Otwarcie wystawy "Złota Igła 2017" odbędzie się 10 czerwca o godz. 13., a wystawa potrwa do 3 września.
W tym roku będzie można obejrzeć prace 66 osób (w tym 8 cyklów, czyli max do 3 prac), więc ok. 80 haftów (w poprzedniej edycji było 267).
Lista osób zakwalifikowanych do wystawy znajduje się tu: KLIK
Super, że tak dokładnie to sledzisz i podsyłasz nam w gotowej formie ;-)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!
Ja na pewno pojadę na otwarcie, ale nic nie wysłałam, tak wyszło w tym roku.
Mam jednak trochę wrażenie, że konkurs się ,,dusi", mało uczestników...Ale może jakość przebije ilośc haftów.
Szkoda, że tak wyszło, bo już się wybierałam. Jednak dla 80 haftów nie kalkuluje mi się jechać przez pół Polski :(. Wg. nowych zasad zrobił się taki lokalny konkurs.
Usuńo, zakwalifikowałam się :P Rzeczywiście strasznie mało osób wysłało prace, szkoda, że opłata wystraszyła niektórych.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie tylko opłata na to wpłynęło, także zmniejszenie ilości wysyłanych haftów (tylko jeden).
UsuńCiekawa jestem wystawionych prac :)
OdpowiedzUsuńDzięki za informację :* Przyznam że mało, mało ludzi krucafiks.
OdpowiedzUsuńTak bardzo nam się skurczyło środowisko haftujących?
Bardzo jestem ciekawa relacji z wystawy. Na pewno na otwarciu mnie nie będzie a potem tez nie wiem czy się wybiorę.
Trzymam kciuki za dobre wybory jury.
Powodzenia!
Środowisko się nie skurczyło, tylko muzeum przekombinowało i z zasadami i z opłatą.
UsuńEla się wybiera, to spokojnie machnie pewnie zdjęcia wszystkim haftom i to szybciutko.
Dzięki, że trzymasz rękę na pulsie :) Sobota to dogodny termin i jeśli nic nie stanie na przeszkodzie to wybiorę się. Już mnie zżera ciekawość ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie sobota :), nie zmienia to jednak faktu, że ja nie pojadę.
UsuńJestem podobnego zdania co Elalia, że wysokość opłaty była dla niektórych zaporowa. Nic w końcu nie wysłałam,a obserwując poprzednie edycje, czy były jakieś nagrody? Chętnie się wybiorę na tą wystawę. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńNagrody zawsze jakieś są.
UsuńChaga na Ciebie zawsze można liczyć. Szkoda, że tak mało prac ale ja już od jakiegoś czasu zauważyłam, że liczba haftujących dziewczyn spada. Może to tylko moje subiektywne wrażenie. Na pewno koszty spowodowały, że tak mało zgłoszeń ale poprzednie decyzje jury chyba też miały na to wpływ.
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi się, żeby hafciarek było mniej :) Cóż organizator przekombinował i tyle.
UsuńMam nadzieję, że wystawa DMC w 2018 nie pójdzie tą drogą i będę mogła się wybrać i oglądać o wiele więcej prac. Niestety do tego jeszcze kawał czasu.
Moja praca też się zakwalifikowała. Fajnie. Na pewno pojadę tym bardziej że to sobota (taka rodzinna wycieczka, 4h w jedną stronę).
OdpowiedzUsuńCo do kosztów, nie uważam żeby 50zl to jakoś dużo było :)
Dzięki za informacje
Jednak skoro prawie 100 osób nie wysłała swoich prac w stosunku do poprzedniej wystawy, to mogła wysokość opłaty na to wpłynąć.
Usuń50 zł to jednak sporo jak za ryzyko odebrania pracy poskładanej (moje kolibry odesłali kilka lat temu złożone na 8 części!!! 3 razy moczyłam i prasowałam, zanim to wyprostowałam :( ) no i fakt, że tylko jedną pracę można było za to wysłać też taki sobie.. Cóż, moja jest na wystawie, mam nadzieję, że uda mi się przyjechać na wernisaż i obejrzeć też pozostałe...
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, widziałyście, ile miechunek zostało zakwalifikowanych?
Miechunek naliczyłam trzy :)))
UsuńTeż uważam, że opłata niby na koszty przesyłki jest spora.
Szkoda, że w tym roku tak mało chętnych, ale się specjalnie nie dziwię...
OdpowiedzUsuńNa otwarcie się nie wybiorę, ale może nieco później dojadę, żeby pooglądać.
Dzięki za info i pozdrawiam wiosennie :*