Strony

18 września 2015

Le Challigraphe (2) trochę kota

Jak to ostatnio u mnie, powolutku przybywa haftu. Sam wzór nie wymaga właściwie żadnych poprawek i fajnie, bo jakoś nie mam na nie teraz ochoty. 
Kot ma wyglądać zgodnie ze schematem Nimue w ten sposób:
Co do przygotowań do drugiej pracy, którą miał być sampler, to się to znowu odwlecze w czasie. Niestety kawałek naturalnego lnu, który chciałam wykorzystać jest trochę za mały i jakoś zapał mi osłabł. Coś jednak muszę wymyślić, aby mieć przerywniczek w czasie haftowania kota. Może wrócę do malutkich form, zobaczymy.

11 września 2015

Mains & Merveilles - klimaty jesienne

Mains & Merveilles - nr 110 sep-oct 2015

Bardzo spodobał mi się ten jesienny numer i choć nie robię zazwyczaj takich wpisów, to nie mogłam się oprzeć. 
Małe motywy są urocze i bardzo podoba się róża i poduszki. Zresztą zobaczcie sami :)
Ciągle mam nadzieję, że grzybki jeszcze zobaczę na własne oczy a nie tylko w gazetce.









10 września 2015

Czym jest sampler

Angielskie słowo sampler (próbnik) lub exampler pochodzi od francuskiego éxamplair (przykład) i stanowił on rodzaj wzornika do kopiowania i naśladowania.
Ze względu na The Latin word exemplum, meaning a copy, was, by the 16th century, spelt saumpler, sampler or exemplar. nietrwałość tkanin, najstarsze zachowane samplery pochodzą z XVI w.
Jane Bostocke 1598 r. Anglia
Wykonany z okazji narodzin dziecka.
Jednak w źródłach historycznych zachowały się jeszcze wcześniejsze informacje o nich (w spisie wydatków królowej Elżbiety z 1502 r.).
Wzory haftów w tej formie były przekazywane z ręki do ręki i przewożone po całej Europie i Bliskim Wschodzie. W XV i XVI w. ze względu na wysokie koszty materiałów, były dostępne tylko dla osób zamożnych.
Samplery mają bogatą historię i zmieniały się na przestrzeni wieków. Na początku ich głównym celem było zapisanie informacji o używanych wzorach na przyszłość a z czasem nabyły funkcję dekoracyjną.
Lucke Boten 1618 r., Niemcy
W XVI w. tworzone były przez młode hafciarki, jako zbiór wzorów, często dość chaotycznie umieszczonych na tkaninie, później zaczęły świadczyć o wysokim kunszcie artysty. Powstawały na wąskich kawałkach płótna lnianego, które były zwijane i przechowywane do czasu kiedy były potrzebne. Wzorniki wykorzystywane były do tworzenia m. in. wyprawy ślubnej. Poszczególne elementy zdobiły odzież, pościel, meble. W tym okresie były to zazwyczaj motywy geometryczne i kwiatowe. Nici (jedwabne, metalizowane) były kolorowe i używano poza haftem krzyżykowym i płaskim wielu innych ściegów m. in. blackwork, whitework i ażurowych.
Mildred Mayow,  1633 r. Anglia
Zespół wzorów
Od XVII w. większym zakresie zaczęły się pojawiać alfabety i liczby oraz  motywy i napisy umoralniające i religijne.

W XVIII-XIX w. wzory samplerów stały się przeciwieństwem do losowo umieszczanych, czy zespołowych wzorów i zyskały funkcję dekoracyjną i edukacyjną. Haftowano obrazy na większych kawałkach tkanin z symetrycznymi motywami ptaków, małych zwierząt, kwiatów i drzew lub ornamentów.
Hannah Smith, 1810  r. Anglia
Ściegiem podstawowym został haft krzyżykowy.
1807 r., Vierlande - Niemcy
W XIX w. samplery były wykorzystywane do nauki religii, geografii, języka angielskiego i matematyki. School girls produced needlework exercises of almanacs, mathematical tables and maps, as well as numbers and letters. Powstawały haftowane almanachy, tablice matematyczne i mapy, jak również cyfry i litery.
Pierwszą książkę z wzorami samplerów wydrukowano w 1523 r. w Augsburgu (Niemcy).
Współcześnie dzięki szczegółowym opracowaniom historycznych wzorów i starannie sporządzonym schematom hafciarki mogą  wykonać modele będące kopiami oryginalnych makatek.
Sama symbolika pojedynczych wzorów i ornamentów jest dzisiaj słabo znana. Tylko szczątkowa wiedza w tym zakresie przetrwała, jednak o tym innym razem.

4 września 2015

Przyzwyczajenia wrogiem hafciarki


W czerwcu na niektórych blogach pojawiły się posty z zabawą "Moje hafciarskie przyzwyczajenia". Przeglądałam te wpisy i znowu naszły mnie pewne przemyślenia, że w niektórych kwestiach nie są one zbyt dobre i wstrzymują własny rozwój.
Po sobie wiem, że nie jest się łatwo przełamać i często potrzebne zmiany następują po zbyt długim czasie.
Od lat najważniejszą dla mnie kwestią jest wysoka jakość używanych materiałów do haftu, tylko renomowanych producentów. Na początku nie ustrzegłam się tego błędu, korzystając zbyt długo z polskich tkanin typu Aida, o wielgaśnych oczkach i strasznej deformacji. Nie mam do nich sentymentu i dumam teraz do czego mogę je wykorzystać: dywan, kurtka ???

 
Właśnie przyzwyczajenia i może strach wstrzymują nas więc m. in. przed:
1. Zmianą lub wypróbowaniem nowej techniki (haftowanie kolorami, używanie koralików, parkowanie).
Całe szczęście od początku haftowania ustrzegłam się wielu błędów, moje krzyżyki powstawały w jedną stronę i nie robiłam supełków. Haftowałam kolorami i nadal stosuję tą metodę. Jednak mam znowu ochotę na większy haft i wiem już, że wypróbuję przy nim metodę parkowania nici. Długo się przed tym wzbraniałam, ale  jak będę miała więcej czasu i się do takiego olbrzyma przybiorę to spróbuję.
2. Wypróbowaniem innych tkanin niż Aida i o drobniejszym splocie (len, inne płótna specjalne do haftu o różnym składzie).
O ile już lata temu zrezygnowałam z kiepskich tkanin i dużych krzyżyków, to do płócien specjalnych zabierałam się dość długo. Kocham teraz zwłaszcza len i sporo na nim haftuję. W miarę wykorzystania własnych zapasów i możliwości finansowych nadal będę testować inne płótna. 
Całe szczęście, że nie zaczęłam na Aidzie haftować wzorów Nimue, bo one najlepiej wyglądają na płótnach.
Nie bójcie się dziewczyny lnu, szkoda czasu :)
3. Wypróbowanie przydatnych akcesoriów w celu ułatwieniu sobie pracy.
Producenci zalewają nas akcesoriami, które wcale nie są tanie i często też nieprzydatne. Jednak bez niektórych obyć się nie mogę, a po inne sięgnę jak uznam, że będą mi potrzebne (np. krosno) lub robię sama (organizer na igły).
Uwielbiam tępe gobelinowe igły i nie wyobrażam sobie, żeby wykorzystywać inne do haftu. Tak samo haftowanie koralikami specjalnymi igłami to zupełnie inny komfort. Także praca bez tamborka i nożyczek do haftu, byłaby dla mnie sporym wyzwaniem. System organizacji i przechowywania, też daje duże pole do popisu własnego.
Haft krzyżykowy cały czas się rozwija a informacje na blogach ułatwiają w podjęciu decyzji co do zmian, które można wprowadzić. Obserwuję to ostatnio zwłaszcza w przestawianiu się na płótna i odnośnie metody parkowania.


W każdym bądź razie obiecałam sobie nie zamykać się na nowości, czego i wam życzę.
A jak to jest z wami, macie takie kwestie, które ciągle odkładacie, przy których uparcie trwacie, czegoś się boicie spróbować, zmienić?


Agnieszka Osiecka  
"Nie przyzwyczajaj się"
 
A jednak proszę – nie przyzwyczajaj się,
do flirtów za dwa grosze – nie przyzwyczajaj się,
do panów bez polotu, do manier spod Szamotuł
nie przyzwyczajaj się.
Do maja bez ptaszyny, do wizyt bez rośliny,
ja bardzo proszę – nie przyzwyczajaj się.
 

3 września 2015

Le Challigraphe (1) początek

Jak kończę haft, to najtrudniej zebrać mi się do wybrania wzoru i przygotowania materiałów do następnego. W końcu jednak się udało i tym razem będzie to kot kaligraf z Nimue, który miał trafić na tamborek jako pierwszy w tym roku (tak to z planami bywa). Myślałam wprawdzie o innym, ale tam zabrakło mi kilku kolorów, więc w końcu kot się wepchnął na tamborek. Tak czy siak udaje mi się realizować założenia wyhaftowania w tym roku kilku wzorów z tej serii. 
Żeby nie było jednak nudno, to przygotuję też wszystko do drugiego projektu całkiem z innej bajki, ale o tym następnym razem :).