31 sierpnia 2010

A oto "makatkowa" wygrana

Dziś już trochę ochłonęłam po wczorajszym lekkim szoku, bo to świetna nagroda dla każdego pasjonata robótek ręcznych (tak mi się wydaje).

Nagroda główna:  
- kosz na przybory do szycia

a tak wygląda w środku:

 a to nagroda niespodzianka:

- mini zestawy do haftu,
- zestaw starter do haftu, 
- jasno szara tkanina Aida 18 – 36/48 cm
- ozdobna kłódka Anchor na klucze wraz z instrukcją zrobienia na niej zawieszki,
-książeczki z szablonami do hardangera, szydełka i haftu,
- karta kolorów mulin Anchor,
- mulina zwykła,
- mulina multicolor,
- mulina metalizowana,
- wełna gobelinowa,
- pearl multicolor,
- kordonek,
- nici – plecionka,
- różne nicie (w tym metalizowane, do fastrygi, patchworków, cerowania…),
- różne komplety igieł do szycia ręcznego (w tym do haftu, gobelinów, skóry, koralików, uniwersalne),
- małe agrafki,
- pakiet zatrzasków mosiężnych,
- pakiet zapięć przyszywanych.

Takie niespodzianki to ja lubię :).

Nie są to tylko akcesoria do haftu krzyżykowego, będę więc miała motywację aby spróbować czegoś nowego i dowiedzieć się jak to działa w praktyce.

Dziewczyny bardzo się cieszę, że chętnie do mnie zaglądacie i znajdujecie coś dla siebie.
Już za kilka dni dam wam trochę od siebie odpocząć, na parę tygodni. Jak wrócę to mam nadzieję, że będę miała więcej czasu by pobuszować po waszych blogach. 

30 sierpnia 2010

Podziękowania

Udało mi się wygrać w konkursie na portalu makatka. Nie pisałam o tym wcześniej bo wolałam aby najpierw dotarła nagroda.
Skoro mam ją już w rączkach, to chcę bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy zechcieli zagłosować na mój obrazek.
Jako, że zajęłam pierwsze miejsce mogłam wybrać nagrodę i oczywiście padło na koszyk robótkowy. Nie był on więc dla mnie żadnym zaskoczeniem, ale dodatkowe gadżety dodane przez sponsora „Coats Polska” przerosły moje najśmielsze oczekiwania. Ponad 60 sztuk różności, miałam dziś z tego powodu niezłą radochę.

Jak tylko zrobię zdjęcia zaprezentuję co dostałam.

Meksyk – Narodowe Muzeum Antropologii


Museo  Nacional de Antropologia mieści się w mieście Meksyk i jest jednym z najwspanialszych muzeów świata. Znajduje się tam bardzo dużo zabytków związanych ze starożytnymi cywilizacjami tj.: Teotihucana, Toltekowie, Aztekowie, Mistekowie, Zapotekowie, Olmekowie, Totonakowie, Huastekowie i Majowie. Można tam zobaczyć: Kamień Słońca, aztecki kalendarz czy  makietę grobowca króla Pakala i wiele innych.
Ale ja przedstawię trochę zdjęć z wystawy etnograficznej dotyczącej różnych grup Indian żyjących w Meksyku.  
Nie robiłam zdjęć z myślą o blogu, bo wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, że coś mnie skłoni do jego założenia, nie mam więc zbliżeń haftów. Ale i tak widać jak bogate było wzornictwo tkanin użytkowych i ubrań, także codziennych. O tym, że nie jest to tylko historia przekonałam się oglądając jak żyją obecnie.

25 sierpnia 2010

V Ogólnopolska Wystawia Haftu Krzyżykowego "ZŁOTA IGŁA 2011" - zaproszenie

No i doczekałam się, jest już ogłoszenie w sprawie wystawy w 2011 r.
Plakat wystawy:

Opłata 2 razy wyższa niż 4 lata temu (pewnie kryzys, inflacja  i takie tam) i ciągle  przekaz pocztowy, czego zupełnie nie mogę zrozumieć w dobie bankowości elektronicznej. Czy muzeum nie posiada konta bankowego?
Jak skończę "Gołębie" to może rozważę uczestnictwo, jest jeszcze trochę czasu na zastanowienie.
Trochę informacji:
Centralne Muzeum Włókiennictwa – Organizator V edycji wystawy zaprasza do udziału wszystkich twórców-amatorów, którzy swoje prace wykonują w technice haftu krzyżykowego.
V Ogólnopolska Wystawa Haftu Krzyżykowego „ZŁOTA IGŁA 2011” jest naturalną kontynuacją Ogólnopolskiej Wystawy Haftu Krzyżykowego Amatorów. Eksponowana będzie w budynku Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi przy ul. Piotrkowskiej 282 w przybliżonym terminie od 8 czerwca do 28 sierpnia 2011 roku”.

Skrót z regulaminu:
• przedmiotem wystawy są prace wykonane techniką haftu krzyżykowego i półkrzyżykowego
a) na kanwie drukowanej,
b) odwzorowywane („liczone”) według publikowanych wzorów,
c) realizowane według własnych projektów.
• prace zgłaszane na wystawę winny być wykonane w latach 2007-2010,
• prace nie mogą przekraczać wymiarów kanwy (płótna) 70x100 cm,
• każdy uczestnik może zgłosić na wystawę 1-3 prace lub cykl prac (składający się z nie więcej niż 5 prac),
• każdy zgłaszający (bez względu na liczbę zgłoszonych prac) winien wpłacić 30 zł gotówką lub przekazem pocztowym na adres: Centralne Muzeum Włókiennictwa, 93-034 Łódź, ul. Piotrkowska 282 z dopiskiem „V Wystawa Haftu Krzyżykowego”
• prace należy składać lub nadsyłać pocztą na adres: Centralne Muzeum Włókiennictwa, 93-034 Łódź, ul. Piotrkowska 282 (z dopiskiem: Wystawa Haftu Krzyżykowego) w nieprzekraczalnym terminie do 1 marca 2011 roku (decyduje data stempla pocztowego),
• wszelkich dodatkowych informacji dotyczących wystawy udziela Dział Oświaty Centralnego Muzeum Włókiennictwa, tel. (42) 684-61-15, (42) 684-61-15.

Tak wyglądała główna nagroda złota igła, pierwszy raz przyznana na wystawie w 2008 r. :

a tak nagrodzony obraz:

Praca wyróżniona:

23 sierpnia 2010

Gołębie GK (2) powolutku...

Przy gołębiach dłubię znowu od tygodnia (20-27.08.2010 r.). Właściwie to nie jest najgorzej jak na 2 tygodnie pracy (mimo miesięcznej przerwy). Ale jak to w Goldenie do końca daleko i na razie jest cieniowane tło i jeden gołąb, ale pewnie nikt go jeszcze nie dojrzy. Jeszcze dwa tygodnie będę mogła pohaftować, to pewnie będzie już widoczna twarz dziewczyny, a później zapomnę o przyjemnościach haftowania na miesiąc.
Chociaż zastanawiam się czy nie zabrać do roboty jakiegoś kwadracika czy dwóch, bo będę musiała spędzić parę godzin na lotnisku. Czy można mieć igłę na pokładzie samolotu? Bo co do nożyczek to mam specjalny obcinak na takie okazje.

Maleństwo w chmurach

Kolejny już 39 kwadracik do projektu „Kołderki za jeden uśmiech”, ekspresowy bo udało mi się go zrobić w czasie weekendu.
Jutro wyślę i będę miała już spokojną głowę przed urlopem, żadnych zobowiązań.

20 sierpnia 2010

Kuba - ciekawostki kulinarne

Wypadałoby trochę powiedzieć o kuchni hmm, ale prawie nie ma o czym niestety. Jedzenie generalnie było drogie, nijakie i bezpłciowe poza rumem oczywiście. Ale zawsze jest jakieś ale…
Zacznę od pięknego widoku, który roztaczał się jak kierowałam się w stronę restauracji. Później rzut oka na żywy jeszcze obiad…i efekt finalny:



Jak taki specjał smakuje? Jak hybryda piersi z kurczaka i filetu z ryby, tak też wygląda w formie surowej.
A teraz czas na fast food w ich wydaniu, typowa przegryzka tubylców dostępna w ich walucie także dla głodnego turysty (bo są dwie waluty- jedna dla turystów – o wartości mniej więcej euro i waluta miejscowa, w której zarabiają - niewiele warta).
To pieczona świnia, rewelacyjna zresztą. Mięso odkrajane jest bezpośrednio ze zwierzaka i wkładane do przeciętej bułki.
  
Na koniec trochę o słodkościach. W Hawanie jest wytwórnia czekolady, gdzie jak ma się trochę cierpliwości i czasu to po odstaniu w długiej kolejce można spróbować jej w dwóch wersjach: na gorąco i zimno.
Ja wybrałam na gorąco: 
Jest to prawdziwa gęsta czekolada, a nie rozrzedzony płyn. Tłusta i strasznie słodka.

19 sierpnia 2010

ABC czytelność wzoru graficznego haftu


Czytelność siatki na wzorze graficznym:
Przydatne akcesoria:
• czerwone i czarne cienkopisy lub mazaki,
• linijka.

W czarno-białych wzorach oko często gubi haftowane miejsce, jeśli siatka jest słabo widoczna lub oznaczenia graficzne krzyżyków są do siebie zbyt podobne i zlewają się. Dla mnie pomocny jest wtedy dodatkowy kolor na wzorze – czerwony, który przyciąga wzrok. Po prostu siatkę (10/10 k.) pokrywam czerwonym cienkopisem lub mazakiem (w zależności od wielkości znaczków graficznych). Zalecam czerwone cienkopisy bo one nie zakrywają i nie zamazuje wzoru. Ta sztuczka przydaje mi się też wtedy, gdy z wzoru wybieram tylko fragment (element) do haftowania lub przy małych wzorach zmieniam linie siatki (korzystam do wyśrodkowania wzoru do projektu Za Jeden Uśmiech).
Na zdjęciu są wprawdzie dwa inne wzoru, ale nawet na tym przykładzie widać, że z czerwoną siatką wzór jest czytelniejszy.
Wzory oznaczone kolorami, mają zazwyczaj czytelną siatkę, ale zdarzają się też ze słabo widoczną i wtedy dla jej wzmocnienia też pokrywam ją cienkopisem (lub mazakiem) zazwyczaj czarnym (czasami czerwonym).

Czytelność znaków graficznych:
Poprawienie widoczności siatki jest z mojej strony jedyną ingerencją w biało-czarny wzór. Nie koloruję poszczególnych znaczków graficznych, ale wiem że niektóre hafciarki tak robią. Wprawdzie nie znam zasady ich kolorowania, ale jakoś nie mogę tego sobie wyobrazić przy np.: 100 kolorach.
Jeżeli znaczki są zamazane na wydruku, szukam pliku lepszej jakości lub odstępuje od haftowania (tyle jest wzorów do wyboru).
Wzory pozyskiwane z internetu często po wydrukowaniu są nieczytelne w formie oryginalnej. Nie zawsze oznacza to złą jakość, sprawdzam to korzystając przy przeglądaniu zdjęć z lupy (kilkakrotne powiększenie). Jeśli w powiększeniu wzór jest czytelny dzielę go na mniejsze części (jeśli pozwala mi na to wielkość pliku) lub usuwam zbędne pole np.: marginesy, opisy itp. (w zależności od potrzeb i wielkości pliku). Służą do tego celu programy do obróbki zdjęć.
Od niedawna haftuję mój pierwszy wzór z Golden Kite: kilkanaście stron wydruku, biało-czarne znaczki graficzne. Siatka i znaczki są bardzo wyraźne i nie było sensu poprawiać siatki kolorem, ale bardzo skomplikowany wzór powoduje, że ciężko złapać haftowane miejsce.
Aby to sobie ułatwić wpadłam na prosty pomysł dodatkowego oznaczenia punktu bieżącego haftu. Olśnienie przyszło jak przypomniałam sobie o tablicach magnetycznych, gdzie za pomocą znaczników można śledzić haftowane miejsce.
Zastanawiałam się wcześniej nad zakupem takiej tablicy, ale przy mojej organizacji pracy byłaby mi całkowicie nieprzydatna. Tablica jest wykonana z metalu (czyli poprostu kawałek blachy) i jest zdecydowanie za ciężka by trzymać ją w rękach, czy na kolanach. Do jej ustawienia potrzebne są specjalne stojaki, a ja muszę mieć wzór zdecydowanie pod ręką, blisko oczu.
Stosowana przeze mnie podkładka tekturowa (pisałam już o niej wcześniej) jest lekka, oczywiście nie jest to materiał który utrzymałby znacznik, ale znalazłam w domu małą ramkę z tworzywa (która docelowo przyczepia się do metalu np. do lodówki) i sposób przymocowania. Mogę ją spokojnie przyklejać za pomocą kawałeczka taśmy klejącej do teczki plastikowej, którą zabezpieczam wzór, a jak się zniszczy to zmieniam na nową taśmę. W ten sposób przemieszczam ramkę i mam coś w stylu tablicy magnetycznej ze znacznikiem, tylko że dostosowaną do moich potrzeb i koszta są właściwie zerowe.

Jeśli ktoś jest jednak zainteresowany tablicami magnetycznymi, ze względu na inny styl pracy, to w sklepach internetowych polskich znalazłam 2 rozmiary:
- o wymiarach 20x29,5 cm + magnesy (cena ok. 27-30 zł) do której trzeba byłoby dokupić stojak (ok. 10-12 zł), ewentualnie znacznik (zwykły – ok. 20 zł, z lupą – 36 zł) lub linijkę (ok. 27 zł).
- o wymiarach 28x38 cm - w skład wyposażenia tablicy wchodzi: składana podpórka, magnetyczna linijka, magnetyczny znacznik w kształcie muliny oraz magnetyczny znaczek DMC (komplet ok. 78 zł).

15 sierpnia 2010

Kurs - zakładki do książek

Oto mały instruktaż robienia usztywnionych zakładek, składających się z 3 warstw. 


Może za zbyt szczegółowy, ale w końcu kursy są dla osób, które nigdy czegoś nie robiły :).

Wykorzystane materiały na zakładki: 
  • tkanina biała Aida 16,
  • kremowy arkusz filcu artystycznego (1mm-20/30 cm) - (cena 2,5 zł (internet) - 3,90 zł (sklepy stacjonarne) za arkusz) - na spód zakładki,
  • ok. 50 cm białej taśmy koronkowej (na 1 zakładkę) - (od 2 do 3,5 zł za metr - w zależności od producenta) - potrzebna do obszycia boków tkaniny,
  • plastikowa, usztywniana, przezroczysta teczka A4 - do środka zakładki,
  • wzory do haftu,
  • mały tamborek, mulina (haft 2 pasmami), igła do haftu nr 26. 

Sposób wykonania:
1. Postanowiłam od razu zrobić kilka zakładek (taki sam rozmiar),  dlatego najpierw je wyliczyłam na tkaninie.
Tu juz po zrobieniu haftu i usunięciu nici żyłkowej
2. Kontur zrobiłam ołówkiem (lewa strona haftu), a siatkę nitką żyłkową - ale tylko w zakresie haftowanego motywu. 
Siatka na przykładzie Kubusia.

3. Najpierw miałam haftować na taśmie aidowej z wykończonymi brzegami (nie trzeba byłoby wtedy dodatkowej koronki do obszycia wzoru), ale ze względu na trudności w jej zakupie, postanowiłam wykorzystać posiadaną tkaninę  i obszyć ją koronka (wychodzi taniej i też łatwiej dopasować na tkaninie wzór).
Poszczególne zakładki wycięłam dopiero po skończeniu haftowania, Ponieważ łatwiej się haftuje na większym kawałku, z zapasem po bokach ok.1,5 cm, góra-dół 2 cm (na frędzle).
4. Boki złożyłam pod spód, zostawiając miejsce na doszycie koronki – 3 krzyżyki od gotowego haftu (połowa falbanki powinna wystawać poza zakładkę).
5. Górę i dół zakładki postanowiłam wykończyć frędzelkami, które zabezpieczyłam za pomocą ściegu ażurowego (ścieg kwadratowy). Ścieg zrobiłam na całej szerokości zakładki, razem z założonymi bokami tkaniny, pojedynczym pasmem muliny białej. Instrukcja wykonania tu .
6. Z arkusza filcu wycinam prostokąt, który wykorzystałam jako dodatkową warstwę pod spód haftu (powinny być takiej samej szerokości, a na długość filc powinien wychodzić poza ścieg ażurowy). 

Filc można kupić w dowolnym kolorze, ja wybrałam kremowy, aby był neutralny i pasował do wszystkich postaci. Biały ze względów praktycznych nie był wskazany.
7. Zszyłam razem tkaninę z koronką i filcem – po bokach i na dole, zostawiając górę otwartą. Wszystkie warstwy zszyłam ręcznie (tak jak umiałam), ale jak macie maszynę pod ręką to na pewno pójdzie szybciej.
Przy zszywaniu, do przytrzymania warstw wykorzystałam malutkie spinacze (1,5 cm). Robiąc zdjęciu zapomniałam przypiąć koronkę.
8. Koronka powinna się kończyć tuż przed ściegiem ażurowym. Na początku i końcu przyszywania koronki należy zostawić jeden "ząbek", podłożyć i zszyć na okrętkę, aby się nie strzępiły brzegi. 
9. Po przyszyciu koronki na jednym boku, zszyłam dół zakładki (pomiędzy szlaczkiem kolorowym a ściegiem ażurowym zostawiłam wcześniej 2 krzyżyki, aby było miejsce na zszycie) i przyszyłam koronkę na drugim boku. Górę zakładki zostawiłam otwartą, nie kończąc nici.

10. Z teczki plastikowej wycięłam prostokąt, dopasowałam do zakładki. Żeby nie uszkodzić filcu, przycięłam rogi plastiku (zaokrągliłam) i wsunęłam do środka pomiędzy tkaninę a filc. Obcięłam z góry zbędny kawałek plastiku, następnie zaszyłam w miejscu pomiędzy kolorowym szlaczkiem a ściegiem ażurowym. 

11. Przycięłam do pożądanej długości tkaninę pozostawioną na frędzle i usunęłam pojedynczo nitki.
 12. Po zszyciu wyrównałam filc .
Lewa strona zakładek.
i gotowe.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

recent posts