W poprzednią sobotę udało mi się zrobić siatkę, a od poniedziałku zaczęłam wieczorkami troszkę haftować. Na dzień dzisiejszy tak wyglądają moje postępy z "Victorią".
Tylko nie piszcie, że wygląda ładnie, bo na razie to wygląda jak zombi :). Niemniej ostateczny efekt będzie spoko, choć na pewno ta postać jest dość intrygująca i w oczach ma coś takiego co wzbudzi w oglądających lekki niepokój, ale przyznam, że też o to mi chodzi.
Haftuję na płótnie Bantry 28 ct Zweigart. Krzyżyki są równiutkie i dzięki siatce poruszam się po całym płótnie bez problemów. Więcej spostrzeżeń odnośnie tego płótna napiszę kiedyś w oddzielnym pości.
Zbliżenie na płótno:
Tak wygląda zestaw kolorystyczny mulinek:
Na koniec moja średnio udana zabawa z farbką złotą :). Dostałam, to któregoś pięknego dnia trzymając się luźno przepisu z opakowania (dodałam tak na czubku łyżeczki trochę farbki) pofarbowałam kawałek Aidy 14 ct i wyszło coś takiego. Na tym zabawy z farbkami uważam za zakończone, zdecydowanie wolę kupić gotową tkaninę, czy płótno w określonym kolorze. Niespodzianki kolorystyczne to nie moja bajka, mając na uwadze też wysokie ceny specjalnych materiałów do haftu.
Jeśli jednak macie takie zapędy, to cała paleta kolorystyczna tych farbek jest dostępna w epasmanterii Haftix.
Sporo wyhaftowałaś jak na początek :)) Teraz wygląda faktycznie troszkę jak zombi - ale efekt końcowy będzie cudny!
OdpowiedzUsuńMi to wygląda na czaszkę.Ale fajnie się zapowiada.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa i tak napiszę, że wygląda fajnie ;) I te równiutkie krzyżyki... podziwiam. Może to dlatego, że ja nie haftuję na tamborku, tylko zwijam sobie kanwę w łapce i naciągam ją tam, gdzie akurat pracuję nad wzorem.
OdpowiedzUsuńW każdym razie zombie wygląda obiecująco :)
Pozdrawiam!
Świetnie wygląda Twoja Viktoria:)
OdpowiedzUsuńVictoria będzie świetna. już jest, a co to będzie jak skończysz!? :)
OdpowiedzUsuńJezeli u Ciebie tyle krzyzykow nazywa sie troszke to co ja mam powiedziec...niby ten obrazek narazie jakos mi dziwnie wyglada bo malo kolorow jak narazie, to napewno bedzie swietny , jak skonczysz.Barwnikami do tkanin z motylkiem posluguje sie chetnie i sa swietne(maluje nimi jedwabne wstazeczki do haftu) Ale teraz odkrylam SILK DECO.te sa super.Poczekam cierpliwie na Twoja Victorie.Pozdrawiam z mroznego jak licho Wiednia
OdpowiedzUsuńAluś, no ja dopiero zaczęłam i zbyt długo to nad nią nie siedziałam :)
UsuńU mnie też mroźno jak diabli :)))
Dużo tej zombi ;) Przyjrzałam się z bliska, len wygląda ciekawie. Nie mylą się oczka przy haftowaniu bo jeśli dobrze zauważyłam to wyszywam na obszarez kwadratu 3 na 3 oczka (pewnie prawidłowo nazywa się to inaczej ;) )
OdpowiedzUsuńHaftuję akurat co 2 nitki :) i jest to płótno lniano - bawełniane.
UsuńCzyli nie trafiłam i nie znam się nic a nic ;) Nie przeszkadza mi to jednak chwalić Twojej pracowitości i dokładności :)
UsuńTeż farbowałam kanwę kilka razy, ale tylko malutkie kawałki. Ale ona Tobie wyszła chyba cieniowana - to chyba całkiem fajnie.
OdpowiedzUsuńTak jest troszkę cieniowana. Zamierzone, ale nie wyszło to zbyt udanie :)
UsuńA mi przypomina maskę :))
OdpowiedzUsuńto tak wygląda mało???
Idziesz jak burza!
OdpowiedzUsuńkanwa ma niepowtarzalny kolor
OdpowiedzUsuńW tydzień tyle...kochana ja wymiękam. Masz niesamowite tępo zazdroszczę, ja chyba tego nigdy nie zdążę zrobić. Jak znajdujesz czas na wyszywanie? U Ciebie te kolorki wyglądają na ładniejsze żywsze, a u mojego zombi:) blade. Jestem ciekawa pomysłów na biżuterie i koraliki bo u mnie całkowicie brak na to pomysłów.
OdpowiedzUsuńKoncepcji mam kilka, ale to w swoim czasie będę odsłaniać :)
UsuńTwarz widmo, duch :)))))))))))
OdpowiedzUsuńDobre tempo!
A ten barwnik złoty mam ale jeszcze nie użyłam, do muliny chciałam ale to nie złoty tylko odcień żółci ? ...
Zgadzam się, tempo zadziwiające..będzie śliczny haft:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ta twarz budzi we mnie NIEMAŁY niepokój :) Nie tylko spojrzenie, ale ta pociągła twarz z tak wyrazistymi kośćmi policzkowymi. No i kolorystyka. W sam raz haft na srogie, zimowe wieczory :) Na pewno bardzo efektowny!
OdpowiedzUsuńA co do farbowania tkanin, to mam tak, jak Ty. Za drogie na eksperymenty. Choć ostatnio chodzi za mną len obrazkowy 32 ct i tkanina do hardemgera w kolorze pudrowego różu i nigdzie nie znalazłam, więc kto wie... kto wie...
Pozdrawiam :)
Już się nie mogę doczekać efektu końcowego, ale to misterna praca ;)
OdpowiedzUsuńzapowiada się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam tego obrazka już wyszytego i czekam na efekt końcowy , Ciekawi mnie bardzo ..
OdpowiedzUsuńNo cóż a ja i tak napiszę ,że jest piekna , juz ja widze oczami wyobrażni , obraz jest niesamowity to prawda, może kiedyś... a na razie trwaja poszukiwania żyłki , która zakupiłam dzieki Tobie.
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o kolor kanwy , to ja nie jestem tak wymagająca , mnie sie podoba , jestem tylko ciekawa czy potem haft nie farbuje.
ja nie napiszę, że jest ładna bo ona cała dla mnie jakaś mroczna, ale tak piszesz pewnie takie zamierzenie:)
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście na tym etapie wygląda jak strzyga :) haha ale z każdym krzyżykiem na pewno przybędzie jej ludzkich cech.
OdpowiedzUsuń