Czyszczenie wstępne wagi mam już za sobą :). Może jednak moja zabawa w renowację kogoś z was zainteresuję, więc dziś etap przejściowy.
Co do mosiężnych elementów czyściłam je dwoma sposobami z książki roztworem kwasku cytrynowego (w książce była cytryna) rozpuszczonego w wodzie (płytka szalka) i roztworem soli, octu i wody (na ciepło) i mąki (szalka głęboka i stworki wagi). Utworzona papką dobrze się trzyma na przedmiotach. Dodanie mąki do roztworu to już pomysł znaleziony w internecie. Oba sposoby okazały się skuteczne z tym, że papka mączna pozostawiona na szalce (45 min) bez mojego udziału usunęła większość nalotu, ale konieczna była powtórka. Muszę jeszcze wypolerować dokładnie, ale nie mam wełny stalowej.
Oczywiście przy wszystkich tych czynnościach zalecam rękawiczki ochronne.
Co do mosiężnych elementów czyściłam je dwoma sposobami z książki roztworem kwasku cytrynowego (w książce była cytryna) rozpuszczonego w wodzie (płytka szalka) i roztworem soli, octu i wody (na ciepło) i mąki (szalka głęboka i stworki wagi). Utworzona papką dobrze się trzyma na przedmiotach. Dodanie mąki do roztworu to już pomysł znaleziony w internecie. Oba sposoby okazały się skuteczne z tym, że papka mączna pozostawiona na szalce (45 min) bez mojego udziału usunęła większość nalotu, ale konieczna była powtórka. Muszę jeszcze wypolerować dokładnie, ale nie mam wełny stalowej.
Oczywiście przy wszystkich tych czynnościach zalecam rękawiczki ochronne.
Na ten moment samą wagę potraktowałam wodą i drucianą szczotką w celu usunięcia powierzchownego brudu i rdzy, bo waga stała długo na strychu. Metoda raczej nie zalecana, ale jak się od razu przedmiot osuszy to nic się nie dzieje.
Kąpiel pokazała w całej okazałości, że potrzebne jest zdjęcie starej farby. Wyszło też, że lwy są chyba mosiężne, bo jakiś żółty metal prześwituje.
Można też, choć z trudem odczytać producenta i rok produkcji (część jest mocno zerdzewiała w tym miejscu). Producent L. Szumiewski nr 1613, rok obstawiam 1927, ale słabo widać. Szukałam w internecie i nie trafiłam, ani na taką wagę, ani inną tego producenta.
Usunięcie farby możliwe jest za pomocą środków chemicznych (zmywaczy) i to musi już poczekać jak zrobi się ciepło i będzie można popracować na świeżym powietrzu. Samą rdzę pousuwam trochę jeszcze polerując wełną stalową (jak w końcu kupię) i szczotką drucianą.
W międzyczasie zamówię potrzebne materiały, mam już przygotowaną listę :).
Można też, choć z trudem odczytać producenta i rok produkcji (część jest mocno zerdzewiała w tym miejscu). Producent L. Szumiewski nr 1613, rok obstawiam 1927, ale słabo widać. Szukałam w internecie i nie trafiłam, ani na taką wagę, ani inną tego producenta.
Usunięcie farby możliwe jest za pomocą środków chemicznych (zmywaczy) i to musi już poczekać jak zrobi się ciepło i będzie można popracować na świeżym powietrzu. Samą rdzę pousuwam trochę jeszcze polerując wełną stalową (jak w końcu kupię) i szczotką drucianą.
W międzyczasie zamówię potrzebne materiały, mam już przygotowaną listę :).
Niesamowita różnica:)
OdpowiedzUsuńJeszcze dużo pracy przede mną :)
UsuńEfekt czyszczenia jest widoczny, wyszło super. Twoja waga to prawdziwa perełka. Też mam mały garnuszek do wyczyszczenia znaleziony gdzieś w komórce....post zapisuję bo z pewnością kiedyś się przyda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo jeszcze nie koniec, ale i tak teraz w takim stanie może przeczekać do dalszych czynności.
UsuńWidać różnicę...
OdpowiedzUsuńNajlepszy preparat do usuwania rdzy i wszelkich osadów to odrdzewiacz ( inna nazwa to fosol). Jest to kwas fosforowy , który świetnie wytrawia rdzę - potem wystarczy przelecieć szczotką drucianką. Tym samym preparatem świetnie czyści się kamień na ceramice i stali kwasoodpornej, z których zrobione są umywalki i zlewozmywaki. Na baterie nie polecam, bo pali chrom.
OdpowiedzUsuńPowoli spod rdzy i brudu wyłania się piękna rzecz.
Znam Fosol, ale on nie usunie 100 letniej farby, mógłby też uszkodzić elementy mosiężne. Poza tym waga jest zbyt duża i byłoby to też bardzo kosztowne, aby zamoczyć ją całą w płynie. Nie miałabym też do końca kontroli nad tym procesem i jest to środek mocno toksyczny.
UsuńBędzie wspaniała!
OdpowiedzUsuńPiękna ta waga. A na rdzę najlepsza jest zwykła coca-cola :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam Coca-colę na innym przedmiocie i uzyskałam słaby efekt :)
UsuńHmmmm..temat dla mnie na czasie, bo właśnie niedawno do historii przeszedł istniejący od 1932 r domek, którego niestety nie udało się uratować. Idzie nowe...i tak czasami musi być, ale....
OdpowiedzUsuńMieliśmy z mężem pierwszeństwo w wygrzebywaniu "skarbów". I tak w naszym posiadaniu znalazło się kilka przedmiotów, które na pewno będą potrzebować renowacji.
Różnica przed i po już nieco widoczna. Kup tą wełnę i działaj z podstawą :)
Przedmiotów takich mam sporo i w planach mam znęcanie się nad nimi :)
UsuńTeż kiedyś czyściłam mosiężną wiewiórkę do orzechów;) Używałam roztworu soli rozpuszczonego w szkl. octu a potem pocierałam połówką cytryną.Spróbuj jeszcze przetrzeć szalki amoniakiem z solą. Wydaje mi się że producent to L.Szumieliski, info o tym Panu na pewno znajdziesz;)
OdpowiedzUsuńMasz rację Nati to L.Szumieliski :), L i I odczytałam jako W. Niestety nic mi się nie pokazało poza archiwalną aukcją z allegro z wagą ze zdjęciem wielkości mini. Potwierdziło ono jednak moje podejrzenia, że elementów mosiężnych jest więcej :) i rok mi się zgadza :), dzięki.
UsuńTeż właśnie miałam zauważyć, że tam chyba nie ma "w" :)
UsuńWidzę, że rodzi się nowa pasja :)
OdpowiedzUsuńPodobno na rdzę najlepsza coca- cola. Widzę, że to pisano, ale podobno trzema namoczyć. Ja swoją wagę też szorowałam szczotką drucianą i ryżową, opalarką też działało, ale nie nie całkowicie (dużo minimalistycznych detali i trudno dostępnych miejsc). Przyznam, że z taką marką się nie spotkałam, tym bardziej cenniejsza. Super szale, w życiu takich nie widziałam.
OdpowiedzUsuńSuper wygląda ta waga, chodzi mi o to, że taka oryginalna i zabytek. Mam sentyment do takich staroci. i kilka żelazek i też muszę się kiedyś za to wziąć. Tak na serio. Może po świętach?
OdpowiedzUsuńBo chciałabym koniecznie szybko zrobić dla Ciebie ten banerek. Już się robi i mam nadzieję, że wena mnie nie opuści. Pozdrawiam serdecznie
:))))
UsuńAle różnica! Widać, że dużo pracy to kosztuje, ale jaki efekt!
OdpowiedzUsuńWłożyłaś wiele pracy ale efekt widzę jest powalający. Jako, że się nie znam to zapytam, będziesz to traktować papierem ściernym? Ja bede malować lampę to mnie czeka ścieranie wierzchniej warstwy ale Ty pewnie będziesz chciała zachować (raczej odzyskać) oryginalny kolor?
OdpowiedzUsuńNie papier ścierny nie jest zalecany, warstwę farby usunę specjalnym preparatem do usuwania powłok malarskich. A później tanina, paraloid i wosk :) i polerowanie wełną stalową. Sporo zabawy przede mną.
UsuńOgrom pracy przed Tobą, ale efekt może wynagrodzić wszytko :) Już na szalkach widać wielką różnicę!
OdpowiedzUsuńPiękna waga i warta tej pracy!
OdpowiedzUsuńJa ze swoich doświadczeń polecam wspomnianą już wyżej coca-colę czyli rozcieńczony kwas fosforowy, ale to działa na rdzę, a nie na starą farbę. Podobnie z solą i octem, stosuję to też do czyszczenia zaśniedziałych mosiężnych elementów. Metody mechaniczne to chyba ostateczność, ewentualnie do zdarcia tylko wierzchniej warstwy farby. W każdym razie kibicuję, z ciekawością czekam na efekt ostateczny :))
Świetna, ja reż uwielbiam takie starocie :)
OdpowiedzUsuńAle różnica jest ogromna, już widzę ją oczami wyobraźni, będzie fantastyczna!
OdpowiedzUsuńWitam 😊
OdpowiedzUsuńCzy udało się Pani ustalić coś więcej na temat wagi? Chodzi mi o inf na temat producenta itp.
Gorąco pozdrawiam
L.
Tak, ustaliłam :) Tylko, że już nie pamiętam, za dużo czasu upłynęło.
Usuńtaką starą wage szalkową w strasznym stanie znalezioną na strychu poddaje własnie renowacji,szalki oczyscilem jak wyżej ale korpus i wszelkie dzwignie umylem wrzątkiem w płynie do naczyń,opłukałem karczerem i suszenie suszarką do włosów.Z uwagi na duże wżery czyscilem następnie szczotką mosiężną.Teraz mam zamiar pokryć czarnym lakierem samochodowym a pewne elementy farbą ,,złotkiem,,Dodam że szalki jeszcze wypolerowałem past,a polerską do samochodu.Jak wszystko zakończę wrzuce fotke
OdpowiedzUsuńdodam że waga prod Sp.Akc.M.Hess Lublin z 1924r
OdpowiedzUsuń