Na tamborek Chaman trafił już dawno, ale nic w nim nie przybywało. Od paru jednak dni trochę podgoniłam, czas więc na pierwszą odsłonę.
Haftuję na Belfaście 32 ct w pięknym kolorze liliowym 5045. Wybrałam go, bo uważam, że sam wzór potrzebował ożywienia, czego brakowało na zalecanym naturalnym lnie. Mam też wszystkie potrzebne dodatki biżuteryjne i koraliki.
Chaman stanowi serię Tajemne życie kotów Séverine Pineaux i będzie świetnie pasować do kota kaligrafa.
Tak będzie wyglądać:
Tak będzie wyglądać:
Bardzo ciekawy wzór wybrałaś. Będzie się pięknie prezentował na tym materiale. Życzę powodzenia i dużo wolnego czas na szybkie ukończenie haftu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńTen liliowy len rzeczywiście fajnie podkreśla haft.
Jest zabójczy! Wspaniały wzór wybrałaś! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno powstanie piekny haft.pozdr.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten wzór Piękny kocur.
OdpowiedzUsuńniesamowity!
OdpowiedzUsuńBędzie wspaniałe dzieło :)
OdpowiedzUsuńCudny będzie :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest !
OdpowiedzUsuńAle bedzie cudny!!!
OdpowiedzUsuńJaki fajny. Czekam na więcej I życzę dużo miedzyczasow 😉
OdpowiedzUsuńWygląda jak mój kot. Jeśli chcesz to pożyczę Ci go na sesję zdjęciową końcową - jest puchaty i gruby, bo je za dwóch ;) Myślę, że świetnie będzie się komponował z Twoim haftem :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z liliowym tłem :)
OdpowiedzUsuńZnam ten wzór :) Myślę, że wybór liliowego tła to strzał w 10. :)
OdpowiedzUsuńPięknie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńPiękne przedsięwzięcie :) Kibicuję i czekam na kolejne odsłony :)
OdpowiedzUsuńKolor lnu dobrałaś świetnie do haftu. Myślę, że pięknie "wydobędzie" kota i już się nie mogę doczekać, żeby się o tym przekonać :)
OdpowiedzUsuńbajecznie:)
OdpowiedzUsuńCudowny wzór :) Będzie cudny w Twoim wykonaniu :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wzór wybrałaś ;) Kibicuję szybkiego finiszu ;)
OdpowiedzUsuńKaligraf będzie miał zacne towarzycho jak nic! :) Dobrze, że zrezygnowałaś z naturalnego koloru. ten lilak może zrobić robotę.
OdpowiedzUsuńP.S. jak tak patrzę na kulę to sobie jeszcze myślę o zielonym kolorze :)
Piękny jest ten kot! Trochę mroczny i tajemniczy, ale cudowny. No a wybór koloru liliowego to strzał w dziesiątkę, będzie się pięknie prezentował :)
OdpowiedzUsuńMagiczny kot...kolor lnu który wybrałaś jest śliczny, powstanie piękny haft!!!
OdpowiedzUsuńTen kot to takie moje niezrealizowane marzenie. Ale jeszcze go dopadnę, tylko uporam się ze swoim kotem Wasylem.
OdpowiedzUsuńZrezygnowałam z niego w momencie jak kupiłam len obrazkowy i stwierdziłam, ze cały obrazek będzie bury. Twój pomysł jest lepszy niż mój. Ja myślałam o p opielatym.
Bardzo oryginalny. Materiały świetnie do niego dobrane. Zapowiada się pięknie.
OdpowiedzUsuńBajeczny :)
OdpowiedzUsuńCiekawie z tym liliowym :)
OdpowiedzUsuńJejku Nimue chyba boi się kotów, bo to kolejny kot, który mnie przeraża.
OdpowiedzUsuń