Strony

6 kwietnia 2014

Dni Kraftu w Warszawie

Wybrałam się wczoraj do Warszawy i wpadłam na "Dni Kraftu". Właściwie nie wiem co napisać, bo chyba niewiele się da.  W ciemnym kątku galerii znalazło się 6 stanowisk: z wzorami i akcesoriami do haftu, włóczkami, decoupage, maszyną haftującą, hoooked zpagetti. Na środku stały 2 stoły przy których coś się działo, nie załapałam co. Sama wystawka to kilka obrazków (część już była wystawiana wcześniej) na kilku stojakach i tyle.


Obejrzałam sobie te słynne skrzyneczki na mulinę DMC i jeszcze ta większa jakoś wygląda. Generalnie jednak wyleczyłam się z chęci ich posiadania.











20 komentarzy:

  1. Ooo, to rzeczywiście duża wystawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekaw jestem jak będzie wyglądało to w Gdańsku. Chcę się wybrać w niedzielę( oby jeszcze tam ktoś był). Żeby mi nie było głupio i nie podpadło, że chłopak wyszywa, to zabieram ze sobą narzeczoną i mamuśkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mich zdjęciach jest sporo osób, bo była akurat grupa pań z łódzkiej "Kanwy". Sporo też facetów się plątało :)

      Usuń
    2. No, ale tylko się plątali:p a ja bym chiał brać zywszy udział w tej wystawie, choć jak czytam opinie...z drugiej strony jak wystawa nie wypali nie będzie tragedii, do Gdańska mam 40km to pójdziemy do kina :)

      Usuń
  3. Z tego co czytam impreza nie wypaliła, a szkoda mogło być całkiem sympatycznie. Przecież w naszym kraju jest sporo osób haftujących.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba zawsze to tak wygląda a jest rozczarowanie, bo mamy zbyt duże oczekiwania :). Zdecydowanie taniej i przyjemniej jest robić zakupy w pasmanteriach internetowych.

      Usuń
  4. No ja też nie wiem co o tym myśleć... nie wiem, nie byłam, ale z kilku już opisów to nie było jakiegoś łał!!!
    I jakoś tak mam wrażenie, że hafciki też ilością nie powaliły na kolana... Dziękuję za fotorelację:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja planuję od wczoraj podobny post . Moje wrazenia są podobnie marne:-(:-(:-(

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam, widziałam, zachwytu nie doznałam. Mało, bardzo drogo i co ważne dla mnie, nie było muliny. Ot co...
    Pozdrawiam Dorota.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hymmm.... Toż to to samo będzie i w Gdańsku i Krakowie... We wtorek sie zaczynają w Kraku. Mam 10 km więc pojadę kuknąć, ale dzieki Tobie nie będę sie już nastawiać i liczyć na nie wiadomo co. A szkoda, bo mogliby zrobić fajną imprezę dla naprawdę pokaźnego grona robotkujacych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo wszystko dziekuje za relacje:-) raczej nie bedzie mi dane osobiscie byc na jakiejkolwiek takiej wystawie ,wiec chetnie poogladalam zdjecia.
    Poz. Dana

    OdpowiedzUsuń
  9. Po poprzednich Dniach Kraftu, właśnie w Blue City, bez żalu odpuściłam sobie tym razem wizytę, choć to w moim mieście. Niestety wtedy też była to mało interesująca impreza- niewiele można było kupić i niewiele obejrzeć.Na szczęście jest w Warszawie kilka dobrze zaopatrzonych pasmanterii i niemal wszystko można tam kupić.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. czytam chyba już 4 foto relacje z warszawy i wszystkie macie te same odczucia;/ aż się boję co będzie w krakowie bo tam się wybieram....
    eh, zobaczymy

    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  11. Ilekroć słyszę o tego typu imprezach, wydaje mi się, że będzie coś wielkiego. Z twojego opisu wynika, że szkoda czasu. Cena skrzyneczki DMC powalająca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena skrzyneczki zawiera też całą paletę mulinek DMC, a ta mniejsza chyba 100.

      Usuń
  12. Szkoda, że nie wiedziałam, że będziesz bo też w niedzielę gościłam z Anią z Cała ja na wystawie i...jakoś, takie samo miałyśmy wrażenie.
    Jedynie dzięki tej wystawie poznałam zakręcone dziewczyny, które dosyć często spotykają się i uczą chętnych nowych technik. I spotkanie, po kilku latach z Anią-nieocenione.
    W związku z czym moją wystawę kraftu uważam za udaną. Całą resztę przemilczę.
    Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  13. Chaga tak myślałam, że będzie to porażka. A ze skrzyneczki ja też się wyleczyłam już dawno temu. Jakoś o wiele lepiej sprawują mi się małe pudełka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wybierałam się do Gdańska, ale teraz zwątpiłam, czy warto jechać te niecałe 100 kilometrów. Ja ze skrzyneczki jestem bardzo zadowolona - zwłaszcza z zawartości...;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja jestem na jesień w Ustroniu na Zlocie Twórczo Zakręconych i muszę powiedzieć,że się nie zawiodłam.Jest kiermasz,jest wystawa prac,co roku innych,a przede wszystkim są kursiki różnych technik .Trwa to trzy dni,ale ja zawsze jestem jeden dzień i z wszystkiego korzystam:)I z pewnością efekt zależy od organizatorów:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)