Uwielbiam te laleczki, zresztą Kokeshi też :). Nagromadziłam już sporo wzorków z nimi, jednak do tej pory nie miałam jakoś okazji do ich wyhaftowania.
Wzór:
"Cartes de Mercerie Matryoshka" - Dessins DHC
haft krzyżykowy
Materiały:
Aida 16 ct Rustico Zweigart,
igła gobelinowa 26,
mulina Ariadna,
tkanina bawełniana - błękitna w białe kropki,
watolina
cienka tektura,
klej Wikol
tasiemka niebieska (sutasz)
czerwony filc
czerwony filc
Zdecydowanie
mogę stwierdzić, że nawet tak nieduża powierzchnia do klejenia oraz
wycinki wszelakie przy bobinkach mnie wykończyły (cały wieczór w plecy) i żadne tego typu formy, czy kartonaż jednak mnie nie wciągną.
Jak
pierwszą naciągnęłam i przykleiłam do kartonu to myślałam, że ich nie
wykończę wcale, bo mi się nie podobało to co powstawało. Skoro jednak już było wszystko wycięte, to skończyłam i już jestem mniej niezadowolona.
Miałam zrobić jeszcze jeden komplet z innym motywem, ale delikatnie mówiąc entuzjazm już mi minął :).
Bobinkowe Matrioszki - rewelacyjne!!!! super to wymyśliłaś!
OdpowiedzUsuńkosztowało Cię to trochę pracy i wysiłku ale efekt jest świetny:)
Przecudne bobinki! W życiu nie wpadłabym na taki pomysł! Rewelacja!
OdpowiedzUsuńTwoje bobinki świetne! pracochłonne ale wyglądają rewelacyjnie!:)
OdpowiedzUsuńśliczne, też lubię te klimaty
OdpowiedzUsuńale fajny pomysł!! chociażby na uroczy prezent :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest znakomity! Nagradza trud :) Te matrioszki fantastycznie pasują na bobinki. Tak też sobie myślę, czy w takich formach nie sprawdziłaby się kanwa plastikowa podklejona filcem... brzegi też można by wykończyć tasiemką, żeby nie były plastikowe... Mam w planie takie bobinki z wzorkami Veronique E. i chyba zdecyduję się na takie rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda bobinki wymagają troszkę pracy, chociaż moje do tych Tu się w ogóle nie umywają. Jednak mimo straconego wieczoru efekt imponujący. Śliczny zestaw.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękne!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny pomysł i wykonanie
tak jak Chranna uważam, że na kanwie plastikowej byłoby łatwiej - zawsze można ściegiem zadziergiwanym zszyć i obszyć zarazem :)
Fajne "babki" :)
OdpowiedzUsuńŚwietne bobinki:-)
OdpowiedzUsuńAle jakie one są piękne!
OdpowiedzUsuńKochana one są cudne ;o) Pomysł naprawdę genialny ;o)
OdpowiedzUsuńChaga,,wierze Ci ile to Cie trudu kosztowala, ale bobinki sa cudne,,,ja napewno nie wysuplalabym tyle cierpliwosci, zeby takie malenstwa zrobic a kolorystycznie utrafilas w sedno..typowe matrioszki.)
OdpowiedzUsuńtrud był warty efektu!!! są świetne:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba zarówno kolorystyka, jak i wykonanie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! To na pewno nie był stracony wieczór :)) Dla takiego efektu warto poświęcić nawet więcej wieczorów.
OdpowiedzUsuńWspanialy pomysl i cudne wykonanie!!!! Bardzo mi sie podobaja :) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńWitaj , mnie to poprostu slów brakuje jak patrzę na to co Ty potrafisz wymyślić .Brawo .
OdpowiedzUsuńBobinki wyszły cudnie:)ja też robiłam bobinki z kartonu,ale wymagają więcej pracy niż są przydatne,więc zakupiłam drewniane i będę je dekupażowała:))pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać ,że bardzo oryginalny pomysł , nigdzie nie widziaąłm takich bobinek wyglądaja przecudnie , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z bobinkami, szkoda, że tyle musiałaś się namęczyć przy klejeniu, ale efekt jest superowy, myślę, że warto było !!!
OdpowiedzUsuńZnam tę pracę, jest czasochłonna i wymagająca - ale jedno jest pewne - bobinki wyszły Ci pięknie :)
OdpowiedzUsuńR E W E L A C Y J N E!!!
OdpowiedzUsuńA ja jednak bym się pokusiła o zrobienie takiego kompletu, robiłam kartonażowe, prostsze i wiem jaka to praca, ale efekt wart jest zachodu!
Piękny komplecik matrioszek! super kolorki :)
OdpowiedzUsuńBobinki są prześliczne! Warto się było natrudzić z nimi!
OdpowiedzUsuńSuper bobinki a z moimi ulubionymi matrioszkami są rewelacyjne. Nie zapomniałam o podkładkach od Ciebie - leża i ja co jakiś czas na nie zerkam i pamiętam. Szukam wzoru i nic mi nie wpadło w oko - chociaż coś tam upatrzyłam będę musiała spróbować - pozdrawiam Cię Iza.
OdpowiedzUsuńo nie, są rewelacyjne po prostu rewelacyjne, od razu zapragnęłam mieć takie same :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bobinki wykonane metodą kartonażową, tylko czasy to "trochę" wymaga.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają !!!
Pozdrawiam serdecznie.
świetny komplet!!! zastanawiałam się czy nie zrobić sobie takich bobinek na muliny, a gdzie je potem trzymać, wychodzą dużo większe od zwykłych:) no i chyba nie miałabym tyle cierpliwości, przy takich maleństwach trzeba się przyłożyć bo wszystko widać :) ale Ty jak zwykle sobie poradziłaś:)
OdpowiedzUsuńNie, no, genialne! Nie dość, że funkcjonalne, to jeszcze śliczne. Podziwiam!:)
OdpowiedzUsuńŚliczny haft i ciekawy pomysł na wykorzystanie. Ja też zdecydowanie wolę wyszywać niż wykańczać hafty.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tak pomysłowe wykorzystanie motywu bobinek :) Osobiście za matrioszkami nie przepadam, mam "jedną z Krakowa", ale jeżeli znajdę gdzieś jakieś ładne wzory, to chyba się na nie skuszę.
OdpowiedzUsuńo mamusiu, jakie śliczne ^^
OdpowiedzUsuńKochana odpocznij i rób kolejne - są boskie. A ta na szpileczki z czerwonym filcem mnie powala.
OdpowiedzUsuńŚliczne, już wstążek nie potrzeba :))
OdpowiedzUsuń