Nie tak dawno rozpoczął się rok szkolny a w niedzielę był dzień nauczyciela. Te wydarzenia przeżywacie także na blogach, postanowiłam więc dołożyć i ja całkiem nierobótkową cegiełkę.
Wzięło mnie na wspominki i wygrzebałam trochę szkolnych zajawek z podróży.
Popatrzcie sobie kochani jak mogłaby wyglądać edukacja waszych dzieci gdybyście byli mieszkańcami Filipin lub Laosu :). Oczywiście są to szkoły na głębokiej prowincji.
Laos
Odwiedziny w małej wiejskiej szkółce.
Powrót do domu |
Filipiny
Banaue i okolice:
Sagada i okolice:
no niech mi jeszcze kiedyś córa ponarzeka na przedszkole to jej pokażę te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńmimo wszystko wyglądają na szczęśliwych :) zupełnie inne życie od tego jakie my znamy
OdpowiedzUsuńSuper że dzieciaczki mają szanse się uczyć, wiedza to jedyne bogactwo które mogą zdobyć pomimo niskiej pozycji społecznej.
OdpowiedzUsuń