14 sierpnia 2014

W zawieszeniu

Ciągle nie mogę się zdecydować, co powinnam zacząć haftować. Ta niemoc trwa właściwie u mnie od skończenia "La Clef", zdaje się w kwietniu. Nie mam więc teraz nic nowego na tamborku. Podjęłam próbę dokończenia ikonki, ale słabo mi idzie.  W czerwcu zaczęłam malutki hafcik do kolejnego medalionu i wczoraj nawet coś nadgoniłam. Jest szansa, że dziś go skończę.
Cały czas moim wyrzutem sumienia jest HAED, którego też przybywa bardzo mało. Jednak, tak w odniesieniu do zabawy na blogu Eli, mogę tu pokazać plecki, chociaż ja akurat często wrzucam zdjęcia lewej strony moich haftów.

Widać na tym dość skomplikowanym hafcie, że pozwalam sobie na przeciąganie nitek tam gdzie jest jeszcze luźno. W miarę zagęszczania haftu samoczynnie one znikają pod kolejnymi krzyżykami i tył wygląda tak jak powyżej, gdzie jest zahaftowany fragment całkowicie.

W odniesieniu do mojego ostatniego posta, to nie spodziewałam się takiego odzewu. Z wielkim zaciekawieniem czytałam wszystkie wasze wypowiedzi i sporo się dowiedziałam :), bo wywiązała się bardzo interesująca dyskusja, za którą wam dziękuję.

Muszę się też wstępnie pochwalić, bo dziś w ramach poprawy sobie humoru, postanowiłam kupić kolejne hafciarskie nożyczki (aż trzy sztuki). To zajęcie bardzo dobrze na mnie wpłynęło i teraz z niecierpliwością czekam na przesyłkę :).

15 komentarzy:

  1. Bardzo jestem ciekawa tych nożyczek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc na te "haftowane "plecki" , to można powiedzieć, iż to również ciekawa interpretacja osobnego obrazu- sztuka sama w sobie. Niemoc to chyba wiele osób ma po długim wypoczynku. Po sobie wiem , że mnie też ciężko się zabrać za jakąś pracę i ją do końca doprowadzić. Myślę jednak, że jak ruszę to znowu pokażę kilka gotowych prac. Pozdrawiam i miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie właśnie natchnieelo do zorganizowania zabawy gdy zobaczyłam kiedyś plecy Twojego zimowiska:-).Nożyczek hafciarskich jestem ciekawa jak nie wiadomo co! Sama jestem na ich punkcie zaświrowana.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zimowiska miało być... Z telefonu piszę wiec tak wyszło;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Plecki tak samo ładne jak przód haftu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tym tyłem to ja robię dokładnie tak samo :)
    A jeśli chodzi o brak zdecydowania, co wziąć na warsztat, też mi się to często zdarza :)
    Ciekawa jestem tych kolejnych trzech par nożyczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez jestem ciekawa nozyczek! Oby szybo doszly:) A sama chyba tez jakies zamowie, bo na ebayu wypatrzylam nowe slodkie motywy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. plecy masz ładne..że tak powiem:))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Też czasem ciężko mi wybrać wzór do wyszywania. I dłubię wtedy jakieś breloczki czy zakładki żeby jakoś zabić czas ;)
    Plecy HAEDa wyglądają super.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne plecki w tak wielokolorowym hafcie. Szkoda,że straciłaś zapał do dalszej pracy nad nim.

    OdpowiedzUsuń
  11. No jasne :) Nic tak nie poprawia nastroju jak kolejne nożyczki ;p
    Ago, ja tu z tego miejsca (podziwiając Twoje plecki i przody zresztą również) apeluję, abyś jednak mimo wszystko postawiła na swojego obiboka pod palemką/grzybkiem :) Jestem bardzo ciekawa Twojej pracy! I zawsze to coś nowego. A kto jak nie Ty podnosi poprzeczkę ?:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja chcę zobaczyć Twoje nożyczki :) Może post o nozyczkach...wszystkich które masz :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

recent posts