12 listopada 2012

Len Rizaal i mulina bawełniana DMC

Tak jak już wspomniałam w znacznym stopniu do powstania haftu "Fée a Martin-Pecheur", a przynajmniej przyśpieszenia jego realizacji przyczyniła się firma DMC, przysyłając mi tkaninę i nici do testu. Testerka ze mnie jednak żadna, bo i tak musiały z różnych względów (istotniejszych w danej chwili) swoje odleżeć. Niemniej przyszedł w końcu ten dzień kiedy wszystkie  potrzebne elementy do haftu się zgrały, czyli: chęć, czas, wena i  sięgnęłam po len.
Len Rizaal (12 oczek na cm)

Len otrzymałam w dwóch kolorach kremowym i naturalnym w kawałkach wielkości 40/50 cm. Rozmiar 12 oczek na cm, co oznaczałoby mniej więcej len 32 ct albo 30 ct (odpowiednik 16 ct -15 ct tkaniny Aida). Nie do końca mi się jednak to zgodziło i ostatecznie pole haftu wyszło mi już jak zaznaczyłam nitką żyłkową siatkę stanowiącą linie pomocnicze. Do wybranego wzoru wybrałam len kremowy. Na nim bez problemu zrobiłam siatkę. Nitki biegły równolegle, nie stanowiły zbitej masy i łatwo mogłam więc je policzyć. Ma też fajną lekką sztywność, co też ułatwiło sprawę. Widoczna struktura nici także sprawiła, że przyjemnie i lekko się haftowało.
Nie było tak źle ze strzępieniem się brzegów, jednak następnym razem raczej je zabezpieczę.
Zdecydowanie polecam ten len dla osób, które jeszcze nie haftowały na lnie. Jest bardzo dobrym materiałem do oswojenia się z tym płótnem i pracy na nim.
Niestety nie mam dokładnych informacji gdzie taki len można nabyć, bo sama firma Rizaal nie wiele mi mówi. Skoro jednak otrzymałam go z DMC, to wydaje mi się, że będzie to len dostępny w sklepie firmowym DMC  http://nadodatek.pl. Cena za kawałek 40/50 cm to 19,99 zł.
Mulina bawełniana DMC art. 117
Zdecydowanie wybrany wzór nie byłby tak piękny gdyby nie mulina DMC. 
Same otrzymane nici trudno mi ocenić obiektywnie przez pryzmat tego, że nie stanowią dla mnie nowości. Już na stałe są moją nie jedyną wprawdzie używaną muliną, ale stanowią paletę podstawową
Niezmiennie jestem zachwycona jakością, połyskiem i bogatą ich kolorystyką. 
Mając na uwadze, że nawet taka mulina podlega ciągłym testom jakościowym i zmianom w produkcji, postanowiłam ocenić ją tak jakby była całkiem nowym tworem. 
Cóż, żadnych przykrych niespodzianek nie stwierdziłam :). Ślicznie się rozdzielała, ani razu mi się nie splątała na lewej stronie haftu (szok normalnie, bo mimo, że bardzo rzadko to nawet w DMC mi się zdarza). Mulina ani w trakcie haftowania, ani po upraniu nie straciła swojego połysku, ani nie zmieniła struktury. Jedynie w paru najjaśniejszych kolorach (błękity i krem) mimo, że nie haftowałam zbyt dużymi kawałkami nici przy końcu mocniej się skręcała.
Zdecydowanie jest to mulina nr 1 na rynku wśród wszystkich innych mulin dostępnych w Polsce.

6 komentarzy:

  1. Ciekawa recenzja, może w następnym roku spróbuję coś wyszyć właśnie na lnie:) Takiej mulinki ja również używam i mam podobne doświadczenia. Spisuje się bardzo dobrze i przy wyszywaniu i po przepierce. Mogę ją również śmiało polecić:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham DMC :) Haftuję teraz jednego UFO-ka, którego zaczęłam Ariadną i klnę co chwilę, bo jakieś supełki się robią. I nitkę nie za długą mogę wziąć, bo strzępi się niemiłosiernie na zwykłej Aidzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Len polecam ale przyznam, że ta cena mnie przeraża.... Ja w tej cenie kupuję sobie (a właściwie kombinuję po znajomości) len w rozmiarze 220x140... Fakt, że nie jest to len surowy ale wybielony.
    Ariadna ta nowa jest tragiczna... Mam kilkanaście motków takiej sprzed 20 lat i to jest zupełnie lepsza jakość. Teraz to jest tragedia, supła się przerywa itd. Jeśli moge coś doradzić dla Ariadny to nawoskowanie jej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale rekomendacje dla DMC, ktore popieram.Mnie jakos najlepiej wyszywa sie mulina Anchor(Dawniej Anker).Na lnie nie wyszywam bo juz jestem stara, slepowata babcia i okulary mam do kitu wiec wole aide 14 i" lece z tym koksem".Ale chetnie czytam wszystkie nowinki o hafcie a potem sprzedaje je moim corkom i synowym.)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie doceniasz siebie. Wspaniała z Ciebie testerka - otrzymane produkty dobrze oceniłaś i zareklamowałaś. A najważniejsze, że wykorzystałaś je do zrobienia tak pięknego haftu, ze po prostu szczęka opada. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nigdy nie haftowałam na lnie więc może skorzystam z rady i jak kiedyś zdecyduję się na zakup to może będzie to testowanych przez Ciebie produkt.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

recent posts