Już od jakiegoś czasu leżały u mnie w lekkim nieładzie
próbki lnu, który dostałam od Aliny, z Bio-Textilu i moje własne
kawałeczki. Oceniłam, że w końcu trzeba to zagospodarować, aby nabrały
większej wartości praktycznej.
Myślałam najpierw o przyklejaniu kawałeczków do tektury, ale niezbyt podobał mi się ten pomysł.
Oczywiście w tym temacie nic twórczego nie wymyśliłam. Zastosowałam metodę najprostszą z możliwych.
Przypomniałam sobie o wizytowniku, który kiedyś dostałam. Okazało się, że niezbyt się nadaje, bo okienka są mleczne i przekłamują kolor i jest ich niewiele. Mogłam jednak na nim wypróbować, czy pomysł jest dobry.
Polatałam więc po mieście i wynalazłam wizytownik książkowy z usztywnioną okładka wykonana z polipropylenu firmy Donau. Dane techniczne: niebieski, pojemność 240 szt., wymiar 110x192x30 z dodatkowym etui, cena do przyjęcia (12,40 zł). Wygląda jak mały klaser w formacie kasety video. W internecie widziałam, że są jeszcze inne wielkości.
Myślałam najpierw o przyklejaniu kawałeczków do tektury, ale niezbyt podobał mi się ten pomysł.
Oczywiście w tym temacie nic twórczego nie wymyśliłam. Zastosowałam metodę najprostszą z możliwych.
Przypomniałam sobie o wizytowniku, który kiedyś dostałam. Okazało się, że niezbyt się nadaje, bo okienka są mleczne i przekłamują kolor i jest ich niewiele. Mogłam jednak na nim wypróbować, czy pomysł jest dobry.
Polatałam więc po mieście i wynalazłam wizytownik książkowy z usztywnioną okładka wykonana z polipropylenu firmy Donau. Dane techniczne: niebieski, pojemność 240 szt., wymiar 110x192x30 z dodatkowym etui, cena do przyjęcia (12,40 zł). Wygląda jak mały klaser w formacie kasety video. W internecie widziałam, że są jeszcze inne wielkości.
Powycinałam len do wielkości okienka: 9x5,5cm.
Tam gdzie miałam małe wąskie kawałki skleiłam je ze sobą klejem introligatorskim.
Do opisu wykorzystałam taśmę do metkowania i nakleiłam bezpośrednio na płótno, co ułatwi mi w miarę potrzeby wyjmowanie kawałków i nie pomieszanie ich.
Sam klaser nie jest zbyt urodziwy, więc trochę go zmieniłam, ale o tym następnym razem.
Próbnik będzie się powiększał, bo sporo płócien i tkanin leży u mnie nietkniętych. Mam też jeszcze troszkę obiecanych próbek (od Krzysi), a może wesprzecie mnie i przyślecie mi jakieś? :)
Do opisu wykorzystałam taśmę do metkowania i nakleiłam bezpośrednio na płótno, co ułatwi mi w miarę potrzeby wyjmowanie kawałków i nie pomieszanie ich.
Sam klaser nie jest zbyt urodziwy, więc trochę go zmieniłam, ale o tym następnym razem.
Próbnik będzie się powiększał, bo sporo płócien i tkanin leży u mnie nietkniętych. Mam też jeszcze troszkę obiecanych próbek (od Krzysi), a może wesprzecie mnie i przyślecie mi jakieś? :)
Swietny i prosty pomysl? Mam jakieś lny obrazkowe i inne tkaniny do haftu. Jesteś zainteresowana. Jak duze chcesz probki?
OdpowiedzUsuńZ takich nietypowych mam Ingrid 50- będzie? :)
OdpowiedzUsuńExtra pomysł!
Pomysł genialny w swojej prostocie! Mam gdzieś nawet taki wizytownik, zaraz powycinam próbki ze swoich kilku tkanin na dobry początek :)
OdpowiedzUsuńŚledzę Twojego bloga od pewnego czasu, jesteś jedną z osób które sprawiły że sama zaczęłam pisać hafciarski blog. Pozdrawiam! :)
Oj i kolejną duszyczkę mam na sumieniu :) za wciągnięcie w blogowy świat.
UsuńPrzydały by mi się takie skrawki, w sam raz na moje naszyjniki i jeszcze na pierścionek by zostało z takiego paseczka... !!!
OdpowiedzUsuńNic z tego :)
UsuńGenialna prostota !!! Brawo za pomysł :)
OdpowiedzUsuńPS. Daj znać jakie te kawałeczki lnu potrzebujesz. Ja mam kilka różnych firm. Co prawda wszystkie to 28ct ale każdy ma inną teksturę materiału (chyba to sie tak nazywa ;))
Pomysł fantastyczny- tym bardziej, że masz dla porównania, jak na każdej "tkanince" wygląda biedronka i czego można się spodziewać (tzn. jakie niespodzianki się pojawią) na większym hafciku :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście biedroneczki są tylko na polskim lnie :), Zweigart jest przewidywalny i na jego tkaninach wszystko wychodzi super :)
UsuńGrunt to porządek :) Teraz wszystko będzie można łatwo znaleźć :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł na taką materiałową encyklopedię:)
OdpowiedzUsuńGratuluje pomysłu i wykonania! Niejednej z nas marzy się taki wzornik! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRadosnego Alleluja! :)
OdpowiedzUsuńKochana, niestety nie mam zbyt wielu materiałów do xxx ponieważ, co raz mniej ich robię a to co mi zostało masz na pewno. Jeżeli w inny sposób mogę pomóc, pisz, proszę.
OdpowiedzUsuńWesołych, w cudownej atmosferze spędzonych Świąt Ci życzę
Dzięki Kajka, będę pamiętać jakby co :).
UsuńTe biedroneczki sa Boskie :))))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Agnieszko !