :D. Większa służy mi do zakrywania igieł na organizerach przed uroczą dwulatką.

Na koniec dziękuję Tinie jeszcze raz za kolejną niespodziankę, niezwykła z ciebie osóbka :D
Jakiś czas temu udało mi się też wygrać w Art shaker by Monique  3 bransoletki, dziękuję Moniko:
i to już naprawdę koniec.

5 maja 2012

Książka z szyciem w tle... - "Krawcowa z Madrytu" Maria Duenas

Tomisko grube, ładna okładka i interesujący tytuł, pomyślałam więc, że może być całkiem fajna. 
Niestety na początku podchodziłam do tej książki parę razy i myślałam, że dam już sobie spokój. Niby dobrze się czytało, ale opowieść trochę banalna, dziejąca się jakby obok i wcale mnie nie wciągnęła. Działo się i nie działo, trochę niedomówień, dużo szczęśliwych zbiegów okoliczności, po prostu fartowna dziewucha. 
W skrócie początek wyglądał tak: Madryt w przededniu wojny domowej, młoda naiwna dziewczyna, fatalne zauroczenie, zdrada i duże kłopoty już w Maroku. Teoretycznie wszystko fajnie, ale dopiero około setnej strony (jest 600) coś się ruszyło i skłoniło mnie do dalszego czytania tj.: mały handelek bronią (akcja niezła), początek interesu krawieckiego (sukces), kontakty z ludźmi coś znaczącymi w owych czasach, początek współpracy z wywiadem i powrót do Madrytu... takie tam. 
Ciekawym spinającym wszystko wątkiem były oczywiście umiejętności krawieckie głównej bohaterki, które pozwoliły jej osiągnąć sukces.
Dla mnie nie jest to powieść specjalnie powalająca. Autorka chciała chyba w swoim debiucie zbyt dużo srok złapać za ogon i trochę jej umknęło, ale ogólnie mogę ją polecić jako dobre letnie czytadło.