Troszkę drobnicy, która wylądowała ostatnio u mnie na tamborku. To moje pierwsze w życiu zakładki do książek, ale na pewno nie ostatnie. Tworzyło mi się je całkiem fajnie i już wybrałam nawet wzory na kolejne, którymi zajmę się po urlopie (zakładki - M. Powella).
Zrobiłam trochę zdjęć w trakcie pracy, więc powstał z nich mały kurs i może ktoś skorzysta z moich doświadczeń w tym temacie.
A to one w całej krasie:
A to one w całej krasie:
Zakładki prześliczne :)
OdpowiedzUsuńUrocze...
OdpowiedzUsuńProsiaczek naj, naj, naj. On zawsze jest naj:))) Wszystkie zakładki są super. A ja ciągle zakładam papierkami;)Normalnie wstyd:)
OdpowiedzUsuńAtteo a mogłabyś zrobić jakąś fajną niestandardową zakładkę szydełkową :)z twoimi zdolnościami.
OdpowiedzUsuńJa na razie boję się ich używać, tak pachną świeżością - och, mam w końcu własnoręcznie zrobione zakładki i też kłopot :).
Cieszę się dziewczyny, że się wam podobają i że do mnie zaglądacie :))).
zakładki prześliczne ....
OdpowiedzUsuńmoze taka zakładka zachęci dzieci do czytania?
Mam 10 lat i w szkole mam konkurs na najpiękniejszą zakładkę , wybrałam Kubusia i go narysowałam i wyszedł mi ładnie . Świetne zakładki myślę że zajmę 1 lub 2 miejsce ;*
OdpowiedzUsuńŚliczne zakładeczki
OdpowiedzUsuńFantastyczne :) właśnie się za nie zabieram - pomysł z filcem rewelacja!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne!!! Moja córeczka nie mogła sie zdecydować która jest najladniejsza!! Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńpiękne zakładki!-kiedyś byłam wielką fanką Kubusia Puchatka więc tym bardziej mnie zachwyciły:)
OdpowiedzUsuń