W północnej Tajlandii, po kupieniu biletu przespacerowałam się po wiosce, którą zamieszkują plemiona górskie, w tym kobiet o długich szyjach pochodzących z Birmy - "Karen Long Neck" oraz "Karen Long Ears" (Długie Uszy), plemię o rodowodzie tybetańskim.
Jest to całkowicie skomercjalizowana wycieczka, coś w rodzaju rezerwatu, ale co zrobić takie czasy. Kobiety z tych plemion żyją ze sprzedaży swoich wyrobów (biżuterii, ubrań, tkanin, haftów), ale też niestety wszelkiego masowego badziewia produkowanego dla turystów. Spotkane tu pamiątki w większości widziałam w innych miejscach Tajlandii, ale też w Laosie i Wietnamie.
Dziewczynki z plemienia "Karen Long Neck" już od 5 roku życia nakładają mosiężne pierścienie i wraz z wiekiem ich przybywa, a ich szyje sprawiają wrażenie nienaturalnie długich. Geneza tego zwyczaju nie jest znana, ale oczywiście jest sporo hipotez tego zjawiska np. dla urody, dla ochrony szyi przed tygrysami, czy nawet zabezpieczenie przed zdradą.
W wiosce bez problemu można robić zdjęcia, co jest wkalkulowane w cenę. Dziś prezentuję wam parę zdjęć tych osobliwych istot.
Jest to całkowicie skomercjalizowana wycieczka, coś w rodzaju rezerwatu, ale co zrobić takie czasy. Kobiety z tych plemion żyją ze sprzedaży swoich wyrobów (biżuterii, ubrań, tkanin, haftów), ale też niestety wszelkiego masowego badziewia produkowanego dla turystów. Spotkane tu pamiątki w większości widziałam w innych miejscach Tajlandii, ale też w Laosie i Wietnamie.
Dziewczynki z plemienia "Karen Long Neck" już od 5 roku życia nakładają mosiężne pierścienie i wraz z wiekiem ich przybywa, a ich szyje sprawiają wrażenie nienaturalnie długich. Geneza tego zwyczaju nie jest znana, ale oczywiście jest sporo hipotez tego zjawiska np. dla urody, dla ochrony szyi przed tygrysami, czy nawet zabezpieczenie przed zdradą.
W wiosce bez problemu można robić zdjęcia, co jest wkalkulowane w cenę. Dziś prezentuję wam parę zdjęć tych osobliwych istot.
Przerażają mnie te obręcze na szyjach.Brr.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiektóre zwyczaje są naprawdę szokujące. Podobno tych obręczy już nie można zdjąć bo spowodowałoby to skręcenie karku :(
OdpowiedzUsuńdzieki za wirtualna wycieczke i tyle ciekawostek :) piekne zdjecia
OdpowiedzUsuńAz strach pomyslec co by było gdyby zdjąc te obręcze.
OdpowiedzUsuńoglądałam nieraz w telewizji o tej tradycji, my sobie tego nie możemy wyobrazić, a dla nich to takie naturalne, chciałabym zobaczyć te dziewczyny na żywo:D
OdpowiedzUsuńa bardziej szokujące jest dla mnie krępowanie stóp przez Japonki (?) żeby miały jak najmniejszy rozmiar , tu jest dopiero deformacja ciała
OdpowiedzUsuńJest to dla mnie w najwyższej mierze okrutne, równowazne do obrzezania małych dziewczynek, jak matka może skazać swoje dziecko na coś takiego. Te dziewczynki nie mają nic do powiedzenia, a kiedy już może mogą decydować za siebie jest już za późno by te obręczę zdjąć. Podejrzewam, że te rodziny robią to już tylko w jednym celu - dla korzyści płynących z turystyki, dlatego uważam że należy bojkotowac takie miejsca i ich nie odwiedzać. Osobiście nie mogę na to patrzeć, przechodzą mnie dreszcze.
OdpowiedzUsuńDziewczynki maja cos do powiedzenia.Po przekroczeniu odpowiedniego wieku, same decyduja czy chca porzucic czy kultywowac tradycje..
OdpowiedzUsuń