W Indiach nie bylam i raczej nigdy nie bede, ale o niedokladnosci to moge nieco powiedziec. Mam sporo znajomych z Indii i Sri Lanki, jakos po Chinczykach jest ich najwiecej na mojej uczelni i niestety, ale patrzec nie moge na to co robia w laboratorium. Czasem mysle, ze maja zapedy samobojcze:(
Wspaniałe wspomnienia z wakacji....No dokładność chyba nie 100%. Czy Twoja pocieszka też podróżuje z Tobą w takie długaśne trasy??? Czy to takie zupełnie samodzielne wakacje i prawdziwe odpoczywanie i leniuszkowanie dla umysłu???
piękna kolorowość :) tak przyglądam się i widzę że kawałki materiału metodą aplikacji przyszywane, dzięki temu można było różne zaokrąglone kształty wykorzystać :) Fajnie że mogłaś to zobaczyć na własne oczy :)
Naprawdę niesamowite! Ja marzę o kapie ze słoniem, w indyjskich widziałam takie drukowane bawełniane narzuty - mogłabym ją podbić jakąś ociepliną, podszewką i przepikować, podoba mi się też darmowy wzór zatytułowany Karavan na stronie Free Spirit. Skoro te patchworki nie grzeszą starannością, to może spróbuję coś takiego zrobić, wykorzsytując wszelkie posiadane skrawki i nici.
To nic ze nie sa dokladne..przeciez sa wykonane "handmade".A kazda praca reczna jest niepowtarzalna.Ta pstrokatosc to ich znak rozpoznawczy..Ale prezentuja sie bardzo ladnie.Pozdrawiam .)
Rzeczywiście kolory mogą przyprawić o zawrót głowy ale taki pozytywny bardzo. Te prace jednak mają swój urok mimo niedokładności. Pozdrawiam ciepelutko:)
Tak Indie to kolory i... zapach! Też miałam przyjemność podróżować po tym fascynjacym miejscu i była to jedna z tych podróży, które są szczególne i niosą bardzo dużo emocji i dobrych i złych.. Ktoś kiedyś powiedział, że Indie albo się kocha, albo nienawidzi...
Jak się na nie patrzy to aż zaczynają swędzić palce by coś uszyć. Oprócz tych ze słoniem, reszta wygląda jakby nie miała żadnego planu wykonania. No i ta niezwykła feria barw.
W Indiach nie bylam i raczej nigdy nie bede, ale o niedokladnosci to moge nieco powiedziec. Mam sporo znajomych z Indii i Sri Lanki, jakos po Chinczykach jest ich najwiecej na mojej uczelni i niestety, ale patrzec nie moge na to co robia w laboratorium. Czasem mysle, ze maja zapedy samobojcze:(
OdpowiedzUsuńKolorowy zawrót głowy :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za te zdjęcia i serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wspomnienia z wakacji....No dokładność chyba nie 100%. Czy Twoja pocieszka też podróżuje z Tobą w takie długaśne trasy??? Czy to takie zupełnie samodzielne wakacje i prawdziwe odpoczywanie i leniuszkowanie dla umysłu???
OdpowiedzUsuńCudowna wyprawa :) Chciałabym kiedyś na własne oczy pooglądać te patchworki :)
OdpowiedzUsuńpiękna kolorowość :) tak przyglądam się i widzę że kawałki materiału metodą aplikacji przyszywane, dzięki temu można było różne zaokrąglone kształty wykorzystać :) Fajnie że mogłaś to zobaczyć na własne oczy :)
OdpowiedzUsuńlubie te ich kolorowość , Indie są na mojej liście marzeń do zrealizowania :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te patchworki! Tak kolorowe i radosne:) Dzięki za pokazanie tych zdjęć.
OdpowiedzUsuńNaprawdę niesamowite! Ja marzę o kapie ze słoniem, w indyjskich widziałam takie drukowane bawełniane narzuty - mogłabym ją podbić jakąś ociepliną, podszewką i przepikować, podoba mi się też
OdpowiedzUsuńdarmowy wzór zatytułowany Karavan na stronie Free Spirit.
Skoro te patchworki nie grzeszą starannością, to może spróbuję coś takiego zrobić, wykorzsytując wszelkie posiadane skrawki i nici.
Fajny ten wzór :), próbuj uszyć sama na pewno wyjdzie fajnie.
UsuńTo nic ze nie sa dokladne..przeciez sa wykonane "handmade".A kazda praca reczna jest niepowtarzalna.Ta pstrokatosc to ich znak rozpoznawczy..Ale prezentuja sie bardzo ladnie.Pozdrawiam .)
OdpowiedzUsuńAle kolorystyka, różnobarwność przyprawiająca o oczopląs:)
OdpowiedzUsuńJest OBŁĘDNY!!! I niewazne że niedokładny.
OdpowiedzUsuńA kolorystyka obłędna!
OdpowiedzUsuńŚwietny wyjazd!
OdpowiedzUsuńKolorystyka pachworków bardzo optymistyczna! Bardzo mi się podobają!
fantastyczne, bajeczne a kolorystyka nieziemska
OdpowiedzUsuńRzeczywiście kolory mogą przyprawić o zawrót głowy ale taki pozytywny bardzo. Te prace jednak mają swój urok mimo niedokładności. Pozdrawiam ciepelutko:)
OdpowiedzUsuńTak Indie to kolory i... zapach! Też miałam przyjemność podróżować po tym fascynjacym miejscu i była to jedna z tych podróży, które są szczególne i niosą bardzo dużo emocji i dobrych i złych..
OdpowiedzUsuńKtoś kiedyś powiedział, że Indie albo się kocha, albo nienawidzi...
Ale kolory :D
OdpowiedzUsuńKolory mają nieziemskie :DDD
OdpowiedzUsuńJedyny patchwork o jakim ja myślę, to jest kapa dla synka, w stylu marynistycznym.
:*
Napiszę to co wszyscy - może i niedokładne te patchworki, ale te kolory...!!!
OdpowiedzUsuńJak się na nie patrzy to aż zaczynają swędzić palce by coś uszyć. Oprócz tych ze słoniem, reszta wygląda jakby nie miała żadnego planu wykonania. No i ta niezwykła feria barw.
OdpowiedzUsuń