3 marca 2012

Organizer i jeszcze o cienkopisie

Niedawno udało mi się z małymi przygodami nabyć fajny organizer na drobiazgi. Był dostępny w promocji "Oferty tygodnia" w księgarni stacjonarnej Weldbild, która akurat jest w Białymstoku (za 9,90 zł z 29,90 zł/ wymiary:  36/9/24 cm). 

Już go wypełniłam różną drobnicą.
Generalnie połączenie "Klubu dla Ciebie" i "Świata książki", z mojej perspektywy uważam za udane, bo mogę zamówienia odbierać bezpośrednio w księgarni, a mają dużo fajnych promocji.
Ostatnio kupowałam u nich sporo (przez internet) m.in. książki z cyklu "Kot który..." Lilian Jackson Brawn, zachęcona informacjami na kilku blogach, no bo jakoś jeszcze o tym nie wspominałam, ale jestem straszną kociarą.
Jeszcze trochę o cienkopisie fibrowym (kształt trójkąta) TRIPLUS FINELINER S334 - producent: Staedtler - (post TU), bo czas działa chyba na jego niekorzyść. 
Dotarły do mnie wiadomości od dwóch osób, że jednak są z nim problemy, mianowicie: 
-u jednej osoby zmył się z tkaniny, ale zafarbował białą mulinę na różowo (kolor cienkopisa czerwono-bordowy), 
-u drugiej nie zmył się z kanwy DMC.
Ja osobiście jak do tej pory nie mam złych doświadczeń, ale nie testowałam go zbyt intensywnie. Zaznaczyłam nim siatkę na małej pracy haftowanej w kolorze czerwonym - zmyło mi się wszystko. 
Przygotowałam też w ten sposób Aidę pod obrazek na SAL z Kubusiem jakieś 3 tygodnie temu, ale że to tkanina polskiego producenta (wcześniej testowałam na Aidzie Zweigart) to oceniłam, że jednak nie zaryzykuję haftu i namoczyłam w wodzie, linie zeszły.
Przyznam też, że nim dotarły do mnie jeszcze te wiadomości to jakoś wróciłam przy kolejnej małej pracy do oznaczeń nitką żyłkową (ostatnia zakładka), bo mimo że pisak robi cienkie linie to czasem mi przeszkadzał, nitka daje jednak czystość pracy i 100 % pewności, że będzie ok.
Ostatecznie ja będę używać cienkopisa w takim celu, jakim go pierwotnie kupiłam, czyli do oznaczeń poza polem haftu, tym zbytnio nie ryzykuję.

15 komentarzy:

  1. Świetny nabytek, a jeśli z takim upustem, to cieszy jeszcze bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super box a i cena bardzo dobra..a cienkopisy sa raczej zmywalne ale sama sie przekonala ze szybkosc zmywania (wyblakniecia)zalezy od skladu chemicznego tkaniny..Pozdrawiam milo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś podobny organizer- fajna sprawa. Cieszyłam się nim przez całe 2 tygodnie póki w domu nie pojawił się mężuś- pooglądał z góry na dół, z boku na bok i stwierdził że przejmuje go w posiadanie, bo ma więcej śrubek niż ja igieł i szpilek :)Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. pudełko super! ja kupuje w castoramie w podobnej cenie, a połączenie świata książki i weltbildu dla mnie jest porażką. Pamiętam jak weszłam pierwszy raz po zmianie do księgarni i mało nie padłam jak zobaczyłam na półkach duperele typu kaczki, jajka, świeczki, lampki... ceny może i atrakcyjne, ale zamawiam tylko przez internet, nie mogę patrzeć na te półki zawalone chińszczyzną. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, ale ja poza książkami nic tam nie kupuję. Odbiór w księgarni(mam blisko) powoduje, że oszczędzam na przesyłce.
      Jedynie co mnie martwi, to - tak mi się wydaje, że książki przez nich wydawane są teraz słabsze jakościowo(na słabym papierze).

      Usuń
  5. Ja tez duzo ksiazek kupuje w Weldbild :)
    A pudeleczko faktycznie bardzo fajne!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne pudełeczko :) Ja nie zaznaczam kratek na kanwie, czasem fastryguję co 10 kratek po obrysie obrazka :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zawsze liniowałam kanwę zwykłym najzwyklejszym długopisem. Po zakończeniu haftu (a trwało to czasem około roku :)) lekko prałam w letniej wodze ze zwykłym szarym lub dziecięcym mydłem. Jak na razie złych doświadczeń nie miałam. Co prawda, haftowałam tylko na polskiej i rosyjskiej kanwie muliną Aida.
    Organizer rewelacyjny. A czy ta promocja jeszcze trwa? Bo też bym chętnie takie nabyłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam całą serię "Kot, który..." Baaaardzo relaksująca lektura, a do tego sporo o kulturze i sztuce. Przeczytałam z przyjemnością:) A pisaka nie udało mi się kupić, choć szukałam i pytałam. Używam flamastrów - też poza polem haftu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Zakupiłam ten cienkopis ale jeszcze nie wyprobówałam jak to zrobię - na pewno o tym napiszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. To moja mulina została zafarbowana na różowo :( Pisak jest czerwono-bordowy. Kupiłam taki, bo wydawało mi się, że będzie dobrze kontrastował z jasnymi tkaninami i lubię ten kolor ;) A wyszywałam białą muliną na beżowej kanwie ze sklepu Coricamo. Z kanwy się wyprał bez problemu. Zresztą pracka była maleńka: jednego wieczora wyszyta i uprana. Myślę, że trzeba na niego uważać, ale warto kupić. Używanie go przy haftowaniu ciemnymi mulinami powinno zapobiec takim przykrym niespodziankom. Niezależnie od koloru pisadła.
    Ilona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego wynika, że kolor cienkopisa ma jednak znaczenie :).
      Chyba jasnoniebieski testowany przeze mnie jest bezpieczniejszy i bardzo dobrze widoczny też jest na tkaninie.

      Usuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

recent posts