Ta dam, tak wygląda :). Jak się wam podoba?
Nieraz widziałam, że posługujecie się różnego typu stemplami z nazwą bloga. Dlatego chodził on za mną już jakiś czas, mając na uwadze, że jest fajnym praktycznym gadżetem przy wysyłaniu lub darowaniu jakiś rzeczy.
Nieraz widziałam, że posługujecie się różnego typu stemplami z nazwą bloga. Dlatego chodził on za mną już jakiś czas, mając na uwadze, że jest fajnym praktycznym gadżetem przy wysyłaniu lub darowaniu jakiś rzeczy.
Na stempel, który bardzo mi się spodobał trafiłam kiedyś na blogu Kasi. Powzdychałam i przeszłam nad nim do porządku dziennego. Jednak jak Ulcia pokazała swój w wykonaniu tej samej osoby to nie odpuściłam.
Skontaktowałam się z twórczynią tych stempli już w sierpniu. Oczywiście na szybko, bez gotowego pomysłu na motywu. Umówiłyśmy się, że Marzena sama może coś wykombinuje w wolnej chwili, a ja odezwę się później. W październiku znowu zaczęłam dumać o stemplu i wpadłam na pomysł. Zrezygnowałam ze stylistyki stempelków wcześniej oglądanych, bo chciałam mieć coś bardziej mojego. Dziewczyna jest niesamowita i od chwili rzucenia pomysłu projekt powstał błyskawiczne. Po zgłoszeniu moich wątpliwości powstała ostateczna wersja i ekspresowo trafił już gotowy do mnie (wszystko trwało tydzień).
Skontaktowałam się z twórczynią tych stempli już w sierpniu. Oczywiście na szybko, bez gotowego pomysłu na motywu. Umówiłyśmy się, że Marzena sama może coś wykombinuje w wolnej chwili, a ja odezwę się później. W październiku znowu zaczęłam dumać o stemplu i wpadłam na pomysł. Zrezygnowałam ze stylistyki stempelków wcześniej oglądanych, bo chciałam mieć coś bardziej mojego. Dziewczyna jest niesamowita i od chwili rzucenia pomysłu projekt powstał błyskawiczne. Po zgłoszeniu moich wątpliwości powstała ostateczna wersja i ekspresowo trafił już gotowy do mnie (wszystko trwało tydzień).
Jak widzicie nie wybrałam motywu hafciarskiego, jak same sugerowałyście typu: nożyczki, biscornu, mulina i igły, czy niezbędnego druha hafciarki kota :). Myślę jednak, że w jakiś sposób kojarzący się z blogiem.
Przyjęłam więc, że będzie tam nazwa bloga, nick i bizantyjska głowa A. Muchy. Czemu akurat blondynka to chyba jest dla was jasne.
Te hafty są w czołówce mojego bloga od początku jego istnienia. Mimo, że czasami myślałam o zmianie i próbowałam znaleźć jakiś inny szablon i czołówkę, to jakoś nic mnie nie satysfakcjonowało.
Z informacji technicznych to ma on średnicę 4 cm, drewnianą nóżkę i jest różowy (akurat to było dla mnie całkowitym zaskoczeniem, ale nic na to poradzić nie można taki materiał producenta). Oczywiście to nie stanowi problemu, bo tusz mogę mieć w dowolnym kolorze i szybko się ubrudzi ta guma np. czarnym.
Wykonawczynią stempelka jest Marzena z http://arctia.blogspot.com/
Jest to osóbka niezwykle uzdolniona i tworzy też piękną biżuterię z mas plastycznych i graweruje piaskiem szkło.
----
Na koniec jeszcze małe zakupy. Nie mogłam się powstrzymać i nabyłam w promocyjnej cenie dwie książki w Weltbild.
Albumowe wydanie książki "Blondynki" (14,90 zł) i świetną opowieść o Gruzji (9.90 zł). Promocja się kończy, warto więc się przyjrzeć ofercie.
W Biedronce za to nabyłam ozdobne dziurkacze (9,90 zł). Występują w 5 wersjach, w różnych rozmiarach, w tym też narożne. Ja wybrałam akurat takie, a miałam już do wyboru tylko 3 opcje. Oferta obowiązuje od poniedziałku, ale można jeszcze próbować poszukać jak potrzebujecie.
Przyjęłam więc, że będzie tam nazwa bloga, nick i bizantyjska głowa A. Muchy. Czemu akurat blondynka to chyba jest dla was jasne.
Te hafty są w czołówce mojego bloga od początku jego istnienia. Mimo, że czasami myślałam o zmianie i próbowałam znaleźć jakiś inny szablon i czołówkę, to jakoś nic mnie nie satysfakcjonowało.
Z informacji technicznych to ma on średnicę 4 cm, drewnianą nóżkę i jest różowy (akurat to było dla mnie całkowitym zaskoczeniem, ale nic na to poradzić nie można taki materiał producenta). Oczywiście to nie stanowi problemu, bo tusz mogę mieć w dowolnym kolorze i szybko się ubrudzi ta guma np. czarnym.
Wykonawczynią stempelka jest Marzena z http://arctia.blogspot.com/
Jest to osóbka niezwykle uzdolniona i tworzy też piękną biżuterię z mas plastycznych i graweruje piaskiem szkło.
----
Na koniec jeszcze małe zakupy. Nie mogłam się powstrzymać i nabyłam w promocyjnej cenie dwie książki w Weltbild.
Albumowe wydanie książki "Blondynki" (14,90 zł) i świetną opowieść o Gruzji (9.90 zł). Promocja się kończy, warto więc się przyjrzeć ofercie.
W Biedronce za to nabyłam ozdobne dziurkacze (9,90 zł). Występują w 5 wersjach, w różnych rozmiarach, w tym też narożne. Ja wybrałam akurat takie, a miałam już do wyboru tylko 3 opcje. Oferta obowiązuje od poniedziałku, ale można jeszcze próbować poszukać jak potrzebujecie.