2 lutego 2011

ABC wycena haftu

Temat bardzo trudny, bo każda rzecz jest warta tyle ile ktoś chce za nią zapłacić, a hafty nie są u nas w cenie.
Haftuję wyłącznie dla przyjemności i nie miałam nigdy potrzeby sprzedawania swoich prac.
Z czystej ciekawości postanowiłam pobawić się w rozliczenie, które w jakimś stopniu określiłoby ”realną” wartość ukierunkowaną na sprzedaż. Poniżej w dwóch przykładach efekt tych  przemyśleń.
Generalnie uważam, że jakby tego nie liczyć to i tak ani twórca, ani ewentualny nabywca nigdy nie będzie zadowolony. No ale spróbujmy...
Pierwszym etapem było obliczenie faktycznie poniesionych kosztów, w tym: tkaniny, nici, oprawy. Należy mieć na uwadze, że zazwyczaj część materiałów mamy w domu lub spora część zostaje i może być wykorzystana przy następnych projektach, dlatego koszt ten należałoby uśrednić a nie sztucznie zawyżać. Chyba że ewentualny nabywca sam kupuje potrzebne materiały, niewykorzystane są zwracane i dokonuje też oprawy (miałby wtedy świadomość ile to wszystko kosztuje).
Następnie określiłam wartość jednego krzyżyka, przyjmując stawkę 1grosza za krzyżyk i uwzględniłam inne czynniki mające wpływ na stopień trudności haftowanego wzoru. Nie brałam pod uwagę bardzo istotnego elementu: czasu poświęconego na haft, bo jak wiadomo jest to proces pracochłonny a czas hafciarki bezcenny :).
Jak wspomniałam, nie będę sprzedawać swoich prac, jest to więc tylko podpowiedź jak można na to spojrzeć.
Rozliczenie przykładowe zrobiłam dla obrazu o dużym stopniu trudności (przykład nr 1) i dla małego obrazka (przykład nr 2).
Hmm, sama nie wiem czy w jakimś stopniu taka wycena kogoś zadowala, musicie ocenić to sami.
Mimo wszystko, bardziej korzystnie wypadają na sprzedaż obrazki mniejsze, niezbyt skomplikowane. Nie zajmują tyle czasu i relatywnie w zakresie poniesionych nakładów  można otrzymać lepszą cenę.
Przykład 1
Przykład 2

16 komentarzy:

  1. no no nieźle wyliczenia wydają mi się analogiczne do wkładanej pracy (jeśli chodzi o wielkość obrazka) jednak myślę że jeszcze długo nie będzie chętnych żeby płacić za obrazek choć coś w okolicach 1000 zł :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie jak się słyszy problemy z wyceną są i chyba będą. Prawdą jest chyba też to że większość chętnych do kupienia obrazka nie docenia pracy włożonej w haft.

    OdpowiedzUsuń
  3. A prawda bolesna jest taka, że nawet za połowę tej ceny ciężko z nabywcą się dogadać :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Święte słowa poprzedniczek, niestety:( Wiem na własnym przykładzie: koleżance spodobała się moja biała dama na lnie, chciała kupić, pewnie spodziewała się kilkudziesięciu złotych Powiedziałam 400zł z zaznaczeniem że możemy negocjować i co? A no cisza:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z wami całkowicie, często kwotą graniczną jest ok. 100 zł bez względu na wielkość i włożoną pracę. Może gdzieś za granicą jest z tym lepiej.
    Nie zawsze też podarowany haft jest doceniany, raz miałam taki przypadek, że obrazek "Statek piracki"(jest w mojej galerii) przewalał się gdzieś po półkach,raz widziałam za szafą a teraz pewnie trafił do piwnicy bo go nigdzie nie widać. Może kiedyś obdarowany obecnie 3 latek bardziej go doceni niż rodzice :).

    OdpowiedzUsuń
  6. no cóz i dlatego robimy to hobbistycznie, a szkoda, bo :docenianie: motywuje

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama prawda, niestety rękodzieło nie jest jeszcze u nas należycie doceniane :(

    OdpowiedzUsuń
  8. zgadzam się z wami,ciężko podać wartość konkretnej pracy,a jak już wszystko policzymy to cena dla większości jest mało atrakcyjna... teraz powstaje kartka weselna-zabrałam się za nią dwa tygodnie temu,potrzebuje jeszcze dwa dni na skończenie....powinna kosztować minimum 150zł ale tym razem to prezent(już raz ciotka pociotki zobaczyła u mnie kartkę i chciała tez taka samą,powiedziała,że co do wynagrodzenia się dogadamy....i tak za kartkę 110x130 krzyżyków dostałam kawę(której w ogóle nie piję i rafaello 3sztuki) i tak się zakończyło robienie kartek dla ciotek pociotek sąsiadki babce itd. teraz robię tylko jako prezent -na ślub,na komunię,metryczki,zaproszenia na chrzest córeczki(wszyscy byli zachwyceni karteczkami),robiłam zaproszenia na urodziny córeczki(były tygryski,osiołki-ok20sztuk),ale jak rodzice potem chcieli takie same i wiedzieli,już za ile to nagle następowała dziwna cisza i tłumaczenia-że innym razem,bo tyle wydatków....
    pozdrawiam wszystkie blogowe czytelniczki a Tobie Chaga- bardzo dziękuję za porady i za jedną z gazetek z chomika....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie haftuję dla siebie i na prezenty. I to mi się akurat opłaca, bo jak wręczam komuś wyszyte ptaszki, które kocha i w oczach widzę łzy wzruszenia to mi wystarcza. Gdy wyszyłam koleżance na okrągłe urodziny podobiznę psa, który odszedł pół roku wcześniej do psiego nieba - polały się łzy. Bokserka wisi na honorowym miejscu i to była właściwa cena za moją pracę. A z tymi sprzedawanymi, to faktycznie jest problem, bo ciężko uzyskać właściwą cenę z tego co słyszałam.

      Usuń
  9. W czasach gdy z jednej strony niemal wszystko produkowane jest maszynowo a z drugiej strony zazwyczaj nikt z bliskich nie zajmuje się pracą ręczną, ludzie nie wiedzą ile haft wymaga czasu i cierpliwości. Przyzwyczajeni również do tanich ozdóbek, które zalegają w sklepach nie potrafią zrozumieć cen haftu, jak i go docenić.
    Zawsze przecież można kupić zajebisty kalendarz za 50 zł i powycinać ładniejsze obrazki.
    Za do samych wycen to zrobione profesjonalnie. Chyba Chaga z zawodu jest ekonomistą. Ja korzystam z wersji uproszczonej - liczę 2gr za krzyżyk.
    Pozdrawiam i życzę wszystkim szczodrych klientów.

    OdpowiedzUsuń
  10. witam ja nie mam problemu ze sprzedarza obrazów haftowabnych biore 0,02 grosze za krzyzyk plus materiał

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam znalazłem obraz dość duży zrobiony haftem krzyzykowym oprawiony w w ramę. Czy ktoś mógłby go wycenić?? Kontakt e-mail: piotr.jurkiewicz84@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej macie jakieś propozycje gdzie sprzedać gdzie wystawić poza allegro, ebay etc ? Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy mógł by ktoś mi sprawdzić obrazy haftowane ? Proszę odezwać się na e-mail paulina.latala@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Dlaczego rękodzieło jest drogie? Bo nie pochodzi z Chin tylko z pasji��

    OdpowiedzUsuń
  15. To prawda, ze ludzie nie doceniaja pracy, po prostu nie zdaja sobie sprawy. Kiedys dostalam obraz wyszyty krzyzykiem i dopiero kiedy sama zaczelam wyszywac widze ile to pracy doceniam jego wartosc :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

recent posts