Nie miałam zbyt dużo czasu w ciągu ostatnich 2 tygodni, trudno mi nawet określić ile poświęciłam na "Gołębie", bo było tego bardzo niewiele.
Pokazuję co mam na dziś:
i lewa strona, chyba jak na goldena, to ujdzie:
Ze względu na to, że jadę na kolejną wyprawę i będę dopiero w połowie października to na blogu będzie całkowita cisza.
Wszystkich gości: starych i nowych zapraszam do czytania i powrotu pod koniec października.
Jestem już prawie spakowana:
A więc komu w drogę temu czas... wyjeżdżam troszkę przed północą :).
to ja tiebja żełaju szczasliwo puti :-)
OdpowiedzUsuńt czekam na powrót
powodzenia w podróży
OdpowiedzUsuńJa Cie zwyczajnie podziwiam za te prace.. sa tak pracochlonne ,musisz byc bardzo cierpliwą osobą!
OdpowiedzUsuń