Świeżutka relacja właściwie z zakończenia jarmarku (dziś około godz. 15), bo pojechaliśmy późno. Ukrop niesamowity, więc plus za to, że tłumów już nie było i chyba też części wystawców.
Grabie jeszcze można było kupić i oczywiście wiklina w dowolnej formie.
Mydełka tak słodkie, że trzeba uważać i nie lizać.
Drewniane zabawki, może kupimy później Matiemu.
Ceramiczne ptaszki grające, na wodę i na sucho. Te śliczności przyjechały aż z Gdańska.
Cudowne skóry, mięciutkie :)
Były też jeszcze katarynki (ta w oddali, to z Japonii), których koncertu słuchaliśmy już w sobotę.
i uciekliśmy z tego upału do domu. Podobno idą burze, na razie ciągle pali słoneczko.
Fajna rzecz taki jarmark :) Mati już duży i ślicznych chłopczyk :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Uwielbiam takie jarmarki!
OdpowiedzUsuńMydełka - sama słodycz, a Twój Synuś - do schrupania ;)
Aj, chętkę na ten jarmark mam od dawna. Może kiedys w tym terminie jarmarku będę w Twoich okolicach to się załapię. Muzeum białostockie przysyła mi newslettera i często jestem pod wrażeniem organizowanych tam imprez.
OdpowiedzUsuńNapewno w lipcu, podczas mojego pobytu w tych okolicach spróbuję na cos się załapć.
Synek rośnie jak na drożdżach:) fajny chłopczyk.
A u nas w wielkopolskim wczoraj ukrop nie do wytrzymania, a dzis juz bez słońca i mocno się ochłodziło.
Pozdrawiam serdecznie
Nie pamiętam, czy w lipcu odbywa się coś takiego bezpośrednio w Białymstoku, raczej w sierpniu.
UsuńNie wiem jak długo będziesz w Białymstoku, bo na pewno warto zajrzeć do Kiermus w pierwszą niedzielę miesiąca, czyli chyba 7 sierpnia. Jest tam kiermasz staroci, rękodzieła i specjałów kulinarnych.
Nasze spotkania robótkowe będą 9 lipca i 6 sierpnia.
W okolicach Białegostoku będę pomiędzy 22 a 25 lipca. Mam w planach sporo miejsc do zobaczenia i z pewnością jeden dzień poświęce na sam Biały. ... W ubiegłym roku byłam tylko przejazdem jadąc do Supraśla...i nie mogę odżałować ze nie zwiedzilam Białegostoku zwłaszcza cerkwi św. Mikołaja. ..ale co się odwlecze ....:-) więc w tym roku wszystko sobie odbije.
UsuńSzkoda, że termin spotkania robótkowego nie wpasuje się w mój pobyt.
Pozdrawiam serdecznie
Szkoda, ale jeśli nie wyjadę, to zawsze możemy umówić się na szybką kawkę :) Centrum miasta jest teraz bardzo ładne. Cerkiew św. Mikołaja bardzo klimatyczna, ale warto też zerknąć na św. Ducha na Antoniuku. Największa i nie tak stara, ma jednak niesamowitą architekturę.
UsuńNie ma sprawy:) Odezwę się może uda nam się szybka kawka:) Fajnie by było:)
UsuńDzięki za podpowiedź o św. Duchu - jakoś ominęłam w moich planach a rzeczywiście jak obejrzałam w necie to robi niesamowite wrażenie:)
Lubię takie jarmarki, mają zawsze świetny klimat. Och skusiłabym się na te ręcznie robione mydełka, a Ty coś sobie wybrałaś? W Warszawie już po burzy, zrobiło się przyjemnie chłodno, pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńChyba bardziej lubię oglądać i nic nie kupiłam.
UsuńDo nas burza jeszcze nie doszła :)
U nas dziś był Jarmark, ale nie dane mi było na niego zawitać :( do tego cały dzień leje ;(
OdpowiedzUsuńLubię tu wracać, zawsze mnie mile czymś zaskoczysz !! Pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia !!!
OdpowiedzUsuńLubie takie jarmarki, już się nie mogę doczekać dominikańskiego.
OdpowiedzUsuńSame cudeńka :) Ja czekam na nasz terenowy Jarmark Jaszczurczy w Chełmnie...może też trafie na coś ciekawego :D
OdpowiedzUsuńWspaniały jarmark ;) a te mydełka - mmmm... Cudowne! Do nas burze jeszcze nie doszły i póki co, to się nie zapowiada.
OdpowiedzUsuńTeż miałam zamiar przejechać się na rynek, ale pogoda nas odstraszyła.
OdpowiedzUsuńByłam w tamtym roku tylko.
___________________________________
Pozdrawiam serdecznie!!!
http://hafciarkablog.blogspot.com/
Oj, za daleko, jak dla mnie! A szkoda, bo wygląda na to, że cudnie jest :) Synek szczęśliwy, w tych okularkach wygląda jam mały mafiozo, za to czapeczka zdecydowanie andrusowska :))) Będzie miał fajna pamiątkę z tymi grabiami :) Na straganach zachwyciły mnie ptaszki, bo ja straszna ptasiara jestem :)
OdpowiedzUsuńU nas upałów już nie ma. Wczoraj przeszły deszcze i burze. Jest chłodek i miło, rześko się oddycha :)
POZDRAWIAM!
Synek jest cudny :)
OdpowiedzUsuńSuper, żałuję, że nie byłam ;)
OdpowiedzUsuńMały przystojniak. Świetny jarmark. Mój synek wychowany na baraniej skórce.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię chodzić między takimi straganami....
OdpowiedzUsuń