19 września 2011

Gołębie GK (14) – podsumowanie

Skończyłam „Gołębie”, uznałam więc, że pora na podsumowanie moich zmagań.
Etapy pracy:

Lewa strona haftu:
Moje refleksje:
Jest to mój pierwszy haft firmy Golden Kite i praca nad nim wpłynęła na wypracowanie sposobu organizacji haftu przy nim, co znajdzie odzwierciedlenie przy innych tego typu pracach. Samo przygotowanie tkaniny (siatka, marginesy) nie odbiegało od sposobu, który stosowałam do tej pory przy innych haftach. Jednak sporo kwestii musiałam przemyśleć i zmienić aby ułatwić sobie życie.
Na początku myślałam, że uda mi się haftować kolorami skacząc po całej tkaninie, szybko zmieniłam zdanie. Możliwość popełnienia błędu rozpoczęcia haftu w złym miejscu była zbyt duża przy tak skomplikowanym i trudnym kolorystyczne hafcie.
Zniechęciło mnie to na tyle, że przygotowana kanwa wylądowała na długie miesiące w szufladzie.
Mimo, że korzystałam już wcześniej ze schematów czarno-białych, na początku ilość znaczków, stanowiła u mnie problem w zakresie szybkiego odnalezieniem haftowanego miejsca. Pomagałam sobie rameczką, o której piałam już wcześniej. Z czasem wzrok się przyzwyczaił do ich mnogości i obecnie nie stanowi już to dla mnie problemu.
W drugim podejściu, też nie ustrzegłam się pewnych błędów. Oceniłam, że najlepiej haftować nadal kolorami w obrębie kartki (może nie dosłownie, bo poruszałam się tak naprawdę po trzech na przejściach pomiędzy nimi) jednak nie w pełnym zakresie, bo igły w haftowanym miejscu zmieniałam często. Nie oznacza to też, że haftowałam kratka w kratkę, bo nie jest to mój styl pracy. Może nie widać tego aż tak bardzo na zamieszczanych zdjęciach z poszczególnych etapów, ale dość często zmieniałam miejsce gdzie haftowałam, ale pilnowałam się w miarę miejsc zahaftowanych. W początkowym etapie popełniłam błąd, zostawiając pojedyncze kolory na później (widać to na pierwszych zdjęciach moich zmagań). Kiedy zaczęłam je uzupełniać, straciłam bardzo dużo czasu na ustalenie jakiego właściwie koloru dany krzyżyk dotyczył i dlatego uzupełniałam je później w miarę na bieżąco. Na tym etapie oceniłam też, że kilka igieł to zdecydowanie za mało i znacznym ułatwieniem będzie organizer na igły (własnoręcznej roboty) z nawleczonymi kolorami. Nie musiałam mieć pokrycia dla wszystkich kolorów (124) bo nie wszystkie występowały z taką sam częstotliwością, ale i tak korzystałam z dość dużej ich ilości ok. 80. Ten system sprawdził mi się doskonale i na pewno będę go dalej stosować, bo znacznie ułatwił i przyśpieszył mi haftowanie. Jak to wszystko sobie poukładałam reszta poszła w miarę sprawnie.
Sam wzór wymagał naprawdę dużego skupienia, przyjęty przeze mnie sposób organizacji ustrzegł mnie jednak przed pomyłkami w samym hafcie lub bardzo szybko pozwolił je wyłapać.
Przy takiej ilości kolorów, zostało mi dużo nici. Tylko w zakresie kilku zaczęłam nowe moteczki. 
Ile czasu mi zajął? Trudno to policzyć bo igłę wbiłam na początku 2009 r. ale faktycznie zaczęłam haftować w sierpniu 2010 r. Następnie miałam pomiędzy kilka miesięcznych lub tygodniowych przerw. Po odrzuceniu wyszłoby może ok. 6 miesięcy.
Niemniej nie taki diabeł straszny jak się na początku wydawało i z całą pewnością nie jest to mój ostatni haft tego typu.

30 komentarzy:

  1. Witaj Chago, gratuluje Ci tego wyszytego haftu, jest jak malowany! Jestem pod ogromnym wrażeniem strony lewej - u Ciebie nie widać ŻADNYCH nitek skądś wystających, w moim haftowaniu zawsze są jakieś nitki.Przewlekam je pod krzyżykami, ale i tak się zawsze obawiam, że się wyciągną i zawsze zostawiam jakiś kawałeczek. Czy coś robię nie tak? Jak sprawić, by haft na lewej stronie wyglądał ładnie i uporządkowanie? Pozdrawiam, magia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki piękny ten obraz! , jaki trudny! Jesteś mistrzynią haftu, podziwiam, gratuluję !
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko - ja Cię podziwiam za lewą stronę. Za choinkę nie wiem jak to robicie, że lewa strona wygląda prawie jak prawa. Też haftuję taki duży obraz, ale trafia mnie to rozstrzelenie kolorów. Czy ty za każdym razem jak miałaś do przeskoczenia kilka - kilkanaście kratek na kanwie - zakańczałaś nitkę i zaczynałaś ją w nowym miejscu? Nawet jeśli to był nawet pojedynczy krzyżyk?
    Ja naprawdę nie wiem jak to robisz. Fakt, że ja też inaczej haftuję - krzyżyk po krzyżyku, a nie najpierw jeden rząd a potem drugi. Ale twoja lewa strona to arcydzieło jak dla mnie

    Pzdr
    Michalina

    PS.
    Szkoda, ze nie mieszkasz gdzieś blisko - chętnie bym przyjechała do Ciebie nauczyć się haftować tak, żeby tył wyglądał równie imponująco co przód.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne podsumowanie i choc 'nie taki diabeł straszny' - to jeszcze nie dojrzałam do tego levelu by haftować coś, co ma więcej niż 20 kolorów ;-P Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta lewa strona haftu jest elegancka, życzyłabym sobie takiej lewej strony. Wyhaftowałam w życiu kilkanaście dużych obrazów i wiem jakie trudności są z tym związane, podobnie jak Ty używam specjalnej ramki, by się nie zgubić, wiem też ile trzeba czasu, uwagi, skupienia i jestem pełna podziwu dla Twego uporu i cudnego efektu końcowego!.

    OdpowiedzUsuń
  6. widzę, że nie jestem pierwsza, która o to spyta, ale muszę - Jak Ty to zrobiłaś z tą lewą stroną??? Aż powiększałam zdjęcie, ale nie mogę załapać. Zakańczasz za każdym razem? A może masz jakiś super sposób na zakańczanie nitek że nie masz supełków? Mi też wychodzi elegancki tył jeśli chodzi o widoczność wzoru ale pełno tam nitek i supełków... Jeszcze raz gratuluje uporania się z tym pięknym haftem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chaga...to co opisujesz dla mnie laika jest trudne...a juz zeby lewa strona byla niemal taka jak prawa to juz zakrawa na mistrzostwo.Gratuluje Ci wirtuozie igiel...

    OdpowiedzUsuń
  8. może i ja skonstruuję jakiś organizer tego typu jak i Ty sporządziłaś?? ale nie wiem czy mi się chce tyle igieł kupować ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje, nie wiem czy porwałabym się na coś takiego. Haft wygląda jak namalowany akwarelami,a nie wyhaftowany, to nie do opisania. Szacunek budzi też lewa strona.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowite dzieło i ogrom pracy w nie włożyłaś. Myślałaś o zgłoszeniu go na wystawę haftu ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Lewa strona wygląda imponująco. Podziwiam i chylę czoła.

    OdpowiedzUsuń
  12. obraz jest śliczny, zresztą napisałam to pod poprzednim postem...a za zakończenie na lewej stronie należy się Tobie medal...:-)
    ja też zakańczam każdą nitkę, ale nie zawsze na tym samym kolorze...;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziewczyny dzięki za uznanie, ale do ideału to mi jeszcze brakuje :).
    A co do lewej strony, to przyznam się bez bicia, że ja po prostu nie znam innej opcji. Ona zawsze u mnie tak wygląda.
    Magia - ja też przewlekam (wężykiem) nitki pod krzyżykiem i wątkiem tkaniny od 2 do 4 razy i bez wahania obcinam przy samej tkaninie. Nigdy nic mi się nie spruło. W kursie ABC pisałam już jak to robię.
    Michalina - stosuję zasadę, żeby wykorzystywać maksymalnie nawleczoną nitkę jak długo się da, ale przejścia pomiędzy stosuję tyko do 3, góra 4 krzyżyków (markuję pod wątkiem lub wyhaftowanymi krzyżykami). Generalnie haftuję metodą duńską z niewielką domieszką angielskiej i to na pewno skutkuję większą „czystością” niż stosowanie tylko metody angielskiej.
    Burana25 - oj trzeba dojrzeć, oj trzeba :).
    Szara - kończę gdy muszę :), nie wiem co masz na myśli „za każdym razem”? Po raz wtóry podkreślam, że nie robię żadnych, ale to żadnych i nigdzie supełków i mimo, że nie wszystkim się to podoba :), podkreślam że są one w hafcie krzyżykowym niedopuszczalne (co nie znaczy, że nie występują :)). Mój sposób jest naprawdę całkiem prosty (ABC Rozpoczęcie i zakończenie haftu).
    Madziula – też miałam opory przed kupnem, ale teraz jak używam tej 100 igieł to jestem bardzo zadowolona :)(w Hobby Studio – sprzedają w kompletach po 30 szt za ok. 15 zł).

    OdpowiedzUsuń
  14. Ena0210 - kto wie może w następnym roku wyślę na wystawę DMC.

    OdpowiedzUsuń
  15. jestem pod ogromnym wrazeniem-cudo!

    OdpowiedzUsuń
  16. W takich dużych obrazkach trzeba się napracować, ale warte są efektu końcowego, a ten jest niesamowity :) Podziwiam za wytrwałość :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratuluję ukończenia, praca jest cudowna!!
    Też jestem pod ogromnym wrażeniem tak eleganckiej lewej strony.
    Dzięki za wskazówki przy haftowaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Podziwiam :) i gratuluje zakończenia pracy nad tak dużym obrazem:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lewa strona jak prawa ;) ja mam pełno wystających nitek;) po prostu cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Efekt końcowy - powalający :D CUDNIE !!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Lewa strona równie mistrzowsko wygląda, jak prawa. Haft imponujący. Podziwiam!
    Już nie mogę się doczekać na kolejny :)
    Cieplutkie pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ach piękny, imponujący haft. jestem laikiem ale ta lewa strona... myślałam, że to prawa :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękna praca! Jestem pod wrażeniem motywu oraz wyglądu lewej strony - niesamowite! Dziękuje za odwiedziny u mnie i zapisanie się na candy. Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Obraz jest przepiękny, niesamowity, urzekający,.......
    Mistrzostwo.......

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

recent posts