Choć wydaje się, że jest to niezbyt skomplikowany układ, to trochę się zmieniał.
Głównym oczywiście mebelkiem jest wygodny fotel. Pod fotelem wystaje to, co zostało z pufa kupionego w Biedronce. Świetnie się teraz sprawdza jako podnóżek.
Biała Lampa w rozmiarze XXL, otula mnie ciepłym światłem w czasie haftowania. Kupiłam ją w Tchibo, dość dawno temu w jakiejś kolekcji dla majsterkowiczów w bardzo korzystnej cenie.
No i stoliczek okrągły z Ikei i komódka z Jyska, które mają mi zapewnić jakąś powierzchnię na niezbędne materiały.
Głównym oczywiście mebelkiem jest wygodny fotel. Pod fotelem wystaje to, co zostało z pufa kupionego w Biedronce. Świetnie się teraz sprawdza jako podnóżek.
Biała Lampa w rozmiarze XXL, otula mnie ciepłym światłem w czasie haftowania. Kupiłam ją w Tchibo, dość dawno temu w jakiejś kolekcji dla majsterkowiczów w bardzo korzystnej cenie.
No i stoliczek okrągły z Ikei i komódka z Jyska, które mają mi zapewnić jakąś powierzchnię na niezbędne materiały.
W komódce podoba mi się naturalny kolor, choć może niezbyt mi pasuje do wnętrza. Nie przejmuję się tym zbytnio i podzielam poglądy z ostatniej reklamy Ikei. Zmieniłam jedynie uchwyty na białe ceramiczne gałki, które jednak będę musiała odkręcić (ach ten mój majsterkowicz). Wszystko jest sprzątane z nich na bieżąco, bo nawet podkładki ciągle lądują na podłodze. Posiłkuję się obecnie tylko małym pudełeczkiem ma niezbędny "sprzęt" (igły, nożyczki itd.). Odstawiam je na kaloryfer, jak skończę haftować. Pudełeczka tego typu są w Jysku, wystawiane są tam w nich rzeczy na sprzedaż. Zawsze jakieś stoją już opróżnione i obsługa pozwala je zabrać.
Tekturkę z wzorem chowam za komódkę i jest tam też pudełko na inne jakieś potrzebne rzeczy, czego jednak nie ujęłam na zdjęciach.
Przy zasłonie stoi stojak na tamborek, gotowy już na rozpoczęcie ikony.
Widok za szybą mam piękny, ale jakoś nie wyszedł na zdjęciu.
A jak to wygląda u was?
Tekturkę z wzorem chowam za komódkę i jest tam też pudełko na inne jakieś potrzebne rzeczy, czego jednak nie ujęłam na zdjęciach.
Przy zasłonie stoi stojak na tamborek, gotowy już na rozpoczęcie ikony.
Widok za szybą mam piękny, ale jakoś nie wyszedł na zdjęciu.
A jak to wygląda u was?
Pozazdrościć... ja na razie nie mam takiego kącika, w sumie w moim małym mieszkanku byłoby trudno... Nieużywane w danej chwili materiały są w szafce, włóczki pochowane w pufach (takich z pojemnikiem). Bieżące prace leżą na biurku, w razie czego przekładam wszystko na drukarkę :) Poza tym ja podczas robótkowania najczęściej coś oglądam albo słucham, więc komputer musi być pod ręką :)
OdpowiedzUsuńJa też haftuję oglądając telewizor, który mam na przeciwległej ścianie, a laptop z drugiej strony fotela na innym stoliku. Wszystkie materiały i przybory do haftu mam w pudłach w dużej komodzie obok telewizora. Czyli wszystko w zasięgu ręki :)
UsuńPiękny masz kącik na haftowanie :)
OdpowiedzUsuńJa, chociaż mam maleńką pracownię na poddaszu, najczęściej wyszywam przy biurkach dzieci, pomagając im w lekcjach. W rezultacie wiecznie czegoś szukam...
Uroczy przytulny kącik.
OdpowiedzUsuńJa niestety na razie nie mam takiego kącika. Wszystkie moje przybory, materiały i przydasie trzymam w biurku, na biurku i na półkach nad biurkiem, ale nie lubię przy nim wyszywać, więc zabieram stamtąd to co potrzebuje i przenoszę się na kanapę.
Pozdrawiam cieplutko, Bea
Piękny kącik, widać że jest pasja tworzenia ;-)Fajną masz lampę.Ja marzę o fotelu uszaku ,właśnie do tego typu siadywania ;-)
OdpowiedzUsuńPolecam lampę tego typu, ze światłem zawsze miałam problem, teraz jest cudownie jasno :)
UsuńŚwietny kącik...ja nie mogę sobie na taki pozwolić, wyszywam przy stole w salonie, więc wszelkie przydasie i sprzęty przynoszę i wynoszę. Moje skarby mam schowane w sypialni, ale stwierdzam że mam za mało miejsca.
OdpowiedzUsuńSwoje skarby mam pochowane w różnych miejscach, jest tego sporo i miejsca też mi ciągle za mało :)
UsuńTeż chciałabym taki kącik hafciarski, niestety u mnie brak miejsca na komódkę więc zostaje mi ława przy której stoi fotel :) A wszystkie rzeczy z bieżących haftów poupychane są wysoko na regale aby brzdąc i kot się do nich nie dobrali :)
OdpowiedzUsuńNiestety też z wiadomych względów, muszę wszystko chować z zasięgu małych rączek :)
UsuńMarzy mi się taki kącik. Narazie wyszywam przy biurku do pracy. Jak haftuję to wykorzystuję komputer w roli telewizora, a gdy pracuję to muszę wszystkie przydasie pochować. Trochę to męczące, bo biurko dzielę z mężem i czasem musimy rozrysować granice, żeby nie dochodziło do sprzeczek :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, zazdroszczę i jeszcze raz zazdroszczę. Ja niestety nie mam miejsca w moim małym mieszkanku na aż tak dużą przyjemność...
OdpowiedzUsuńSympatyczny kącik :)
OdpowiedzUsuńWyszywając korzystam z komputera - najwygodniej mi wtedy siedzieć przy stole. Najpotrzebniejsze rzeczy do haftu też mam pod ręką - w małej komódce z IKEA ;)
Komódki wszelkiej maści są mile widziane :)
UsuńSuper miejsce... ja stworzyłam sobie taki kącik w sypialni, choć Twój mi się bardziej podoba, wszystko masz pod ręką. U mnie kącik do haftu w jednym rogu pokoju a wszystko co potrzebuję do haftu mam na półkach w drugim pokoju, jak wszystkiego sobie od razu nie przygotuję to muszę się nachodzić... chyba czas to zmienić... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę sobie wszystko zawczasu przygotować do haftu, dlatego pewnie nie lubię kilku prac na raz, ciężko wtedy nad tym wszystkim zapanować :)
UsuńUrokliwy kącik i jeszcze ten widok za oknem. Zazdroszczę świetnej lampy. Ja haftuję na sofie w salonie. Za plecami mam wysoki regał z dużą ilością półek i tam odkładam niezbędne rzeczy. Zazwyczaj haftuję z laptopa, który jest obok na stoliku. Niestety moja lampa padła,a ta przy tamborku przy dłuższym haftowaniu zaczyna mi ciążyć -zostaje zwykłe oświetlenie sufitowe.
OdpowiedzUsuńLampa to konieczność,szkoda oczu - pomyśl nad jakimś rozwiązaniem gwiazdka tuż,tuż).
UsuńAle masz porządeczek! Ja mam taki bajzel koło siebie, że publicznie go nie pokażę:) Zajmuję część narożnika w salonie, bo też haftuję oglądając tv. Jak się kiedyś dorobię konkretnego, własnego miejsca to się wtedy pochwalę:) Dybię na pokój córki:) Kiedyś się wyprowadzi:)))
OdpowiedzUsuńLubię porządek w swoich robótkach, czasami jednak nie wygląda to aż tak porządnie :). Ja do wyprowadzki synka mam jeszcze sporo czasu hi, hi, hi i muszę się na bieżąco z nim docierać.
UsuńŚwietny kącik, ja nie mam swojego miejsca, taki urok kawalerki
OdpowiedzUsuńCudowny klimat do haftowania a dynia na balkonie jest wspaniala.)
OdpowiedzUsuńTaka fajna, że chyba nie będę w stanie jej zjeść :)
UsuńFajny, przytulny kącik :) Podoba mi się pomysł z podnóżkiem. Haftuję przeważnie siedząc po turecku na sofie, cierpną mi od tego nogi :D Taki mam nawyk, pasowałoby to w końcu zmienić.
OdpowiedzUsuńSiedzę różnie, często z podwiniętymi nogami lub po turecku i też cierpną mi nogi. Wtedy wysuwam jedną lub dwie na podnóżek. Jest wyżej i jakoś mi też cieplej :)
UsuńFajny masz ten swój kącik :) Fotel wygląda na meeeegaa wygodny :D Bardzo ładna kolorystyka, jasno i przytulnie :)
OdpowiedzUsuńJa haftuję przy biurku, dosuwam do niego fotel, włączam serial/program/film na laptopie i stawiam krzyżyki. Podręczne rzeczy trzymam na wysuwanej półeczce pod biurkiem, która w zamyśle przeznaczona jest na klawiaturę komputera, której ja nie mam. Hafty rozpoczęte trzymam ze wzorem w koszulce, a te trzymam w plastikowej teczce, muliny w pudełku poukładane a resztę rzeczy (nożyczki, igły) w różowym koszyczku :)
Taki już nasz los, trzeba wykorzystywać to co mamy wokół siebie :), oby tylko było wygodnie.
UsuńŚwietny kącik, zazdroszczę Ci go :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny kącik :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemny ten twój kącik. Ostatnio oglądam takich coraz więcej szukając inspiracji na swój kawałek podłogi, bo póki co to kątem u teściowej zajmuje pół stołu ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny masz kącik :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kącik, ja nie mam takiego swojego miejsca, najwygodniej na kanapie, albo przy biurku, ale też często haftuję, w parku, na placu zabaw i w komunikacji miejskiej.
OdpowiedzUsuńŚwietnie to sobie wszystko zorganizowałaś,zwłaszcza, że oglądasz tv podczas haftowania. Ja się przyznaję, ze mimo iż mam swoją pracownię, to i tak z haftem biegam, również w plener,co już niejednokrotnie pokazywałam na fb. ;) Jedno mamy wspólne fotel, który czasami zamieniam na turystyczny fotel ;)
OdpowiedzUsuńLampa z lupą ułatwia mi czasami zadanie :)
Ciągle jednak szukam rozwiązania na moje pasje... ;) Uściski :)