Może macie ochotę spróbować wyhaftować jakieś obuwie?
W Tajlandii widziałam różne rodzaje, dość znacznie ozdobione haftem krzyżykowym: klapki, japonki, baleriny, ale też coś jak glany i nawet szpilki (tych ostatnich nie uwieczniłam jakoś na zdjęciu).
ale super buty, glany świetne! przywiozłaś sobie jakąś parę, są drogie?:D
OdpowiedzUsuńNie kupiłam sobie, bo raczej bym w takich nie chodziła. O cenę nie pytałam, ale teraz są tam dość wysokie (przez kryzys).
Usuńa co się stało , że Twój blog był wczoraj gdzieś na 3 stronie blogu roku i miał 3 kółka a teraz dwa i gdzieś na ósmej dopiero znalazłam? głosuję pierwszy raz to nie wiem, to jest miejsce jakie zajęłaś?
OdpowiedzUsuńGłosowanie trwa do czwartku (do godz.12)wtedy będzie wiadomo jakie miejsce zajęłam ostatecznie.
UsuńNiestety chyba tak wysoko nie byłam :(, a teraz jakoś spadłam sporo, widać nikt na mnie nie głosuje :(.
sliczne mi by bylo szkoda w nich chodzic :)
OdpowiedzUsuńhaftowane buciki są super.Sama najczesciej chodze moze nie w haftowanych, ale robionych na drutach kapciach:)
OdpowiedzUsuńśliczne sa takie buty! :)
OdpowiedzUsuńAle buty....
OdpowiedzUsuńButy fajne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńte pierwsze są cudowne! tylko, że nie nasze warunki. pierwszy deszcz i po hafcie :( w każdym razie sama się nie zabieram za haftowanie butów.
OdpowiedzUsuńPiękne choć mało praktyczne, bo na pewno ciężko je się utrzymuje w czystości. kupiłam sobie kiedyś balerinki takie szydełkowane -- pięknie prezentowały się przez krótki czas, potem się przybrudziły i zmechaciły i straciły cały swój urok.
OdpowiedzUsuńMoże ewentualnie jako obuwie po domu
Fajne pomysły na buty...
OdpowiedzUsuń