Plan miałam ambitny, skończyć szamana i ikonę, najlepiej do końca stycznia.
Częściowo się udało, bo szaman wyhaftowany już w pierwszych dniach roku, tylko zmęczyły mnie kontury. Musiałam więc go odłożyć i zaczęłam coś zupełnie nowego, żeby trochę odpocząć. Nawet sprawdzałam, czy to na pewno ta sama projektantka Nimue.
Nowy hafcik skończyłam ekspresowo, więc mam już nadprodukcję :)
Z ikoną okazało się, że to trochę skomplikowana sprawa. Żeby ją dokończyć muszę mieć czysty plac, bo trzeba się rozłożyć z muliną i igłami. Nie ma sensu bawić się jednym kolorem. Przy dwulatku, który chętnie pobawiłby się igłami, trzeba było wymyślić coś innego, niż otwarty igielnik. Gdzieś widziałam, że igły wbite w jakąś gąbkę są chowane w pudełku plastikowym. Praktyczne rozwiązanie, bo się nie kurzą nitki. Pudełko musiałam dostosować rozmiarowo do swojego miejsca w moim hafcarskim kąciku. Jak to wygląda pokażę następnym razem.
Takim to sposobem szaman odłożony, ikona czeka, a na tamborku malutki hafcik i w planie jeszcze jeden też niewielki.
W styczniu miały też swój finał dwa moje testowane wzory. Wzorek Belle&Boo Build a snowman, możecie oglądać w 7 odsłonach. Za to Little Christmas Elves, który wyszedł wręcz bajecznie do zobaczenia szczegółowo u Agi Jarzębinowej.
Myślałam, że zrobię coś do testu na Walentynki, ale jakoś luty mnie zaskoczył :) i czasu już za mało.
Mnie też w tym roku luty zaskoczył ;) Rzeczywiście masz dobry hafciarsko początek roku, życzę Ci, żeby cały rok był równie dobry, a nawet lepszy ;)
OdpowiedzUsuńJa mam taki właśnie igielniczek, tworzony właśnie z myślą o tych ciekawskich łapkach :) Gratulacje dobrego startu ;)
OdpowiedzUsuńOdrobinę tajemniczo dziś u Ciebie :) Strasznie jestem ciekawa ukończonego Chamana i owego tajemniczego malucha. Mam nadzieję, że szybko pokażesz :)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać, aż pokażesz Kota Szamana w pełnej krasie :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei od początku roku robótkowo jestem w głębokim lesie ;) Zabieram się z dnia na dzień i na zabieraniu się kończy :) Jedna kartka mi z zabierania wyszła ,do tego jeszcze tyklo papierkowa. Wstyd mi i tyle :( Dla Ciebie brawa i to głośnie :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDobry początek.Tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich haftów w pełnej krasie...
OdpowiedzUsuńOby kolejne miesiące były jeszcze lepsze :-)
Mnie też zaskoczyło, że już luty. Nawet nie wiem kiedy mi uciekł ten styczeń... :(
OdpowiedzUsuńśliczności w tych zwijkach :)
OdpowiedzUsuńczekam na nowe odsłony:)
Ale jakie piękne zdjęcia! Cudownie pniak z tym śnieżkiem się komponuje!
OdpowiedzUsuńSzaman kolorem lnu się wyróżnia, Matka Boska złoci, a ten kwiatuszek ? Jestem zaintrygowana.... coś jakby od Enginger...a te patyczki w środku ? Czyżby jakiś rodzaj oprawy ? Byłoby pięknie!
Mam jeszcze fajniejsze zdjęcia z tej sesji z ikoną i szamanem :), ale poczekają jeszcze na publikację :)
UsuńPatyczki to prowizorka na potrzeby zdjęć, bo mak długggi. Niemniej taki sposób jest do przemyślenia.
Mnie takie patyczki się podobają, fakt nie na długo bo się kurzyć dzieło będzie, ale jako sezonowa ozdoba....
UsuńCzekam niecierpliwie na resztę zdjęć :)
;)
OdpowiedzUsuńHafciarsko rzeczywiście bardzo, bardzo udany początek roku. Tak trzymaj:) Wyszywaj, twórz własne wzory, czekamy na więcej :) Mam nadzieję, że niehafciarsko także wszystko w najlepszym porządku i układa się po Twojej myśli :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Małgosia
margoinitka.pl