Odkąd zobaczyłam ten wzór, ciągle gdzieś za mną drepcze. Może już nadszedł czas, żeby się za niego zabrać. Jest trudny i wymagający, tym bardziej nie będzie lekko. Jednak może uda mi się zmobilizować.
Dzięki dobrej duszyczce, mam wypożyczony zestaw, żebym mogła dobrać kolory. Sama nie korzystałam jeszcze z takiego zestawu i nie bardzo widzę w jaki sposób można się z nim rozłożyć przy haftowaniu, żeby te nitki się nie splątały i nie pospadały. Tym bardziej, że są tylko oznaczone symbolem.
Ostatnio więc dobierałam mulinę DMC, łapiąc słoneczko i próbując wstrzelić się w sen Juniorka. Skończyłam w końcu porównanie z wzornikiem i zweryfikowałam z moteczkami muliny. Brudnopis widoczny częściowo na zdjęciu trochę przeżył poprawek. Mam jednak kłopot ze złotymi nitkami, wyglądają jak DMC, jednak coś jest nie tak. Muszę więc wybrać się do pasmanterii.
Dzięki dobrej duszyczce, mam wypożyczony zestaw, żebym mogła dobrać kolory. Sama nie korzystałam jeszcze z takiego zestawu i nie bardzo widzę w jaki sposób można się z nim rozłożyć przy haftowaniu, żeby te nitki się nie splątały i nie pospadały. Tym bardziej, że są tylko oznaczone symbolem.
Ostatnio więc dobierałam mulinę DMC, łapiąc słoneczko i próbując wstrzelić się w sen Juniorka. Skończyłam w końcu porównanie z wzornikiem i zweryfikowałam z moteczkami muliny. Brudnopis widoczny częściowo na zdjęciu trochę przeżył poprawek. Mam jednak kłopot ze złotymi nitkami, wyglądają jak DMC, jednak coś jest nie tak. Muszę więc wybrać się do pasmanterii.
Wzór ma 75 kolorów, które zajęły mi trzy poziomy pudełka a schemat wydrukowany jest na kartkach A3. Fajnie więc, że mogłam go bezpośrednio skserować.
Podobają mi się wszystkie opracowane ikony firmy Thea Gouverneur, jednak ta będzie pierwszą, którą może w końcu zacznę :).
Włodzimierska Ikona Matki Bożej, tak ma wyglądać jak skończę:
Tak wygląda oryginał:
Powodzenia! Zapowiada się niesamowicie.
OdpowiedzUsuńZapowiada się pięknie...powodzenia i trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, cudne ikona i z pewnoscia Twoj haft bedzie zachwycajacy, piekna kolorystyka. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuńMnie też się on marzy :)
Wygląda pięknie, pracy przy nim sporo ale warto troszkę popracować a potem podziwiać...POWODZENIA... :)
OdpowiedzUsuńWitaj, wzór nie jest trudny,też zakupiłam i mam go w kolejce. Koleżanki mówiły ,że bardzo przyjemnie się "dzierga". Powodzenia. Aby był efekt to trzeba jedną nitką tak jak jest w instrukcji.
OdpowiedzUsuńMistrzyni igły...kłaniam się , pełna podziwu !
OdpowiedzUsuńUściski :)
Powodzenia:-)
OdpowiedzUsuńBoska i to w sensie dwojakim.
OdpowiedzUsuńBedzie piekna praca.)
OdpowiedzUsuńO Kochana moje ukochane klimaty pokazujesz:-)
OdpowiedzUsuńPiękna ikona i tez mam na nią chrapkę od dawna:-)
Moja ikonę Matki Bożej Kazanskiej kiedy haftowalam to właśnie tak samo miałam zestawione nici i miałam te same obawy co Ty do korzystania z nich bez poplątania. Powiem szczerze, że nie było tak źle. ..choć część nitek przewinelam na bobinki.
Trzymam kciuki za mobilizację do tego haftu bo kawał roboty przed Tobą, ale efekt będzie oszałamiający.
Pozdrawiam serdecznie Agata
Całe szczęście zwracam zestaw i będę organizować sobie pracę sama :), więc tym razem się nie przekonam jak to jest.
UsuńZobaczymy jak to będzie z tą mobilizacją, ale zabieram dziś stojak do haftu. Teraz jeszcze muszę zdecydować na jakiej wielkości Aidy haftować, bo mam spore zapasy i nie chcę nic dokupywać.
Przecudowna ikona będzie :) Czekam na pierwsze zmagania z tym wymagającym haftem. Ale! Kto, jak nie Ty, da sobie z nim radę? :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńWow! Ambitne plany! Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńTo będzie cudo!
OdpowiedzUsuńPodziwiam i trzymam kciuki :)
Ikona dla mnie jak ikona, może dlatego że to nie moje klimaty. Niemniej jednak chętnie będę podglądać jej haftowanie ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się bardzo takie stare ikony. Lecz mam pietra aby się za taka zabrać.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i będę podglądać postępy pracy.
Pozdrawiam
D.
Ikona cudna, taka praca to wyzwanie... jednak najbardziej podziwiam samodzielny dobór kolorów... to już nie dla mnie :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wzór. Będę z przyjemnością śledzić Twoje zmagania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMocno kibicuję i czekam na efekty :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze cos oryginalnego mozna zobaczyc:) Z cudna praca chcesz sie zmierzyc , mam jedna ikone na swoim hafciarskim koncie ale taka prosta chyba z Haftow Polskich ,Twoja jest piekna ,pedz szybko po zloto ,zaczynaj i chwal sie :)
OdpowiedzUsuńPoz.Dana
Jestem pewna że dasz radę, a efekt będzie wart Twojego czasu i włożonego serca :)
OdpowiedzUsuńWzór piękny. ,wiec trzymam kciuki. Powodzenia
OdpowiedzUsuńPowodzenia, na prawdę trudne zadanie przed Tobą, ale myślę, że wyjdzie przepięknie!
OdpowiedzUsuń____________________________
Pozdrawiam serdecznie, Ada!
http://hafciarkablog.blogspot.com/
Piękny wzór. Z przyjemnością będę podglądać Twoje postępy.
OdpowiedzUsuńHaft zapowiada się wspaniale :) Ja korzystałam z podobnych zestawów i przyczepiałam muliny nico inaczej. Jednak przy takiej ilości kolorów myślę, że lepszym rozwiązaniem są bobinki.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia!
Piękny haft, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci miłej pracy przy tamborku :)
OdpowiedzUsuńJa przy swojej ikonie zaczęłam od nawinięcia wszystkich nitek na bobinki z symbolami - inaczej sobie nie wyobrażam pracy przy tych ikonach. Ale, jak może pamiętasz, praca u mnie stanęła i nie potrafię się zmobilizować... Nitki metalowe mnie powaliły :D Życzę cierpliwości! Ja do swojej wrócę pewnie zimą po Świętach. To u mnie najlepszy czas na kończenie rzeczy pozaczynanych... Ta ikona jest cudna!
OdpowiedzUsuńAniu a iloma nitkami haftujesz?
UsuńWzór jest piękny. Podziwiam za odwagę podjęcia wyzwania. Z przyjemnością będę śledzić postępy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niesamowity wzór. Kolorystyka bajeczna. Będę śledzić postępy.
OdpowiedzUsuńO matko, ile pracy już na etapie przygotowań ;) Wzór jest piękny, ale jaki trudny...
OdpowiedzUsuńOstatnio skusiłam się na zestaw Dimensions, a tam też muliny na papierowm sorterze i same symbole. Nawinęłam je na bobinki, bo inaczej nie dałabym rady nawet zacząć tego haftu (44 kolory).
Chata taki obraz przy małym dziecku to ja chylę czoła :-)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę swojego karczoch z kilkunastoma kolorami dokończyć :-).
Chcieć to ja se mogę, a jak wyjdzie i jak długo to potrwa, to się zobaczy hi, hi, hi.
UsuńElu a u Ciebie coś przybyło :) ???
UsuńNiesamowite. Trzymam kciuki, chociaż wiem że dasz radę.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny blog.Cieszę się, że tu trafiłam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ambitna praca, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńHaft zapowiada się pięknie :) Oby szybko krzyżyków przybywało :)
OdpowiedzUsuńWoow konkretne wyzwanie przy maluszku. Ambitna z Ciebie kobietka;)
OdpowiedzUsuńHaft piękny. Trzymam kciuki by udało Ci się wstrzelić w sen maluszka i dopinguje w stawianiu xxx. Pozdrawiam.
Cudna!!! Cieszę się, że będę na żywo mogła pooglądać postępy :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Zapowiada się wyjątkowa praca.
OdpowiedzUsuńno no to wyzwanie i metalizowanej nitki dużo - powodzenia i będę kibicować
OdpowiedzUsuńJak to u Ciebie, profesjonalizm na każdym etapie haftu. Przygotowania idą pełną parą, a ja się już nie mogę doczekać postępów. Będę śledzić, choćby to miało trwać, bo ikona jest warta każdej poświęconej minuty :)
OdpowiedzUsuńTo będzie niesamowity obraz. Trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały wybór. Z niecierpliwością czekam na kolejny wpis z rozpoczętą pracą
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kto jak nie ty?????
OdpowiedzUsuńi podziwiam za samodzielny dobór kolorów. Ja bym się nie odważyła. No ale gdzie mi do Ciebie?
powodzenia i miłego wyszywania.
Jaki piękny haft się zapowiada. Jestem pod wrażeniem. I ten samodzielny dobór kolorów. Będę niecierpliwie oczekiwała na efekty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kiedyś dobierałam tak z klintką metalizowaną mulinę DMC do zestawu LANARTE. Nic nam nie pasowało tylko nici DMC Lumina. I to był strzał w dziesiątkę. U nas te nici są drogie i trudne do zdobycia. Zastąpiłyśmy je normalną, metalizowaną muliną. Ta Lumina jest taka grubsza i jakby mięsista:) Zupełnie inna niż metalizowana mulina. Ja osobiście nigdy jej w swojej pasmanterii nie miałam.
OdpowiedzUsuńObraz jest świetny! Trzymam kciuki za realizację!
Może masz racje, Luminy nigdy nie widziałam. Nie będę jej szukać i wykorzystam raczej dostępne odcienie metalizowanej DMC.
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Dasz radę!
OdpowiedzUsuń