20 sierpnia 2010

Kuba - ciekawostki kulinarne

Wypadałoby trochę powiedzieć o kuchni hmm, ale prawie nie ma o czym niestety. Jedzenie generalnie było drogie, nijakie i bezpłciowe poza rumem oczywiście. Ale zawsze jest jakieś ale…
Zacznę od pięknego widoku, który roztaczał się jak kierowałam się w stronę restauracji. Później rzut oka na żywy jeszcze obiad…i efekt finalny:



Jak taki specjał smakuje? Jak hybryda piersi z kurczaka i filetu z ryby, tak też wygląda w formie surowej.
A teraz czas na fast food w ich wydaniu, typowa przegryzka tubylców dostępna w ich walucie także dla głodnego turysty (bo są dwie waluty- jedna dla turystów – o wartości mniej więcej euro i waluta miejscowa, w której zarabiają - niewiele warta).
To pieczona świnia, rewelacyjna zresztą. Mięso odkrajane jest bezpośrednio ze zwierzaka i wkładane do przeciętej bułki.
  
Na koniec trochę o słodkościach. W Hawanie jest wytwórnia czekolady, gdzie jak ma się trochę cierpliwości i czasu to po odstaniu w długiej kolejce można spróbować jej w dwóch wersjach: na gorąco i zimno.
Ja wybrałam na gorąco: 
Jest to prawdziwa gęsta czekolada, a nie rozrzedzony płyn. Tłusta i strasznie słodka.

2 komentarze:

Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

recent posts