Za parę dni minie u mnie 5 latek blogowania :). Czy to dużo? a może za dużo? nie wiem, ale pewnie jeszcze trochę tu zabawię nim mi się znudzi.
Głównym moim założeniem było prowadzenie pamiętnika moich zmagań z haftem i bardzo mi się to podoba. Za to w miarę możliwości pomijałam wątki prywatne i staram się nie zbaczać z rękodzielniczych tematów.
Przez ten okres sama dużo się nauczyłam i zmieniłam w wielu kwestiach hafciarskich, także dzięki obserwacji innych blogujących hafciarek. Żeby nie było jednak tak słodko, to są pewne rzeczy, które mnie irytują na odwiedzanych blogach, mianowicie nie lubię:
1.Od czasu do czasu pojawiających się informacji o rezygnacji z prowadzenia lub o kasowaniu bloga.
Czasami mam wrażenie, że jest to zabieg mający wzbudzić większe zainteresowanie blogerką i blogiem, zwłaszcza w komentarzach.
Jeśli kiedyś znudzi mi się blogowanie, to na pewno nie będę tego ogłaszać publicznie. Zawsze może mi się odmienić i znów wrócę.
2. Ciągłego przepraszania za brak wpisów.
Nie wiem jak inni, ale ja bloga prowadzę dla przyjemności a nie za karę, więc wpisy pojawiają się u mnie w miarę wolnego czasu i dotyczą mojego hobby. Nie żyję w wirtualnym świecie, więc przerwy w aktywności mogą być bardzo różne i całkiem niespodziewane.
3. Czarnych szablonów.
Wolę jasne, przejrzyste blogi, grobowy nastrój jakoś mnie nie kręci. Może też już oczy nie te i takie tło mnie bardziej męczy.
4. Brzydkich zdjęć, ale także samych zdjęć w poście bez tekstu.
Nie każdy musi mieć zdolności fotograficzne, ale główną atrakcją tekstu są zdjęcia, dlatego z przyjemnością zaglądam na blogi, gdzie dziewczyny własne rękodzieło ładnie fotografują z należytą starannością. Czasami wystarczy naprawdę niewiele wysiłku, dobre światło, neutralne tło.
Także nie przepadam za blogami, gdzie są wrzucane prawie same zdjęcia, bo lubię wiedzieć jak coś powstawało i mieć jakiś kontakt z blogerką.
5. Popełnianego błędu ortograficznego w słowie pokazywać.
Daleko mi do strażnika języka polskiego :). Rozumiem, że każdemu mogą zdarzyć się błędy, teksty są pisane w pośpiechu lub np. przez telefon. Przestałam więc zbytnio zwracać uwagę na formę wpisów, choć oczywiście wolę te pisane starannie. Jednak to słowo tak często jest pisane z błędem, że warto może zwrócić na to uwagę :). Między pokazywaniem a karaniem jest jednak spora różnica, więc lepiej wygląda "pokażę" a nie z błędem "pokarzę" (kara).
Jakiś miesiąc temu napisałam o tym post, który mam zaplanowany na ten piątek... i w zasadzie wszystkie punkty (też mam ich 5) są identyczne....
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam twój punkt widzenia :)
UsuńNie sposób się nie zgodzić z tym co piszesz.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji gratuluję wytrwałości - 5 lat w blogosferze to ładny kawałek czasu. No i życzę wielu kolejnych
Dzięki :)
UsuńZgadzam sie z 4 punktami :)
OdpowiedzUsuńCo do przeprosin za brak wpisu to czasem to robie. Wiem, że są osoby które np czekaja na kolejnego posta, więc czasem czuję się winna wyjaśnienia.
Gratuluję 5ciu lat blogowania!!!
Wiem, wiem skoro czujesz taką potrzebę :)
UsuńDzięki.
Lubię Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawy wpis...trafne stwierdzenia.
OdpowiedzUsuńWarto wiedzieć, na co należy zwracać uwagę prowadząc bloga.
Aniu, to mój punkt widzenia :) i daleko mi do dawania wytycznych.
UsuńGratulacje ;) ciepłe pozdrowienia ze środkowej Polski ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za interesujący post - trudno się nie zgodzić z tym co napisałaś. Serdecznie pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńJak widać też kontrowersyjny :)
UsuńW sumie jak przeczytałam to zgadzam się z tymi punktami. Nie wiedziałam też o pokazywaniu, sama nie wiem jak piszę ale nawet jak widzę taki błąd to go pewnie nie zauważam bo mam z ort ogromny problem od dziecka i nic tego nie jest w stanie zmienić. No ale teraz będę zwracać na to słówko uwagę.
OdpowiedzUsuńGratulacje tylu lat udanego blogowania.
Dzięki :)
UsuńZawsze z zaciekawieniem czytam takie posty (ciągle zastanawiam się czy przeszłam już na tę cukierkową stronę :). W sumie zgadzam się z Tobą, lubię gdy blog prowadzony jest starannie, a ta staranność objawia się w przemyślanych słowach, lepiej jeśli bez błędów, z pięknymi zdjęciami. Zastanawiam się nad postem kończącym blog - raczej chciałabym wiedzieć, że nic już więcej od danego autora nie zobaczę. Oczywiście jeśli byłby to faktycznie ostatni post, a nie podbijanie statystyk czy łaszenie się o komplementy.
OdpowiedzUsuńJa też lubię jak dziewczyny piszą o takich rzeczach, ale cukierkowe klimaty są chyba bardziej w cenie.
UsuńTen punkt o kasowaniu tyczy się mnie, między innymi. Kiedyś prowadziłam bloga przez ponad 10 lat, pod jednym adresem od 2001 roku na blog.pl. nie wyszło mi to na dobre, jak się potem okazało... Niestety. Teraz mi to "rybka", gdzie piszę... też wiele rzeczy nie lubię w blogosferze, na szczęście czytanie blogów nie jest przymusowe... i po prostu można zignorować daną blogerkę. A czy to zabieg marketingowy kasowanie bloga? Hmm... no nie powiedziałabym, czy zaczynanie wszystkiego od początku może być zabiegiem marketingowo-blogowym polegającym na zwiększeniu komentarzy... Po przecież traci się Czytelników. Z resztą nigdy o liczbę komentarzy nie dbałam. Po prostu liczy się jakość, a nie ilość. Wolę mieć kilka komentarzy, szczerze napisanych, niże setki "sztucznych" zachwytów. ale to temat rzeka. ile blogerów, tyle opinii... i przepraszam, jeśli jakieś błędy się pojawiły w moim komentarzu... ;-)
OdpowiedzUsuńA! I bardzo nie lubię narzekania. Na blogach i w ogóle. :)
Wprawdzie nie do końca rozumiem twój system kasowania i tworzenia nowych blogów, ale pisałam to jako ogólne stwierdzenie, bo przez 5 lat blogowania widziałam różne przypadki.
UsuńMam nadzieję, że swój obecny blog jednak trochę poprowadzisz :).
Jak pisałam, nie mam zamiaru kontrolować stanu postów na innych blogach w zakresie ortografii. Sama też popełniam błędy, ale staram się je eliminować i jak zauważę poprawiać :))). Miałam w dzieciństwie (i w jakimś stopniu mam nadal) dysortografię i może dlatego jestem trochę wyczulona :))).
i przepraszam: miało być "BO przecież traci się Czytelników..." i zapomniałam dać w kilku miejscach dużą literę na początku zdania. :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kiedyś zablokowałaś swój blog jako publiczny i po licznych mailach odblokowałaś go z powrotem więc może informowanie innych o tych, że się zawiesza blog nie jest takim złym ruchem, można wtedy sprawdzić czy jest jeszcze jakieś zainteresowanie blogiem! Poza tym jak się prowadzi blog dłuższy czas i zawiesza się jego pisanie czy zamyka to informowanie o tym jest ukłonem w stronę Czytelników, widzę kilka blogów, na których nie ma od dłuższego czasu wpisu (nawet rocznego) i co jakiś czas pojawiają się komentarze w stylu raczej martwiącym się o daną osobę! Nie wiem jakie można wzbudzić zainteresowanie ogłaszaniem zamykania bloga, raczej słowa otuchy, czego sama doświadczyłam i jest to fajne!
OdpowiedzUsuńCo do pozostałych punktów to napiszę krótko, bo nie chcę się rozpisywać, ale nie zgadzam się z żadnym! Ja wiem, że jest to Twoje zdanie, ale czasem chyba lepiej zachować je dla siebie, a na rocznicę tak długiego blogowania życzę znalezienia więcej plusów w prowadzeniu bloga i życzę kolejnych miłych lat! Justyna
Zablokowanie bloga miało inny powód i całe szczęście moje pewne obawy się nie potwierdziły. Nie informowałam o tym i miało to mieć charakter czasowy. Fakt, że liczne maile przyśpieszyły odblokowanie. Zresztą nie musiałam w ten sposób sprawdzać zainteresowania, bo statystyki miałam dobre.
UsuńJustyś nie musisz się ze mną zgadzać, ale czy w blogosferze zawsze tylko trzeba słodzić. Napisałam ogólnie czego ja nie lubię, ale rozumiem, że innym może to wcale nie przeszkadzać :)
Nie, nie trzeba slodzic ale tak pomyślałam o tych którzy mają czarny szablon, nieciekawie zdjęcia czy zaczynają post od słów przepraszam, że powody tego mogą być różne! Mi jak coś przeszkadza to po prostu przestaje zaglądać na dany blog, ale niech każdy sobie piszę jak chce:)
UsuńTo, że coś mnie czasami drażni, nie oznacza od razu, że nie lubię danego bloga. Po prostu nie musi mi się wszystko podobać bezkrytycznie. Napisałam ogólnie czego nie lubię, co nie znaczy, że każdy przypadek traktuję tak samo.
UsuńTo ja już nic nie wiem:)) najpierw piszesz, że nie lubisz czarnych szablonów później,że Ci to nie przeszkadza, że nie lubisz błędów ale strazniczka ortografii nie jesteś, że jak ktoś się żegna z Czytelnikami to też źle, ale jak jest to ktoś inny to już inna sprawa to nawet wypada:)) moze jak ktos zamyka blog to robi to z innych powodów , ma to charakter czasowy, jego objawy się nie potwierdziły i postanowił sobie otworzyć nowy? A czy rywalizacja jest zła? Chyba nawet po to organizuje sie rozne zabawy z nagrodami żeby zmobilizować innych do lepszej pracy czy ciekawszego zdjęcia? Chyba ze się mylę i te zabawy organizuje się dla podniesienia statystyk :)))) pozdrawiam i proszę o post co Ci się podoba w blogosferze miłego dnia Aguś:)
UsuńBardzo się cieszę, że Tobie wszystko się w blogosferze podoba :) i ma tylko kolor czarny i biały. Dzięki temu może już nie znikniesz więcej, bo kiedyś mam wrażenie nie byłaś taka zachwycona. Nadal podpisuję się pod postem który napisałam, ale zdaję sobie sprawę że to są ogólne stwierdzenia i prowadzę pod postem z dziewczynami dyskusję. Są to rzeczy które mnie drażnią, ale przecież tylko dlatego, że gdzieś wystąpiły to nie muszę od razu danego bloga kasować. Nie chodziło mi też o rywalizację w zabawach, ale w tą emocjonalną stronę osób blogujących wchodzić nie zamierzam.
UsuńKochana naraziłaś się tym wpisem oj , naraziłaś , wiem to po sobie [ nawet maile pisały oburzone blogerki] oczywiście za szczery komentarz .ale co tam , bloga prowadzę - dla wielu powodów i pod kilkoma punktami oczywiście podpisuję się , pozdrawiam Dusia 5 lat to fajna cyferka , kolejnych 5 życzę
OdpowiedzUsuńCo zrobić, takie życie :)
UsuńMoje gratulacje z okazji 5 lecia!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńŻyczę dalszego, udanego blogowania. Może nie zgadzam się z Tobą co do zdjęć na blogach, bo nie mam nic do oglądania słabych zdjęć, byle praca która przedstawiają jest ładna :)
OdpowiedzUsuńTylko, czy na słabych zdjęciach faktycznie widać, że praca jest ładna? Myślę, że wiele jednak traci :)
UsuńPrzede wszystkim gratuluję tych pięciu lat! Twój blog był jednym z pierwszych, na które stale zaglądałam, a kiedy zaczynałam swoją przygodę z haftem - bardzo dużo się od Ciebie nauczyłam :).
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o te przeprosiny za brak wpisów, czy informacje o zawieszaniu bloga... niektóre blogerki są bardzo pozaprzyjaźniane z czytelnikami, sama wiem, że jak znikam na trochę dłużej, to różne osoby piszą maile albo komentarze z pytaniami co się dzieje, więc to chyba nie jest nic złego, że się potem pisze jakieś słówko z przeprosinami. Niektórzy naprawdę czekają na kolejne posty. Z zamykaniem czy zawieszaniem bloga sama miałam doświadczenia i wiem, że lepiej napisać, że się zawiesza, niż nagle znikać, bo to dopiero wywołuje pytania, komentarze itd. Dlaczego jeden blog kiedyś zamknęłam - bo mi się faktycznie trochę odechciało, bo przestało mnie to bawić i zajmować, uznałam, że nie mam na to czasu i ochoty. Potem jednak zatęskniłam, więc założyłam nowy blog, a po jakimś czasie trochę mnie inne sprawy zajęły i nie miałam znowu czasu na prowadzenie bloga, wydawało mi się, że raczej do niego nie wrócę. Zawiesiłam go, blokując dostęp publiczny, co spowodowało, że parę osób się na mnie wręcz obraziło. No i dopiero po takich doświadczeniach wiem, jakie są reakcje. Na pewno nie podnoszą statystyk, bo po co zaglądać na blog, który kończy działalność?
Dzięki Małgosiu :). Może masz rację, ja widać nie jestem tak zaprzyjaźniona z czytelnikami, albo moje nieobecności nie były zbyt długie i nie czułam potrzeby takich przeprosin :) Tak serio, to wiem, że wpis jest ogólny i są różne przypadki. Jeśli ktoś faktycznie wie, że znika na dłużej, to jest to jak najbardziej zasadna informacja. Jednak są osoby, które piszą od czasu do czasu i prawie za każdym razem tak zaczynają posty. Co do kasowania blogów, to szkoda jak jakiś znika faktycznie, bo przecież zawiera tyle rzeczy. Można przecież go zostawić w sieci, nawet jeśli się już nie wróci.
UsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńZgodzę się z paroma punktami, mnie najbardziej drażnią zdjęcia powtarzające się nie raz po 10 razy z każdej możliwej strony pracy, można wybrać parę najładniejszych i je opublikować. Co do pisania bloga to niestety nie każdy umie ładnie pisać, ja muszę się przyznać, że tu kuleję, ale każdy ma jakieś wady :).
I jeszcze jedno, szerokość bloga dobrana do wielkości zdjęć, nie lubię jak zdjęcie wyjeżdża z bloga.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja tam akurat lubię dużo zdjęć, bo jak coś robię to często szukam pewnych szczegółów i one mi to ułatwiają. Chociaż jakąś selekcję trzeba robić :). Rzeczywiście zdjęcia wychodzące poza post zbytnio dobrze nie wyglądają. Nie wnikam w dar pisania, sama też porywającego stylu nie mam, tylko w zachowanie pewnej staranności.
UsuńGratuluję pięciu lat w blogosferze! I proszę o dalsze :-)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona blogiem, tematyką, postami, starannością, przekazywaną wiedzą - lubię tutaj zaglądać :-)
Dzięki :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńGratuluję tych pięciu lat blogowania! To kawał czasu i super pamiętnik.
OdpowiedzUsuńW 60% zgadzam się z Tobą. Ja, np. powiadomiłabym o zakończeniu prowadzenia bloga. Do mnie, nawet do sklepu, przychodzą klientki/czytelniczki bloga i pytają wprost czemu od paru dni nic nie napisałam bo one codziennie zaglądają i czekają na nowy post.
A poza tym to podpadam Ci "czarnym szablonem" :)
Ja nie znoszę na blogach natarczywych reklam. Zaraz taki opuszczam.
Dzięki Edytko, wiedziałam że Ci podpadnę, ale akurat twojego bloga bardzo lubię. Mimo czarnego szablonu, to jest u Ciebie ciekawie i kolorowo :), tylko może już moje oczy nie te co kiedyś :)
UsuńTroszkę jest inaczej, jeśli prowadzi się bloga nie tylko prywatnie a jest on związany z pracą. Wtedy wręcz nie wypada zniknąć bez słowa :).
Reklam też nie cierpię.
Hi, hi to się cieszę, że mimo tych czarnych kolorów podoba Ci się u mnie:)
UsuńStaram się jak mogę. Bloga założyłam z myślą, że będzie moim robótkowym pamiętnikiem, ale też staram się by wpisy były ciekawe z ładnymi zdjęciami, bo wiem ile mam wejść i to jest trochę przerażające ile ludzi czyta moje wypociny:)
Mój mąż mi mówi: chciałaś to masz :)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Gratulacje! ale ten czas leci. Medal Ci się należy za wytrwałość. Zaglądałam anonimowo prawie od początku:)
OdpowiedzUsuńJa do tej listy (z tym tłem nie jestem przekonana czy masz rację- bo są gusta i gusta) dorzuciłabym jeszcze zawiść i rywalizację, którymi to odczuciami często kierują się rękodzielnicze blogowiczki. Można to wyczuć. A zupełnie nie wiem po co. Blog to przecież nie tor wyścigów ani boisko. Uściski!
P.S. Dawno Ciebie u mnie nie było a tęsknie :)
UsuńDzięki Aguś, poprawię się :)))
OdpowiedzUsuńCo do wyglądu blogów, to faktycznie to sprawa gustu blogerki. Jednak czasami pewne rzeczy są męczące dla oczu. Dla mnie akurat takie ciemne tło lub zbyt małe litery, czy ich kolor. Kiedyś długo się zbierałam nim napisałam komentarz z prośbą o zmianę czerwonych liter, bo strasznie ciężko się je czytało. Całe szczęście skończyło się pozytywną reakcją :)
Co do zawiści i rywalizacji to też wyczuwam takie rzeczy, ale to jest dopiero śliski temat :)...
Wiem pamiętam, Lunka podeszła ze zdrowym rozsądkiem i zmiana wyszła jej na dobre :)
UsuńI masz rację z tym śliskim tematem X. Czasami flaki mi się przewracają, ale staram się nie reagować chociaż ręka korci, żeby szpilę wbić. Buzki!
Ale jak można rywalizować na blogu? Bo nie bardzo rozumiem? W jakim kontekście się .... wyścigować? W czym? Nigdy niczego takiego nie wyczułam u nikogo, a w blogosferze jestem ciągle od 2001 roku. ;-) Raczej odczuwam pewną więź z Czytelnikami, czy współblogerami, aniżeli zawiść i rywalizację... Hm... No ale ile ludzi, tyle odczuć! Podobno oceniamy innych przez swój pryzmat. :)
UsuńUhuhu, widzę, że w dużej mierze odnosi się to do mojego bloga :o) Dodam, że przepraszanie za brak postów czy zastanawianie się nad zamknięciem bloga nie było spowodowane próbą i chęcią uzyskania większej ilości komentarzy czy odwiedzin. Raczej poczuciem, że powinnam wyjaśnić czytelnikom mojego bloga, którzy jeszcze na niego zaglądali, czemu tak się dzieje, że nic tam się nie dzieje.
OdpowiedzUsuńGratuluję 5 lat blogowania i życzę kolejnych 5 z masą przecudnych wyhaftowanych prac :o)
Jak to się mówi, uderz w stół a nożyce się odezwą hi, hi, hi. Na Ciebie to podziałało pozytywnie i być może wpłynęły komentarze na to, że zaczęłaś być widoczna na innych blogach :) i bardzo aktywna u siebie.
UsuńSzkoda, że nie prowadzisz bloga na blogspocie :)
Jakiś czas temu nawet myślałam o przeniesieniu się na blogspot i kilka postów napisałam, na tej mojej stronce, ale jakoś mi nie poszło. Nie wiem, może to strach przed nowym miejscem, po tylu latach na bloxie.
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin bloga :) Życzę następnych lat blogowania,!
OdpowiedzUsuńJa myślę, że blogi są podobne do nas i tak jak w życiu pewne osoby lubię, inne mniej lub wcale tak z blogami, jedne odwiedzam często bo mi się podobają, a inne sporadycznie, bo np nie podoba mi się czarne tło.
Dzięki :)
UsuńCoś w tym jest, że najlepiej się czujemy tam, gdzie możemy odnaleźć jakieś wspólne cechy :). Mam swoje ulubione blogi a są też takie gdzie po wejściu nie za bardzo pamiętam gdzie jestem i szukam nicku autora :)
Gratulacje piąteczki!
OdpowiedzUsuńFajny post.
Ja generalnie jestem bardzo wzrokowcem do blogów, choć lubię też ,,dobre pisanie" ,ale ,,polski język trudna jest";-)))
Ja lubię jasne tła, mało fikuśne litery, staranne zdjęcia i nie za dużo.
Nie lubię...chyba tylko za bardzo ciętego języka (cięty lubię!), zbytniego słodzenia i komentarzy z serii dołująco-niemiłych lub oceniających więcej niż pracę xxx (np. czyjeś intencje).
No to pozdrowionka dla Ciebie!
To już wiem od dawna, że lubimy podobne klimaty :)
UsuńCiekawy post, dobrze jest wiedzieć co ktoś lubi lub nie w blogosferze:)) Do Ciebie trafiłam szukając porad dotyczących haftu i chociaż nie załapałam bakcyla krzyżykowego to nadal lubię tu zaglądać i podziwiać piękne prace. Pozdrawiam i życzę wielu lat przyjemności w prowadzeniu bloga:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i zapraszam ponownie :)
UsuńGratuluję! 5 lat to sporo i oby było ich więcej :) Zgadzam się z większością uwag, no może poza tym czarnym tłem ;) Znam kilka bardzo fajnych, "czarnych" blogów z ładnymi zdjęciami i ciekawą treścią.
OdpowiedzUsuńJa też znam takie fajne blogi z czarnym szablonem, choćby Edytki, czy Nati i chętnie je odwiedzam. Ja tylko nie lubię takiego szablonu, co przecież nie wpływa na odbiór całości :) i sympatii do blogerek.
UsuńGratuluję takiej fajnej rocznicy :) Życzę kolejnych lat. Dobrze, że napisałaś co lubisz, dzięki temu można Cię troszkę lepiej poznać. Ja jestem początkująca, więc pewnie wiele błędów można mi zarzucić. Mimo to wydaje mi się, że w tym wszystkim najważniejsze jest, żeby nie zatracić siebie. Nasze blogi są odzwierciedleniem nas samych. I tak jak większość z nas mam swoje ulubione blogi i blogerki, a na inne zaglądam sporadycznie. Myślę, że każdy blog ma swoich odbiorców.
OdpowiedzUsuńMnie np: nie zależy na dużej ilości komentarzy, ale chciałabym mieć poczucie, że jeżeli już ktoś coś pisze pod moim postem to tak naprawdę myśli i jest to szczere. Czasem lepiej nie napisać nic...
PS. Skończyłam Holiday :) muszę tylko ładne zdjęcia zrobić :)
Dzięki :)
UsuńNapisałam właściwie czego nie lubię :), ale nadal chyba wolę tak bardzo na blogu się nie odkrywać.
Czekam więc na Holiday :)
Po pierwsze gratuluje! Wspaniała rocznica. Po drugie dałaś mi do myślenia bo zanim doszłam do końca postu to zagadką było gdzie w słowie pokazać mozna zrobić błąd ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńI ja również gratuluję pięciolecia blogowania :)
OdpowiedzUsuńPod prawie każdym punktem mogę się podpisać - może z wyjątkiem tego czarnego tła na blogach, bo jakoś nie zwracam na to uwagi ;)
Mnie najbardziej drażnią błędy ortograficzne (takie zboczenie zawodowe ;) ) i niewyraźne, małe zdjęcia. Nie o to chodzi żeby robić nie wiadomo jak wspaniałe zdjęcia, ale o to, żeby chociaż były ostre (od czego jest opcja "makro"?) i na blogu umieszczone jako duże.
Tak myślę, że dla osób, które z językiem polskim są związane zawodowo, to te błędy rażą dużo bardziej. Mi też nie chodzi o jakieś artystyczne zdjęcia, ale o zachowanie pewnej staranności, dokładnie tak jak piszesz.
UsuńChago! Twojego bloga czytam całe 5 lat. I choć raczej nie komentuję, to jednak doceniam prawdziwość z jaką prowadzisz bloga. Niemniej jednak, jeśli pewnego dnia postanowisz zakończy blogowanie byłoby mi bardzo miło gdybyś o tym poinformowała nas - wiernych czytelników :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Całe szczęście nie mam na razie takich drastycznych planów :)
UsuńHahaha to u mnie były te literki przez które Chaga dostawała "oczopląsu" i oczywiście czarne tło :) Uważam,że miałaś absolutną słuszność pisząc mi o tym :) Zmieniłam szatę graficzną bloga i od razu sama poczułam się lepiej u siebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę kolejnych lat w blogosferze,bo nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego ile cennych rad i wszelkiego dobra można czerpać z Twojego bloga :)
A no to juz mi sie rozjasnilo :). Ja z tymi punktami troszke sie zgadzam. A czemu tylko troszke, no wlasnie rozumiem ze niektore punkty mogly kogos urazic. Przede wszystkim ta ortografia... Ja rozumiem ze jak ktos jest nauczycielem to bedzie go to razic, ale z drugiej strony takie osoby powinny wtedy miec lepsze zrozumienie tego ze sa osoby z dysortografia i dyslekcja i brakuje mi czasem takiej zwyczajnej wyrozumialosci u innych. A na czym mialaby polegac ta wyrozumialosc? Po prostu na tym ze kogos to wkurza ale nic o tym nie powie wlasnie przez wzglad na takie osoby...
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o zdjecia to sie zgadzam bo to naprawde nie jest problem. Duzo osob sie tlumaczy: a bo ja telefonem robie. To nie ma znaczenia. Ja wszystkie zdjecia robie telefonem. Wystarczy gladkie najlepiej biale tlo i swiatlo dzienne. Nawet telefon w takich warunkach zrobi ladne zdjecie ktore bedzie ostre i kolory beda zblizone do tych prawdziwych.
Gdybym ja zrobila taka liste to dodalabym jeszcze jeden punkt odnosnie uprzejmosci komentujacych. Czasami mi jej brakuje a niektore blogerki sa nagminnie nieuprzejme. A co mam na mysli... Komentarze w stylu ja sie na ten SAL nie zapisze bo obrazek jest brzydki i przypomina schemat z polskiej gazetki. No nie wiem wg mnie to zajezdza totalnym chamstwem. A wystarczyloby nic nie mowic...
Jak to by było strasznie nudno, żeby się wszyscy ze mną zgadzali :)
UsuńJednak jeśli ktoś ma świadomość, że pisze z błędami to właściwie czemu ma czuć się urażony. Przecież ja nikogo osobiście nie wskazuję i na blogach też nie zostawiam takich informacji, a jak ktoś jednak zwróci na to uwagę w przyszłości to tym lepiej :)
Pewnie masz racje, ale mysle ze i tak znajda sie osoby ktorym moze sie zrobic przykro. Zwlaszcza ze kiedys uwazano ich z glupkow i do tej pory duzo osob sie tego wstydzi mimo ze wszyscy wiemy ze jest to zaburzenie na ktore ludzie nie maja wplywu. Ale nie wazne, ja naprawde nie chcialam sie czepiac tylko tak mam ze wiele rzeczy nie mowie bo sie boje zrobic komus przykrosc a pewnie nie powinnam miec czasem takich obaw ;). Z tego wszystkiego zapomnialam ci pogratulowac tych pieknych 5 latek!
UsuńNa Punkt 3 i 4 również zwracam szczególną uwagę. Sama nie posiadam lekkości pisania i dlatego też ograniczam się do minimum ale jednak zdjęcia bez tekstu tracą na odbiorze. Jeśli chodzi o przepraszanie przyznaję się, że sama tak robię, chyba dlatego że mam jakieś poczucie winy - głupie prawda - ale taki typ ze mnie :).
OdpowiedzUsuńTyle osób pisze, że te przepraszanie ma mocne podłoże emocjonalne, więc postaram się zmienić mój stosunek do tego :)))
UsuńGratuluję tak pięknej rocznicy. Ja za parę miesięcy dobiję do drugiej.Zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami. Niestety wiele osób jest na bakier z ortografią. Przez parę lat pomagałam mamie sprawdzać dyktanda i teraz mam taki odruch wyłapywania błędów. Chociaż sama też czasem strzelam byka ale staram sie czytać tekst kilka razy przed publikacją;P
OdpowiedzUsuń5 latek w blogosferze, hoho, jak ten czas leci :)
OdpowiedzUsuńciekawe przemyślenia zawarłaś w swojej notce. chyba każdy mogłby dodać jakiś irytujący aspekt od siebie :)
przepraszanie mnie nie irytuje, bo generalnie wyznaję zasadę, że każdy pisze na swoim blogu to co chce i nie każdy ma talent do pisania. kiedy tekst w postcie mnie nie porywa, zazwyczaj przerzucam szybko okiem i bardziej skupiam się na zdjęciach. na ortografie przestałam zwracac uwage bo ktos moze miec dysleksje wiec nie mnie to oceniac
zła jakość zdjęć i mały rozmiar mnie baaardzo irytują, na dodatek czasami trzeba dodatkowo klikac w zdjecia aby je powiekszyc - to w sumie utrudnia przeglądanie bloga i zniechęca
czarnych blogów tez nie bardzo lubie, zbyt ponure, męczą oczy, źle się czyta tekst
a co do zamykania blogów (najczestszym powodem jest spadek odwiedzin i komentarzy) najbardziej bawi mnie to kiedy ktos, kto pisze tego bloga tłumaczy sie pozniej, ze nie dla komentarzy ten blog jest pisany, taaaa! :)
Mam podobne blogowe przemyślenia.
OdpowiedzUsuńWiele się Agnieszko od Ciebie nauczyłam, dziękuję, że jesteś!
Oj..tak czytam i to chyba do mnie;P Dobrze, że ostatnio choć tło zmieniłam:) Większość z punktów dotyczy i mnie, ale obiecuję poprawę;) Dobrze, że chociaż błędów nie robię:) Gratuluję 5 lat:) I pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHa! Jeśli pozwolisz, to podpiszę się pod tym postem, bo zgadzam się z nim całkowicie. Każde zdanie mogłoby być moje. Z jednym wyjątkiem - tym o piątej rocznicy blogowania ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że irytują Nas podobne grzeszki. Co do ortografii to uważam, że pisanie z błędami jest kompromitujące i tyle. Po prostu wstyd i usprawiedliwienia nie wystawiam :)
OdpowiedzUsuńWe wszystkich punktach Cię popieram, a najbardziej z tym przepraszaniem za brak wpisu i pisaniem o likwidowaniu bloga.
OdpowiedzUsuń