Peru i Boliwia to pierwsze kraje na mojej drodze, gdzie lalki obok tkanin to podstawowe wyroby. Jest ich tam bardzo dużo w różnych rozmiarach i kolorystyce. Przedstawiają tubylców w całej krasie z dużą ilością dzieci i przedmiotami codziennego użytku.
Strój zrobiony jest oczywiście z miejscowych tkanin i obowiązkowo manta (czyli chusta do noszenia dzieciaków, czy innych rzeczy).
Laleczki w Peru i Boliwii były bardzo podobne, dlatego nie przedstawiam ich oddzielnie. Ceny kształtowały się w granicach od 5 do 40 zł (w zależności od wielkości i miejsca zakupu).
Mały przegląd tej twórczości prezentuję poniżej:
poniżej widać skąd się wziął taki wzór :) matki karmiącej
Poza ww. lalkami były też bardziej mroczne, przynajmniej dla mnie. Robione były w stylu starych zabawek. Tkanina wyblakła, nieraz przetarta, postrzępiona lub dziurawa a jako stelaż związane gałązki. Mi kojarzyły się trochę z mumiami, ale nie znam właściwie historii ich tworzenia. Na początku nie byłam nimi zachwycona, ale później uznałam, że może coś w sobie mają. W każdym bądź razie na pewno nie są do zabawy, a raczej postawienia lub powieszenia jako element dekoracyjny w miejscu niedostępnym dla dzieci.
i manty
A takie przyjechały ze mną: Indiańska prząśniczka z kupką maluchów, poduszeczka na igły z główkami dzieci (dziwne zestawienie) i Chaska - lalka nie robiona przez Indian, zakup jej wynikał ze względów bezpieczeństwa. Jest mięciutka i ma być prezentem dla małej dziewczynki a indiańskie miały trochę elementów niebezpiecznych (np.: wrzeciona, jakieś gliniane naczynia itp.) i są dość twarde (takie wypełnienie).
I na koniec jeszcze bardzo ładnie maskotki - lamy (z galerii z pamiątkami z wyższej półki, cenowo też):
Śliczne laleczki i w każda z nich ma w sobie to indywidualne piękno, które mają wyroby rękodzielnicze.
OdpowiedzUsuńA te lale w potarganych ubrankach kojarzą mi się z pochłaniaczem snów, o którym pisałam kiedyś u siebie w blogu :)
teraz wiem zkąd pochodzą gałgankowe laleczki
OdpowiedzUsuńPiękny reportaż, śliczne zdjęcia, jednym słowem - egzotyka:)
OdpowiedzUsuń