Wyglądają trochę jak stworki z kosmosu, ale wzory pochodzą jak najbardziej ze świata zwierząt i roślin występujących na terenie Azji.
Może takie kolorowe potworki staną się dla was inspiracją do stworzenia naszego rodzimego zwierzyńca. Całkiem interesująco wyglądałyby takie patyczkowate żubry, lisy czy nawet zające. Szkoda, że żadna ze mnie krawcowa, ale kto wie może kiedyś.
podpatrzone w Laosie |
podpatrzone w Wietnamie |
Świetne pomysły na wykorzystanie resztek materiałów.
OdpowiedzUsuńOd jakiegos czasu ogladam u Ciebie, Chaga ,zdjecia z Wietnamu i musze przyznac , ze wietnamska kultura, jakze inna od naszej, fascynuje, zaciekawia a moze rowniez , jak w tym poscie, inspirowac.Chaga,,,zeby szyc wcale nie trzeba byc krawcowa..nigdy nia nie bylam a jednak cos tam wciaz szyje...Pozdrawiam Cie milusio.)
OdpowiedzUsuńMasz rację :), ale wolałabym jednak przy takich rzeczach posiłkować się maszyną do szycia, a z nią się jeszcze nie zaprzyjaźniłam :). Jakoś szycie ręczne takich maskotek to mi się nie uśmiecha.
UsuńWyglądają fajnie, zabawnie i ciekawie.
OdpowiedzUsuńFajnie, że można je u Ciebie zobaczyć.
Może kiedyś się skuszę na zrobienie tego typu stworka :)
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawe stworki :)
OdpowiedzUsuńPrzefajne stworki:)
OdpowiedzUsuńale fajne, a ja już widzę taki sam wpis na blogu Wietnamki, ale zdjęcia z naszymi przytulankami:D Co kraj to obyczaj, żebyśmy umieli tylko to docenić! Dla mnie są kochaniutkie!:D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo ja raczej nie uszyję ,chyba ,że mają być wynaturzone he he, ale pomysł ciekawy, kurcze jak ja Ci zazdroszczę tych podróży i tego co tam się naoglądasz.
OdpowiedzUsuńŚwietne maskotki. Faktycznie jak z innej galaktyk :)
OdpowiedzUsuńSwietne zwierzaki - cudaki!
OdpowiedzUsuń