Strony

13 czerwca 2014

Największy haftowany obraz na żywo

„Jan III Sobieski pod Wiedniem”
Dane techniczne i informację o powstawaniu obrazu podawałam już wcześniej. 
Co można o nim powiedzieć? na pewno, że jest duży (w skali 1:1 o wymiarach 458 x 894 cm). 
Na wystawie padła też taka informacja, że Fundacja Wspierania Kultury, Sztuki i Tradycji Rękodzieła Artystycznego im. Św. Królowej Jadwigi w Częstochowie planuje zorganizowanie wystawy haftu historycznego. Jeśli macie takie prace i jesteście zainteresowani, to bliższe informacje bezpośrednio u nich.

Poniżej trochę zdjęć.










Co do wystawy głównej to nie mam ochoty o niej pisać, bo mogłabym pojechać o niektórych sprawach zbyt ostro. Może jak minie kilka dni to zmienię zdanie.
Jednak na wystawie były dziewczyny z innych blogów i pewnie powrzucają swoje relacje. Zdjęcia też wyszły słabo, bo się wszystko odbijało w szkle. Nie specjalnie też szalałam z aparatem.

15 komentarzy:

  1. Robi wrażenie ta moc krzyżyków:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja po weekendzie cos wrzucę... u mnie będzie jednak sporo zachwytów:-):-):-)
    A Ciebie Chaga straaaasznie polubilam za cięty jezyk:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. napisz!! albo najlepiej dzisiaj opowiesz na spotkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odnośnie obrazu - wielkość faktycznie imponująca, ale "Bitwa..." podoba mi się bardziej.
    A wystawa? bardzo jestem ciekawa! Nie mogłam być i interesuje mnie każda opinia - nie tylko zachwyty!
    Zdjęcia robi się tam bardzo ciężko... zastanawiam się, czy takie szkło jest na pewno potrzebne przy tego typu ekspozycji :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem zawiedziona ze zniwu nie moglam zobaczyc na zywo . Zdjecie dkam nie sa cudiwne,,

    OdpowiedzUsuń
  6. Obraz robi wrażenie!
    Wiem, że ciężko robić zdjęcia przez to szkło. Ale jest ono potrzebne, bo dużo osób dotyka haftu, wiem to z własnego doświadczenia:) Mam w sklepie powieszone niektóre swoje hafty bez szybek i co druga osoba wyciąga rękę by "pomacać". Masakra! Gula mi skacze:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj robi wrażenie i strasznie jestem ciekawa tego co na razie "przemilczasz". Pewnie znów układy i układziki ech..

    OdpowiedzUsuń
  8. Robi wrażenie! Zazdroszczę, że miałaś okazję zobaczyć takie cudo :) Masz rację, czasem lepiej przemilczeć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Robi wrażenie, kiedyś też pojadę ujrzeć to dzieło, a to Fundacji już napisałam, :) tak się składa, że kilka lat temu wyhaftowałam sobie na ścianę Jagiełłę i Jadwigę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Obraz robi wrażenie! Wymiary imponujące.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo jestem ciekawa dlaczego Ci się nie podobało:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna praca! Niestety nie byłam na wystawie :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana, w poprzednim poście obiecałaś relację więc cierpliwie czekam, ale nie wiem czy chcę przeczytac ugładzony tekst. Masz cięty język ale nie pozbawiony obiektywizmu więc pozwól nacieszyc oczy konstruktywną-mam nadzieję, że dla organizatorów-krytykę. Dobre słowo też się pod ich adresem znajdzie. A jak nie, to tym bardziej powinni przeczytac, żeby do przyszłego roku się ogarnąc.
    Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i czekam na coś w Wawie, może się skusisz i dane nam będzie wreszcie się spotkac.

    OdpowiedzUsuń
  14. O matko, robi wrażenie. Ciekawa jestem ile osób haftowało i ile muliny poszło. Ciekawa jestem Twojego zdania na temat wystawy, no i chciałabym zobaczyć więcej zdjęć. Bo mimo, że pochodzę z Łodzi, to teraz odległość nie pozwoliła mi jechać.
    Pozdrawiam Dorota.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja się podpisuję pod tym czego Ty nie napisałaś :) I bardzo się cieszę że mogłam Cię poznać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)