Dawno miałam to opisać, ale jakoś nie było okazji by zrobić zdjęcia w dzień. Jak zaczęłam oprawiać La Clef, to kilka cyknęłam. Wprawdzie nie cały proces, bo jak wiecie przerwałam, żeby przerobić wzór, ale myślę że wystarczy.
Co jest potrzebne:
- gotowa ramka w zestawie z szybką i pleckami z płyty lub kartonu,
- samoprzylepna taśma papierowa AERO o szerokości 25 mm - do nabycia w sklepie dla plastyków.
[taśma o mocnej przyczepności, którą gwarantuje silny klej wykonany na bazie naturalnego kauczuku. Posiada szerokie zastosowanie, jednak najlepiej nadaje się do oprawy obrazów i passe-partout (do zaklejania tyłów bez użycia wody). Taśma posiada długą trwałość, doskonale zabezpiecza prace przed kurzem. Jest prosta i estetyczna w użyciu. Stosowana również do zaklejania kartonów. Dostępna w 3 szerokościach: 25, 38, 50mm].
[taśma o mocnej przyczepności, którą gwarantuje silny klej wykonany na bazie naturalnego kauczuku. Posiada szerokie zastosowanie, jednak najlepiej nadaje się do oprawy obrazów i passe-partout (do zaklejania tyłów bez użycia wody). Taśma posiada długą trwałość, doskonale zabezpiecza prace przed kurzem. Jest prosta i estetyczna w użyciu. Stosowana również do zaklejania kartonów. Dostępna w 3 szerokościach: 25, 38, 50mm].
- szpilki piłeczki krótkie (ball top pins),
- nożyczki.
- mata do cięcia i nożyk, ołówek.
Na zdjęciu jest też zwykła taśma budowlana (jasno żółta), ale ona może być użyta tylko tymczasowo, bo ma właściwości odklejania się po jakimś czasie. Można ją używać tylko pomocniczo.
Sposób postępowania:
1). Z kartonu introligatorskiego wycinamy potrzebny kawałek dopasowany do ramki. Obrysowujemy na kartonie plecki z ramy. Wycinamy nożykiem na macie.
2). Haft układamy na kartonie, wybieramy jak chcemy by haft był rozplanowany.
3). Wstępnie wbijamy jedną igiełkę po środku każdego boku, na górze i dole. Jak zaczniemy jeden bok, to je wyjmujemy.
4). Zaczynamy od lewego boku, wbijamy co kilka centymetrów igiełki od środka w brzeg kartonu, idąc zgodnie z nitką lnu.
5). Z tyłu naciągamy maksymalnie i przyklejamy taśmą po całej długości, najpierw na materiale, później do kartonu, dociskamy. Nie wyjmujemy szpilek.
6). Tak samo postępujemy z drugim bokiem z tym, że musi być tak naciągnięty, aby karton był dość mocno wybrzuszony. Po włożeniu w ramkę naciągnie płótno. To właściwie jest najważniejsze przy oprawie. Naciągamy z tyłu, przyklejamy.
7). Następnie dół, na końcu górę. Naciągamy, wbijamy szpileczki, przyklejamy taśmę, usuwamy szpilki.
Róg może zostać tak:
...albo go też troszkę zakleić...
przechodząc na drugą stronę (jak się wkłada w ramę to do 0,5 cm płótna nie widać):
Róg może zostać tak:
...albo go też troszkę zakleić...
przechodząc na drugą stronę (jak się wkłada w ramę to do 0,5 cm płótna nie widać):
8). Właściwe gotowe.
Te taśmy w środku po skosie nie są konieczne, tak teraz dodatkowo je przykleiłam.
9). Wkładamy do ramki, dociskamy pleckami, zaciskamy.
Te taśmy w środku po skosie nie są konieczne, tak teraz dodatkowo je przykleiłam.
9). Wkładamy do ramki, dociskamy pleckami, zaciskamy.
Tu oprawiony: klik
Oczywiście na każdym etapie kontrolujemy, czy ułożenie haftu jest prawidłowe. Papierowa taśma może być w każdej chwili bezproblemowo odklejona od kartonu i przyklejona ponownie.
Mam nadzieję, że wszystko jest w miarę czytelne.
Fajnie Aga, że to tak dokładnie opisałaś i pokazałaś na zdjęciach. Ja zawsze zanosiłam hafty do oprawy - ale niestety, zdarzały się sytuacje, że nie byłam zadowolona (bo haft został krzywo naciągnięty).
OdpowiedzUsuńTeraz chyba zacznę próbować swoich sił samodzielnie:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Dawno zrezygnowałam z ich usług, koszty były ogromne, efekt nie zawsze zadowalające. Jednak przede wszystkim robię tak jak mi odpowiada :)i nie niszczę haftu, bo go nie przyklejam.
UsuńOO może się kiedyś przydać. U mnie na razie same małe hafciki na kartki, ale może w odległej przyszłości znajdę czas na coś większego. Pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńŚwietnie wszystko opisałaś, dzięki! :-)
OdpowiedzUsuńCzytelnie opisany i "obfocony" cały proces. Szkoda tylko, że na końcu nie ma zdjęcia gotowej pracy w ramce.
OdpowiedzUsuńBo go jeszcze nie oprawiłam :) zaczęłam i wszystko rozwaliłam, bo musiałam wyhaftować zmianę we wzorze.
UsuńBardzo fajny opis!
OdpowiedzUsuńSuper że przygotowałaś taki post, w najbliższym czasie chciałabym spróbować swoich sił z samodzielną oprawą :)
OdpowiedzUsuńWarto oprawiać samemu :), nie ma co nabijać kabzy "oprawcom".
UsuńSuper to opisałaś :) Bardzo podobnie oprawiam swoje hafty :)
OdpowiedzUsuńA co robisz inaczej?
UsuńBardzo interesujący sposób, muszę spróbować:-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisalas :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWszystko ładnie przedstawiłaś, tylko zabrakło mi zdjęcia rogów. Interesuje mnie, jak na rogach zagięłaś materiał i go przykleiłaś..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Składam tak jak leci materiał. Najwyżej trochę na brzegach bardziej do środka, aby materiał nie wyszedł poza karton. Len hafciarski jest miękki i nie stanowi to problemu.
UsuńPostaram się uzupełnić post o takie zdjęcie, jak dokończę oprawę.
UsuńDzięki!! Byłoby miło :)
Usuńdzięki :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomocny post, zawsze mnie zastanawia jak inne hafciarki oprawiają swoje prace
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sposób. Mam wrażenie że znacznie mniej skomplikowany niż mój. Mam w pobliżu sklep dla plastyków nieźle zaopatrzony, spróbuje przy najbliższej okazji oprawić Twoim sposobem.
OdpowiedzUsuńJak długo schnie taka taśma? Bo rozumiem, że to jest taka taśma którą trzeba moczyć, czy samoprzylepna?
Nie nie, to taśma samoprzylepna, zabrakło mi tego słowa, już poprawiłam w poście. Ta moczona nie nadaje się do tego :)
UsuńDzięki :)
UsuńFajny opis. Ja zamiast szpilek kleję taśmę dwustronną na brzegi i tak naciagam,a potem dopiero gdy wszystko gra normalną taśmę na wierzch.
OdpowiedzUsuńThank you very much for your great tutorial.
OdpowiedzUsuńKiss to you
Sonja
Muszę wypróbować Twój sposób :)
OdpowiedzUsuńJa wycinam odpowiedni kartonik, haft zszywam z trzech stron z kawałkiem płótna po prawej stronie (taka bardzo dopasowana kieszonka). Następnie wkładam tekturkę i zszywam ostatnią stronę przy brzegu. Zapasy podklejam z tyłu. Efekt jak u Ciebie, ale więcej pracy.
Świetny wpis! Myślę, że naprawdę przyda się każdemu :) Ja też sama oprawiam moje prace i to od zawsze, bo jakoś nie mam zaufania do osób trzecich ;) Boję się, że w jakiś sposób praca się zniszczy lub uszkodzi, a tak przynajmniej mam nad wszystkim kontrolę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo praktyczne wskazówki.
OdpowiedzUsuńO bardzo dziękuję za cenne wskazówki.
OdpowiedzUsuń