13 września 2014

Kuśnierstwo i haft

Za oknem cieplutko a mi się zechciało postu o kożuchach,  właściwie o hafcie na nich i narzędziach.
Dwa tygodnie temu wybrałam się na grzyby i przy okazji postanowiłam poszperać trochę na strychu u babci. Tym sposobem weszłam w posiadanie kilku fajnych rzeczy, w tym narzędzi używanych przez mojego dziadka przy tworzeniu kożuchów. Nie jest ich znowu tak wiele i sprowadzają się do nożyc do cięcia skór oraz szpikulców do robienia dziurek i przebijania skóry na pętelki. Wymagają też jeszcze trochę doczyszczenia. Myślę, że nadal mogą mi się przydać przy hafcie (nie myślę tu o krzyżykach). 
W mojej pamięci dziadek kojarzy mi się właśnie z owcami, skórami i tymi haftami. Może fizycznie jeszcze są tak zdobione skóry i kożuchy na strychu (albo zjadły je mole), kiedyś jeszcze poszukam ich. 
Większość sprzętu dużego, choćby kadzie do moczenia i barwienia skór oraz część wyprawionych skór już wiele lat temu przekazaliśmy do Podlaskiego Muzeum i obecnie znajdują się w ich zbiorach.
Kiedyś na „Jarmarku na Jana” trafiliśmy z moim tatą na publikację o kuśnierzach i znaleźliśmy tam moją babcię w takim właśnie haftowanym kożuchu autorstwa mojego dziadka. 
Babcia nie pamięta w jakiej sytuacji zostało zrobione to zdjęcie w 1994 r. (dziadek zmarł w 1989 r.):
Kożuchy odświętne często były nazywane wyszywanymi. Były bowiem one ozdobione haftami, wyszyciami. Haftowane ornamenty pasowe umieszczano przy opuszkach. W niektórych okolicach haftem pokrywano bizę na ramionach i szwach bocznych. Ornament budowano z trzech-czterech różnobarwnych ściegów liniowych, biegnących równolegle do siebie. Ściegi nazywano: sznureczek, krokiewka-gałązka, w kupki, ząbek, krzyżyk, dubeltowy krzyżyk. Każdy ścieg wyszywany był nitką w innym kolorze. Kolory dobierano na zasadzie kontrastu. "Na ciemnych kożuchach dawało się jaśniejsze nitki a na jaśniejszych ciemniejsze".
Najczęściej używano nici kordonkowych w kolorach: żółtym, czarnym, niebieskim i zielonym. Dobór kolorów zależał od lokalnej mody i upodobań kuśnierza.




Oczywiście to nie koniec jeszcze, bo wynalazłam oryginalne pudełko z kordonkami Ariadny nr 8, które służyły dziadkowi do ozdabiania kożuchów haftem. Pudełko, mimo że podniszczone, to bardzo mi się podoba (trochę je posklejałam i wzmocniłam)
Firma Ariadna jest na nim z dopiskiem Z.P.B. im. H. Sawickiej. Idąc tym tropem udało mi się dociec, że kordonki zostały wyprodukowane gdzieś w przedziale 1964 r. - 1975 r. 
Tak wyglądała historia zmian nazw fabryki nici po wojnie:
W 1946r. nazwa Łódzka Fabryka Nici została przekształcona w Państwowe Zakłady Przemysłu Bawełnianego Nr 16. Po trzech latach na miejscu "PZPB Nr 16" powstały Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Hanki Sawickiej. Kolejna zmiana nazwy nastąpiła w 1964r., kiedy to patronce fabryki dodano do towarzystwa postać z mitologii greckiej. Była nią Ariadna, która pomogła Tezeuszowi wyjść z labiryntu Minotaura. W 1975r. Zjednoczenie Przemysłu Bawełnianego przekazało fabrykę pod nadzór Zjednoczenia Przemysłu Lniarskiego. Pojawiła się "Widzewska Fabryka Nici im. Hanki Sawickiej "Ariadna". W 1990 roku zakład otrzymał nazwę Widzewska Fabryka Nici. W maju 2000 roku, Spółka przyjęła obowiązujące obecnie miano: ARIADNA SA Fabryka Nici.
Poza tymi skarbami wynalazłam jeszcze parę staroci, które wymagają gruntownego odnowienia (odrdzewiania) a mianowicie wagę szalkową i gramofon walizkowy. W moje ręce wpadł też malutki pękaty gliniany wazonik, który dumnie prezentuje się już z wrzosem :). 
Na razie rozmyślam jak się zabrać za tą rdzę, żeby nic nie zniszczyć. Wszystkie uwagi z waszej strony mile widziane.

13 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem :)
    Takie nabytki mają w sobie zarówno sentyment i są bardzo cenne.
    Masz utalentowaną rodzinę i jak widać przechodzi to z pokolenia na pokolenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko ! Taki kożuch to marzenie z dzieciństwa, mój i mojej siostry, mało które dziecko miała haftowany !!! I zabytkowy (bo dziadkowy) kordonek, uwelbiam takie skarby !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... a i jeszcze się pochwale, ze mój dziadek był szewcem i też tu i ówdzie w domu spotykam jego narzędzia !

      Usuń
  3. Lubisz takie rzeczy wiem coś o ty mam taką koleżankę , która lubi grzebać w starociach, zawsze coś wypatrzy

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie piszesz.
    Extra, że takie skarby znajdujesz na strychu a to, że tchniesz w nie drugie życie i dalej mogą służyć tym bardziej cieszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne znaleziska i kożuch na ostatnim zdjęciu. Takich wykończeń na rękawach i bokach jeszcze nie widziałam.
    Też mam wszystkie rękodzielnicze rzeczy, po moich babciach krawcowych. Kiedyś na blogu pokazywałam nici z 1958 roku, też Ariadny, mimo, że bawełniane, to nazywane przez moją babcie jedwabiem. Służyły do obrębiania brzegów, bo są bardzo cienkie (nie było w maszynach, ściegu zygzakowego).
    W życiu wyhaftowałam i uszyłam w całości ręcznie, tylko jeden kożuch dla mojej dwuletniej córki (na blogu, etykieta: Kuferek Inusi). Nie chcę pamiętać pokłutych palców mimo naparstka, który wówczas opanowałam bezbłędnie i przestałam się dziwić, dlaczego moja babcia się nim posługuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. PAMIĘTAM! I te wyszywane kożuchy, i kordonki perłowe ósemki w takich właśnie pudełeczkach. Nawet mam jeszcze kilka resztek tych kordonków :)
    Masz wspaniałą rodzinną tradycję :) A wizyty na strychach zawsze wywołują u mnie jakieś wzruszenie, bo ludzie odchodzą, a przedmioty wciąż opowiadają o nich fascynujące historie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja Babcia byla krawcowa i jeszcze niedawno ratowala nas z opresji jej maszyna i ona ;) w wolnych chwilach haftowala i to od niej dostalam swoje pierwsze kordonki i muline ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz już widzę po kim odziedziczyłaś talent :-) Jednak co geny to geny. Bardzo mi się podoba, że tak pielęgnujesz pamięć po przodkach. Taki wyszywanie kożuchów to była cięzka praca.
    Co do odrdzewiania to nigdy takimi starymi rzeczami się nie zajmowałam ale na obecnych ( z ubraniami włącznie) bardzo dobrze sprawdza się cola więc może warto iść tym tropem. Choć jak znam Ciebie to już przeszukałaś cały internet i strony poświęcone tej tematyce :-) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  9. pamiętam doskonale te cuda

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczne zdobycze - szczególnie nożyczki i kordonki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super takie znaleziska...przy okazji miłe wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne rzeczy wyszperałaś, a kożuszki są ekstra a przede wszystkim cieplutkie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

recent posts