26 czerwca 2016

XXIV Jarmark na Jana

Świeżutka relacja właściwie z zakończenia jarmarku (dziś około godz. 15), bo pojechaliśmy późno. Ukrop niesamowity, więc plus za to, że tłumów już nie było i chyba też części wystawców. 
Grabie jeszcze można było kupić i oczywiście wiklina w dowolnej formie.
  Mydełka tak słodkie, że trzeba uważać i nie lizać.
 Drewniane zabawki, może kupimy później Matiemu.
Ceramiczne ptaszki grające, na wodę i na sucho. Te śliczności przyjechały aż z Gdańska.
 Cudowne skóry, mięciutkie :)
Były też jeszcze katarynki (ta w oddali, to z Japonii), których koncertu słuchaliśmy już w sobotę.
i uciekliśmy z tego upału do domu. Podobno idą burze, na razie ciągle pali słoneczko.

20 komentarzy:

  1. Fajna rzecz taki jarmark :) Mati już duży i ślicznych chłopczyk :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie jarmarki!
    Mydełka - sama słodycz, a Twój Synuś - do schrupania ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aj, chętkę na ten jarmark mam od dawna. Może kiedys w tym terminie jarmarku będę w Twoich okolicach to się załapię. Muzeum białostockie przysyła mi newslettera i często jestem pod wrażeniem organizowanych tam imprez.
    Napewno w lipcu, podczas mojego pobytu w tych okolicach spróbuję na cos się załapć.
    Synek rośnie jak na drożdżach:) fajny chłopczyk.
    A u nas w wielkopolskim wczoraj ukrop nie do wytrzymania, a dzis juz bez słońca i mocno się ochłodziło.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam, czy w lipcu odbywa się coś takiego bezpośrednio w Białymstoku, raczej w sierpniu.
      Nie wiem jak długo będziesz w Białymstoku, bo na pewno warto zajrzeć do Kiermus w pierwszą niedzielę miesiąca, czyli chyba 7 sierpnia. Jest tam kiermasz staroci, rękodzieła i specjałów kulinarnych.
      Nasze spotkania robótkowe będą 9 lipca i 6 sierpnia.

      Usuń
    2. W okolicach Białegostoku będę pomiędzy 22 a 25 lipca. Mam w planach sporo miejsc do zobaczenia i z pewnością jeden dzień poświęce na sam Biały. ... W ubiegłym roku byłam tylko przejazdem jadąc do Supraśla...i nie mogę odżałować ze nie zwiedzilam Białegostoku zwłaszcza cerkwi św. Mikołaja. ..ale co się odwlecze ....:-) więc w tym roku wszystko sobie odbije. 
      Szkoda, że termin spotkania robótkowego nie wpasuje się w mój pobyt.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Szkoda, ale jeśli nie wyjadę, to zawsze możemy umówić się na szybką kawkę :) Centrum miasta jest teraz bardzo ładne. Cerkiew św. Mikołaja bardzo klimatyczna, ale warto też zerknąć na św. Ducha na Antoniuku. Największa i nie tak stara, ma jednak niesamowitą architekturę.

      Usuń
    4. Nie ma sprawy:) Odezwę się może uda nam się szybka kawka:) Fajnie by było:)
      Dzięki za podpowiedź o św. Duchu - jakoś ominęłam w moich planach a rzeczywiście jak obejrzałam w necie to robi niesamowite wrażenie:)

      Usuń
  4. Lubię takie jarmarki, mają zawsze świetny klimat. Och skusiłabym się na te ręcznie robione mydełka, a Ty coś sobie wybrałaś? W Warszawie już po burzy, zrobiło się przyjemnie chłodno, pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba bardziej lubię oglądać i nic nie kupiłam.
      Do nas burza jeszcze nie doszła :)

      Usuń
  5. U nas dziś był Jarmark, ale nie dane mi było na niego zawitać :( do tego cały dzień leje ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię tu wracać, zawsze mnie mile czymś zaskoczysz !! Pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubie takie jarmarki, już się nie mogę doczekać dominikańskiego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Same cudeńka :) Ja czekam na nasz terenowy Jarmark Jaszczurczy w Chełmnie...może też trafie na coś ciekawego :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały jarmark ;) a te mydełka - mmmm... Cudowne! Do nas burze jeszcze nie doszły i póki co, to się nie zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
  10. Też miałam zamiar przejechać się na rynek, ale pogoda nas odstraszyła.
    Byłam w tamtym roku tylko.
    ___________________________________
    Pozdrawiam serdecznie!!!
    http://hafciarkablog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, za daleko, jak dla mnie! A szkoda, bo wygląda na to, że cudnie jest :) Synek szczęśliwy, w tych okularkach wygląda jam mały mafiozo, za to czapeczka zdecydowanie andrusowska :))) Będzie miał fajna pamiątkę z tymi grabiami :) Na straganach zachwyciły mnie ptaszki, bo ja straszna ptasiara jestem :)
    U nas upałów już nie ma. Wczoraj przeszły deszcze i burze. Jest chłodek i miło, rześko się oddycha :)
    POZDRAWIAM!

    OdpowiedzUsuń
  12. Super, żałuję, że nie byłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mały przystojniak. Świetny jarmark. Mój synek wychowany na baraniej skórce.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię chodzić między takimi straganami....

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

recent posts